Nauka dla Społeczeństwa

19.04.2024
PL EN
24.05.2022 aktualizacja 24.05.2022

Cholesterol w diecie pogarsza przebieg grypy u myszy

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Wysoki poziom cholesterolu w diecie myszy zakażonych grypą nasila u nich stan zapalny i sprawia, że choroba przebiega ciężej – informuje „The Journal of Immunology”.

Cholesterol jest niezbędny dla funkcjonowania organizmu. Wchodzi w skład błon komórkowych, jest potrzebny do wytwarzania hormonów i witaminy D, umożliwia też prawidłowe funkcjonowanie komórek odpornościowych. Nasz organizm sam go wytwarza - u zdrowych ludzi, cholesterol w diecie nie wpływa znacząco na poziom cholesterolu w krążeniu ani nie zwiększa ryzyka chorób układu krążenia. To jeden z powodów, dla których limity spożycia cholesterolu zostały wykluczone z wytycznych dietetycznych dla Amerykanów w roku 2015.

Badania (DOI 10.4049/jimmunol.2100927) przeprowadzone przez naukowców z University of Illinois to pierwsze, które łączą wysoki poziom cholesterolu w diecie z zaostrzeniem infekcji wirusowej.

Wcześniej specjaliści wiązali dietę wysokotłuszczową i podwyższony poziom cholesterolu we krwi ze zwiększoną podatnością na infekcje i obniżoną odpowiedzią immunologiczną. Otyłość jest na przykład dobrze znanym czynnikiem ryzyka ciężkiego przebiegu choroby w przypadku COVID-19 i grypy.

"Wiedzieliśmy, że wysoki poziom cholesterolu w surowicy może prowadzić do większego ryzyka sepsy w zakażeniach grypą i że statyny - leki obniżające poziom cholesterolu - mogą poprawić przeżywalność podczas grypy, zakażenia SARS-CoV-2 i posocznicy. Nie było jednak jasne, czy lub w jaki sposób zaangażowany był cholesterol w diecie” – powiedziała doktorantka Allison Louie, główna autorka badania.

Jeśli chodzi o choroby zakaźne u myszy, badanie Louie sugeruje, że spożywany cholesterol może mieć znaczenie, nawet jeśli jego większemu spożyciu nie towarzyszy wzrost zawartości tłuszczu w diecie.

Louie wraz ze współautorami Andrew Steelmanem i Josephem Tinglingiem karmili myszy standardową karmą dla gryzoni lub identyczną dietą z dodatkiem 2 proc. cholesterolu. Po pięciu tygodniach diety myszy zostały zakażone przystosowanym do ich organizmu ludzkim wirusem grypy A. Zespół badawczy śledził postęp choroby, w tym utratę wagi, przyjmowanie pokarmu i objawy choroby, a także poziom cholesterolu w surowicy i reakcje immunologiczne oraz mierzył miano wirusa w płucach w wielu punktach czasowych w trakcie infekcji.

„W czterech kohortach myszy karmione cholesterolem miały stale wyższą zachorowalność — zaznaczyła Louie. - Wykazywały większą utratę wagi i zachowania chorobowe”.

Ponieważ wirusy również potrzebują cholesterolu do wnikania do komórek i replikacji, istniała szansa, że dieta wysokocholesterolowa zwiększy ładunek wirusa w płucach, ale badanie tego nie wykazało.

„Nasz test nie wykazał znaczącej różnicy w obciążeniu wirusem w płucach obu grup myszy – mówi Tingling, doktorant z Department of Animal Sciences w Illinois. - Bardzo ważne jest, aby wziąć pod uwagę nie tylko czynnik zakaźny, ale układ odpornościowy gospodarza”.

Naukowcy ustalili, że myszy karmione dietą wysokocholesterolową były bardziej chore, ponieważ ich układ odpornościowy nie działał prawidłowo. Tłuszcz może mieć działanie immunosupresyjne, ale tym razem problem tkwił w czym innym. Jak się okazało, cholesterol zwiększał w płucach liczbę komórek odpornościowych wytwarzających cytokiny.

"Tak zwana burza cytokin podczas ciężkiej choroby skutkuje nadmiernym stanem zapalnym, który może być szkodliwy dla gospodarza. Odkryliśmy, że więcej komórek wytwarzających cytokiny przeniknęło do płuc myszy karmionych cholesterolem, co mogło pogorszyć ich stan – wyjaśniła Louie. - To miecz obosieczny. Chcesz mieć skuteczną odpowiedź immunologiczną, ale nadmierny stan zapalny jest szkodliwy".

Niestety, wpływ cholesterolu w diecie na przebieg grypy trwał długo po tym, jak myszy przestały go jeść. Myszy, które początkowo spożywały dietę wysokocholesterolową, a następnie były na normalnej diecie przez pięć tygodni wciąż chorowały ciężej niż myszy, które nigdy nie spożywały diety wysokocholesterolowej.

"Myśleliśmy, że ten składnik diety jest wysoce modyfikowalnym czynnikiem. Być może miałby tylko przejściowy efekt. Ale ostatecznie odkryliśmy, że pięć dodatkowych tygodni normalnej diety to za mało czasu, aby całkowicie odwrócić szkodliwe skutki cholesterolu" - podkreśliła Louie.

Co zaskakujące, zmiany zapalne w płucach były wykrywalne u myszy z wysokim poziomem cholesterolu jeszcze przed zakażeniem ich grypą.(PAP)

Autor: Paweł Wernicki

pmw/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024