Z raportu NIK wynika, że uczelnie publiczne nie zawsze prawidłowo ustalały wysokość opłat za usługi edukacyjne. Resort nauki odpowiada, że uregulowanie w rozporządzeniu sposobu wyliczania opłaty rekrutacyjnej na uczelniach wykraczałoby poza upoważnienie ustawowe.
Największe uczelnie w kraju zrezygnowały z pobierania opłat za drugi kierunek studiów w roku akademickim 2014/15. W ten sposób wyprzedziły termin wskazany przez Trybunał Konstytucyjny, który orzekł, że opłaty mogą obowiązywać do września 2015 r.
Choć Trybunał Konstytucyjny orzekł, że opłaty za drugi kierunek studiów mogą być utrzymane do końca września 2015 r., niektóre uczelnie już w najbliższym roku akademickim z tych opłat zrezygnują. Resort nauki potwierdza, że to zgodne z prawem.
W nowym roku akademickim opłata rekrutacyjna na uczelnię państwową będzie się wahać, zależnie od kierunku, od ok. 85 do 150 zł. Najwięcej trzeba będzie zapłacić za egzamin sprawdzający zdolności artystyczne, np. przy zdawaniu na architekturę.
Niektóre uczelnie nielegalnie pobierają opłaty za niektóre usługi. Poszkodowanych może być kilkadziesiąt tysięcy studentów – ocenia Parlament Studentów RP. Zapowiada wsparcie działań studentów, oczekujących na odszkodowania za bezprawnie naliczone opłaty.
Studenci, którzy w październiku podejmą drugi kierunek studiów stacjonarnych na uczelniach publicznych, mają jeszcze szansę uniknąć opłat.
Studenci, którzy w październiku podejmą drugi kierunek studiów stacjonarnych na uczelniach publicznych, mają jeszcze szansę uniknąć opłat.
Nawet 11,5 tys. euro za rok płacą studenci na publicznych uczelniach w Anglii. To najwyższe czesne w Europie - szacuje Komisja Europejska. W Polsce 70 proc. studentów ponosi tylko koszty administracyjne. W dziewięciu krajach nie płaci się nic.