Badania: każdy z nas ma w sobie komórki pochodzące od innych członków najbliższej rodziny

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Każda osoba ma prawdopodobnie w swoim organizmie komórki rodziców i rodzeństwa - jeśli je posiada, albo innych członków najbliższej rodziny - wynika z badań w USA i Danii. Komórki te krążą we krwi lub są wbudowane w narządy wewnętrzne.

Pierwsze obserwacje na ten temat opublikowano już w latach 90. XX w. Diana Bianchi z Harvard University odkryła, że u matek, które urodziły chłopców nawet po upływie 27 lat w ich krwiobiegu nadal krążą komórki ich synów. „To zmieniło nasze wyobrażenie o rozwoju ciąży” - powiedziała „New Scientist” specjalistka, która jest teraz dyrektorem Narodowego Instytutu Zdrowia Dzieci i Rozwoju Człowieka w Maryland.

Występuje też odwrotna zależność - w organizmie dzieci są komórki ich matek, co wykazano w kolejnych badaniach. Wynika z tego, że w trakcie rozwoju ciąży komórki matek i ich dzieci krążą wraz krwiobiegiem oraz przenikają do ich organizmów. A mogą one występować w „obcym” organizmie nawet wiele lat po porodzie. W przypadku dzieci utrzymują się one w krwiobiegu nawet w okresie ich wczesnej dorosłości.

Ponieważ w organizmie matki wciąż krążą komórki jej potomstwa, to podczas kolejnej ciąży mogą być one przekazywane ich młodszemu rodzeństwu. Podobnie dziedziczone mogą być komórki innych członków rodziny - wujków, cioć oraz dziadków. Wskazują na to badania, jakie przeprowadzono w Danii na grupie dziewcząt w wieku 14-15 lat. U 14 proc. z nich wykryto krążące we krwi komórki pochodzące od krewnych płci męskiej. Jest zatem możliwe, że po urodzeniu dziecka są one dalej przekazywane - ich potomstwu.

Obecność w naszym organizmie komórek pochodzących od innych krewnych może wpływać na jego funkcjonowanie. Z badań wynika, że uruchamiane są reakcje autoimmunologiczne, jak również procesy naprawcze uszkodzonych tkanek.

Przykładem są choroby tarczycy. Prof. Bianchi twierdzi, że narząd ten może zawierać komórki najbliższych krewnych, co wpływa na to, jak są tolerowane przez organizm. Jedna z badanych przez nią kobiet miała tarczycę, która w całości się składała z męskich komórek (zawierających chromosom Y). Podejrzewa, że pochodziły one z organizmu jej syna, a przeniknęły do jej organizmu w czasie ciąży, by zregenerować uszkodzoną tarczycę.

O tym, że jest to możliwe przekonują badania, jakie wykonała Keelin O’Donoghuse oraz Uzma Mahmood z University of College Cork w Irlandii. U jednej z kobiet odkryły one męskie komórki w jej bliźnie po cesarskim cięciu. Pochodziły one od jej syna, a zostały wykorzystane do naprawy uszkodzonej podczas operacji tkanki.

Podobnie wypadły eksperymenty na zwierzętach. Hina Chaudry z Icahn School od Medicine w Mount Sinai w Nowym Jorku wraz ze swym zespołem zaobserwowała, że gdy u myszy oczekującej potomstwa dojdzie do uszkodzenia mięśnia sercowego, w to miejsce wnikają komórki płodów. „To może tłumaczyć, dlaczego u niektórych kobiet z niewydolnością serca spontanicznie dochodzi do jego regeneracji w czasie ciąży” - twierdzi specjalistka.

Jej zdaniem tego rodzaju mechanizm został wypracowany ewolucyjnie, gdyż płód pomagając procesom naprawczym w organizmie matki, zarazem chroni sam siebie.

J. Lee Nelson z Fred Hutchinson Center w Seattle twierdzi, że podobnie komórki matki mogą pomagać w naprawie uszkodzeń powstałych w organizmie rozwijającego się płodu. Jako przykład podaje 11-letniego chłopca, u którego wykryto komórki jego matki wytwarzające insulinę. Prawdopodobnie doszło do niewydolności tzw. wysp trzustkowych (wysp Langerhansa) wytwarzających insulinę, a komórki matki pomogły je zregenerować.

Takie procesy naprawcze - dzięki wymianie komórek między matką i płodem - mogą wystąpić w każdym narządzie wewnętrznym. Wykryto nawet, że komórki płodu przenikają do mózgu matki, do ośrodka wpływającego na emocje i zachowanie. Tam przekształcane są w neurony tworzące nowe połączenia z innymi jej komórkami mózgu.

W czerwcu 2023 r. informowało o tym „European Journal of Contraception & Rerprouctive Health Care” (DOI:10.1080/13625187.2023.2216326). Podejrzewa się, że jest to mechanizm ewolucyjny, a służy wzmocnieniu więzi emocjonalnych matki z dzieckiem.(PAP)

Zbigniew Wojtasiński

zbw/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Złote grzejniki do grillowania bakterii

  • Fot. Adobe Stock

    USA/ Po Covidzie siedzenie w domu stało się normą

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera