Uczelnie i instytucje

MNiSW o raporcie NIK: to władze uczelni wyliczają koszty rekrutacji

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Z raportu NIK wynika, że uczelnie publiczne nie zawsze prawidłowo ustalały wysokość opłat za usługi edukacyjne. Resort nauki odpowiada, że uregulowanie w rozporządzeniu sposobu wyliczania opłaty rekrutacyjnej na uczelniach wykraczałoby poza upoważnienie ustawowe.

W opublikowanym 16 maja komunikacie NIK przypomniano, że dotacje z budżetu państwa nie pokrywają kosztów postępowania rekrutacyjnego. Dlatego uczelnie muszą je pozyskiwać we własnym zakresie. Ustalając opłatę rekrutacyjną rektorzy uczelni powinni się jednak kierować zapisami ustawy, zgodnie z którymi wysokość tej opłaty powinna obejmować faktyczne koszty niezbędnych czynności rekrutacyjnych.

Tymczasem - według NIK - część uczelni ustalała wysokość opłat rekrutacyjnych bez sporządzenia odpowiedniej kalkulacji kosztów. W efekcie opłaty pobierane od kandydatów na studia bywały zawyżane. Izba zgłosiła też m.in. zastrzeżenia do sposobów wydawania środków pozyskanych z opłat rekrutacyjnych (także tych pobranych nienależnie).

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego na prośbę PAP ustosunkowało się do tego raportu. W przesłanym PAP komunikacie przedstawiciele biura prasowego MNiSW przypomnieli, że ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym daje szefowi resortu nauki upoważnienie do określenia w rozporządzeniu jedynie maksymalnej wysokości opłaty za postępowanie związane z przyjęciem na studia. Ustawa jednocześnie wskazuje, że rektor uczelni ustalając wysokość tej opłaty uwzględnia zasadę, że nie może ona przekraczać kosztów wykonywania czynności związanych z przyjmowaniem na studia. "Uregulowanie w rozporządzeniu sposobu wyliczania opłaty rekrutacyjnej wykraczałoby poza upoważnienie ustawowe" - skomentowano w komunikacie MNiSW.

"W opinii ministerstwa, uczelnie pobierając zwielokrotnioną opłatę rekrutacyjną, w przypadku składania przez kandydata aplikacji na kilka kierunków studiów, działają w granicach określonych przepisami prawa" - poinformowano. Wyjaśniono, że każdy wniosek złożony w uczelni o przyjęcie na dany kierunek studiów powoduje wszczęcie odrębnego postępowania administracyjnego.

"Jeśli chodzi o ewentualne zmiany w tej materii informujemy, że prowadzone są obecnie prace legislacyjne nad tzw. ustawą deregulacyjną, której głównym założeniem jest odciążenie sfery nauki i szkolnictwa wyższego od nadmiernych biurokratycznych obowiązków. A wprowadzenie wspomnianego algorytmu wyliczania opłaty rekrutacyjnej byłoby kolejnym zobowiązaniem uczelni do działań natury formalnej. Istotą projektowanej ustawy jest natomiast zniesienie części obowiązków o wspomnianym charakterze, bez szkody dla sprawnego działania jednostek naukowych i uczelni" - skomentowali przedstawiciele resortu. Projekt ustawy deregulującej pracę uczelni przyjął w czwartek rząd.

Resort nauki określając maksymalne opłaty rekrutacyjne w rozporządzeniu dokonał uśrednienia maksymalnych opłat. "W przypadku niższych kosztów, to w gestii rektora pozostaje ustalenie opłaty odpowiadającej realnym kosztom rekrutacji na dany kierunek i poziom studiów. Władze uczelni, zgodnie z ustawą, zobowiązane są do szczegółowej analizy kosztów czynności związanych z rekrutacją i takiego określenia opłaty, aby zapewniła ich pokrycie" - napisano w komunikacie resortu.

Zdaniem przedstawicieli resortu to zagadnienie nie wymaga tworzenia szczegółowych przepisów regulacyjnych dot. wyliczania opłaty za postępowanie związane z przyjęciem na studia. "Zgadzamy się jednocześnie z postulatem NIK, że obowiązkiem każdego rektora uczelni publicznej jest takie określenie wysokości opłat, aby odzwierciedlały one koszty planowane do poniesienia w zakresie niezbędnym do wykonywania czynności związanych z przyjmowaniem na studia na danym kierunku i określonym poziomie kształcenia" - podkreślono w komunikacie.

"Wniosek NIK zdecydowanie nie wpisuje się w politykę MNiSW mającą na celu jak najszerszą deregulację przepisów Prawa o szkolnictwie wyższym. Natomiast, w przypadku podjęcia decyzji o uwzględnieniu wniosku NIK i wprowadzeniu nowej regulacji, należy podkreślić, iż będzie mogło to nastąpić dopiero w trakcie prac nad projektem nowej ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym (tzw. Ustawa 2.0)" - głosi komunikat. Prace nad tą ustawą już się zaczynają. Założenia projektu tej ustawy tworzyć będą wyłonione w konkursie trzy interdyscyplinarne zespoły badawcze.

PAP - Nauka w Polsce

lt/ mrt/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Warszawa, 07.04.2021. Pałac Staszica w Warszawie, siedziba Polskiej Akademii Nauk. PAP/Radek Pietruszka

    Prezydium PAN: projekt rozporządzenia ws. czasopism komplikuje i tak już nadmiernie złożony system ocen

  • Fot. Adobe Stock

    Komitet Psychologii PAN: nowe rozporządzenie dot. czasopism powiela błędy poprzedniego

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera