Promieniowanie ultrafioletowe przyczyną ginięcia morskich gatunków
Wzmożone promieniowanie ultrafioletowe UVB przyczynia się do gwałtownego wzrostu śmiertelności morskich organizmów – wynika z badań międzynarodowej grupy badawczej, opisanych przez serwis BBC Nature.
Badacze przyglądali się wcześniej przeprowadzonym badaniom na temat wpływu ultrafioletu na życie w morzu. Wykazali, że poziom promieniowania UVB ma silny związek ze współczynnikiem śmiertelności, szczególnie wśród alg, koralowców i skorupiaków.
Wyniki współpracy hiszpańskiego Mediterranean Institute for Advanced Studies, Catholic University of Chile i University of Western Australia opublikowano w magazynie "Global Ecology and Biogeography”.
Wiadomo, że promieniowanie UVB zaburza proces fotosyntezy, przyswajanie składników odżywczych, wzrost i współczynniki reprodukcyjne u niektórych gatunków, ale po raz pierwszy przeanalizowano jego destrukcyjny wpływ na mieszkańców mórz.
„Promieniowanie ultrafioletowe jest ogromnym zagrożeniem dla morskich organizmów, gdyż wpływa na całe ekosystemy” – powiedziała główna autorka badania dr Moira Llabres z hiszpańskiego instytutu.
Uwaga wielu naukowców była w ostatnich latach skupiona na efekcie globalnego ocieplenia, zakwaszeniu oceanów i eutrofizacji, lecz dr Llabres uważa, że to promieniowanie UVB, wzmożone z powodu rosnącej dziury ozonowej, może być ważnym i pomijanym elementem.
"Ilość koralowców w strefach tropikalnych i subtropikalnych wciąż się zmniejsza wraz ze wzmożonym promieniowaniem UVB, więc wzrost temperatury mórz nie może być jedynym powodem tego stanu" – oceniła dr Llabres.
Również algi są wrażliwe na promieniowanie, co jest szczególnie istotne ze względu na to, że są „pierwotnymi producentami oceanów” – zaznaczyła badaczka w rozmowie z serwisem BBC Nature. „Nie sądzę, aby dało się wyodrębnić efekt promieniowania ultrafioletowego od zakwaszenia i eutrofizacji, ale te wszystkie zjawiska są ściśle powiązane i działają razem na zasadzie synergii” – dodała.
Dr Llabres przypomniała, że w 1987 roku podpisano Protokół Montrealski, który miał na celu zmniejszenie emisji substancji zubażających warstwę ozonową. „Był on sukcesem, gdyż zapobiegł dalszemu niszczeniu warstwy ozonowej i dał podstawy do jej odtworzenia, choć nigdy to nie nastąpiło” – powiedziała badaczka.
Uważa się, że warstwa ozonowa jest w stanie odtworzyć się w ciągu kilku dziesięcioleci. Związki chemiczne niszczące ozon pochodzą od chlorofluorowęglanów (CFC), które używane były w ub. wieku m. in. w lodówkach i gaśnicach. Pierwsze skutki ich niszczącego wpływu na atmosferyczny ozon zaobserwowano na Antarktydzie. Ich stosowania zakazano na mocy Protokołu Montrealskiego. (PAP)
mrt/ agt/
Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.