„Wykazaliśmy, że bycie sprawnym fizycznie nie tylko opóźnia to co nieuchronne, ale naprawdę obniża ryzyko chorób przewlekłych w ostatnim okresie życia” – komentuje dr Jarett Berry z University of Texas Southwestern Medical Center w Dallas (USA).

Jego zespół razem z kolegami z Cooper Institute przeanalizował zbierane latami dane dotyczące stanu zdrowia 18,6 tys. osób - uczestników długofalowego badania o nazwie Cooper Center Longitudinal Study.

Okazało się poprawa sprawności fizycznej w średnim wieku o 20 proc. wiązała się ze zmniejszeniem o 20 proc. ryzyka chorób przewlekłych, takich jak niewydolność serca, choroba Alzheimera i rak jelita grubego kilka dekad później.

Te korzystne efekty utrzymywały się do końca życia – więcej sprawnych fizycznie osób cierpiało w ostatnich pięciu latach życia na mniej schorzeń przewlekłych. Obserwowano je u obu płci.

Zdaniem dr. Berry’ego, dane te wskazują, że aktywność typu aerobowego, jak chodzenie, nordic walking, jogging, jazda na rowerze, przekłada się nie tylko dłuższe życie, ale i na jego lepszą jakość, ponieważ zmniejsza obciążenie chorobami przewlekłymi na starość.

Do aerobowych zalicza się takie ćwiczenia, które poprawiają wydolność układów oddechowego i krążenia oraz zwiększają natlenienie organizmu. Podczas ich wykonywania mięśnie produkują energię dzięki wykorzystaniu tlenu.

Autorzy pracy przypominają, że regularna aktywność fizyczna jest głównym elementem zdrowego stylu życia, gdyż zmniejsza ryzyko wielu schorzeń cywilizacyjnych, jak choroby serca, otyłość i cukrzyca typu 2, nowotwory, a ponadto poprawia nastrój.

Według amerykańskiego Narodowego Instytutu Serca, Płuc i Krwi, aby uzyskać takie efekty dorośli powinni każdego tygodnia co najmniej przez 2,5 godziny wykonywać umiarkowane lub intensywne ćwiczenia aerobowe. (PAP)

jjj/ ula/