Ponad milion Australijczyków może stracić domy i źródła utrzymania do 2050 r. z powodu wzrostu poziomu mórz, a liczba zgonów spowodowanych upałami wzrośnie o ponad 400 proc. – wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu, przygotowanego dla rządu w Canberze przez niezależnych ekspertów.
Grubość pokrywy lodowej na należącym do Norwegii polarnym archipelagu Svalbard w ciągu roku zmniejszyła się o dwa metry. Choć Spitsbergen i sąsiednie wyspy są 50 razy mniejsze od Grenlandii, straciły więcej lodu. Takiego tempa topnienia nie przewidywały modele tworzone przez glacjologów z Oslo.
Jeśli nie uda się spowolnić tempa globalnego ocieplenia, do roku 2100 bezdech senny (OSA) stanie się bardziej powszechny i bardziej nasilony, co zaszkodzi zarówno zdrowiu, jak i gospodarce na całym świecie – informuje „Nature Communications”.
Jeśli globalny poziom emisji dwutlenku węgla utrzyma się na obecnym poziomie, w ciągu zaledwie trzech lat temperatura na Ziemi wzrośnie o ponad 1,5 stopnia Celsjusza – ostrzegło w raporcie ponad 60 czołowych klimatologów, cytowanych w czwartek przez BBC.
Światowa elita 10 proc. najbogatszych ludzi odpowiada za dwie trzecie wartości globalnego ocieplenia obserwowanego od 1990 roku. Ekstremalne zdarzenia pogodowe to w dużej mierze „zasługa” najbogatszego 1 proc.
Według eksperymentalnej prognozy pogody IMGW w najbliższych miesiącach średnia miesięczna temperatura powietrza może przekraczać wieloletnią normę. Prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zauważył, że świadczy to o tym, że globalne ocieplenie trwa i, mówiąc kolokwialnie, ma się dobrze.
Dalsza emisja gazów cieplarnianych i większe globalne ocieplenie są katastrofalne dla Ziemi – powiedział PAP oceanolog prof. Jacek Piskozub. Obecnie mamy tylko wybór, czy w przyszłości z naszą planetą będzie źle, czy tragicznie - dodał.
Temperatura gwałtownie zaczyna się zmieniać i to tempo znajdzie swoje odzwierciedlenie w coraz częściej padających rekordach - ocenił prof. Bogdan Chojnicki, klimatolog z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Średnia temperatura powierzchni Ziemi w 2024 r. była najwyższa w historii – wynika z opublikowanej w piątek analizy przeprowadzonej przez naukowców NASA.
Grupa 44 wybitnych klimatologów ostrzegła przed ryzykiem poważnej zmiany cyrkulacji oceanicznej na Atlantyku, co mogłoby wywołać zakłócenia klimatyczne na nieobserwowaną wcześniej skalę.