Zaledwie tygodnia potrzebował niedźwiedź brunatny Iwo, by przebyć Słowację i dotrzeć na Węgry. Informacje o wędrówce jednego z niedźwiedzi obserwowanych w ramach projektu GLOBE przekazała PAP dr hab. Nuria Selva z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie.
Pięcioletni samiec Iwo został odłowiony w Tatrzańskim Parku Narodowym (TPN) w zeszłym roku. Pracownicy TPN oraz naukowcy z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie założyli mu obrożę z GPS-em, która za pomocą SMS-ów przesyła informacje o jego położeniu.
"Tak zdobyte informacje pozwalają dowiedzieć się więcej o wędrówkach niedźwiedzi, wykorzystaniu przez nie środowiska, o tym, jakie mają potrzeby, np. dotyczące zdobywania pokarmu lub miejsc odpowiednich do zimowego snu. Takie dane pozwalają lepiej poznać i chronić te bardzo rzadkie drapieżniki. Obroża Iwa jest zaprogramowana tak, że rozepnie się i spadnie z jego szyi za rok. Do tego czasu bateria zapewni sprawne jej funkcjonowanie. To dzięki temu urządzeniu wiadomo, że Iwo to wytrawny podróżnik" - podkreśla dr Selva.
Rok temu wiosną Iwo zaliczył wycieczkę wokół Kotliny Liptowskiej na Słowacji, pokonując dystans ponad stu kilometrów. Także w ubiegłym roku dokonał iście taternickich przejść, trzykrotnie przechodząc przez główną grań w miejscu, gdzie ma ona 2200-2400 m npm. Pokonał także ściany Kierżmarskiego Szczytu i Łomnicy.
Tydzień temu Iwo wyruszył w kolejną podróż, którą zaczął w rejonie Popradu. Tym razem przeszedł 120 km w kierunku południowym, a w niedzielę dotarł na Węgry. Jak zaznacza ekspert z IOP PAN, takie wędrówki są u niedźwiedzi zupełnie naturalne. Młode samce w czasie dyspersji mogą wędrować na duże odległości; bardziej osiadłe są samice.
Wyczyn Iwa polegał jednak nie tylko na tym, że - podobnie jak niedźwiedzie z Kanady czy Skandynawii - wędrował on po nowych dla siebie terenach, na których musiał szukać jedzenia. Rzecz w tym, że przemierzał obszary zaludnione i musiał pokonywać szereg sztucznych barier - zwraca uwagę dr Selva. W czasie wędrówki Iwo przechodził przez linie kolejowe oraz ruchliwe drogi, których w Europie Środkowej nie brakuje. Najbardziej niebezpieczną z nich, słowacką autostradę D1, pokonał dzięki znajdującemu się ponad nią szerokiemu przejściu dla zwierząt.
Na Węgrzech, gdzie teraz znajduje się Iwo, nie ma stałej populacji tych zwierząt, ale niedźwiedzie, w tym samice, są czasami obserwowane na północy kraju. Przyczyną wędrówki Iwa może być poszukiwanie partnerki. "Niedźwiedzie mają właśnie ruję. Taka sama mogła być przyczyna jego wiosennej wędrówki w zeszłym roku" - tłumaczy.
Naukowcy mają nadzieję, że wędrówka zakończy się dla Iwa szczęśliwie. Na Węgrzech niedźwiedzie są chronione, ale w ostatnich latach w regionie, w którym przebywa Iwo, były odnotowane przypadki kłusownictwa. To, czy Iwo zostanie na Węgrzech, czy wróci w Tatry, pozostaje pytaniem otwartym.
Badania, w których uczestniczy Iwo, prowadzone są przez Tatrzański Park Narodowy i Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie w ramach projektu GLOBE we współpracy ze skandynawską grupą badawczą niedźwiedzi. Projekt GLOBE ma wyjaśnić, jak konsekwencje zmian klimatycznych i działania człowieka wpływają na ekologię niedźwiedzia brunatnego. Projekt finansowany jest w ramach Polsko-Norweskiej Współpracy Badawczej.
PAP - Nauka w Polsce
zan/ mrt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.