Analizie zostały poddane statystki z okresu od czerwca do sierpnia dotyczące śmiertelności w 854 miastach, gdzie mieszka w sumie prawie jedna trzecia Europejczyków. Badania wykazały, że zmiany klimatu w tym podniesienie się średniej temperatury o 2,2 stopnia C, były przyczyną ok. 68 proc. szacowanych zgonów.

Badacze ustalili, że najbardziej dotknięte ekstremalnymi temperaturami były osoby starsze: 85 proc. zgonów dotyczyło osób powyżej 65. roku życia, a 41 proc. powyżej 85. roku życia. Największa liczba zgonów z powodu upałów, wywołanych przez globalne ocieplanie, została odnotowana w Rzymie – ponad 800, w Atenach – ponad 600 i Paryżu – ponad 400.

- Łańcuch przyczynowo-skutkowy między spalaniem paliw kopalnych a rosnącą temperaturą i zwiększoną śmiertelnością jest niezaprzeczalny – powiedziała Friederike Otto, klimatolożka z Imperial College London i współautorka raportu. Jej zdaniem, gdyby „nie spalanie paliw kopalnych przez ostatnie dekady, większość z szacowanych 24 400 osób w Europie nie umarłaby tego lata”.

Otto dodała, że „metody zastosowane w tym badaniu są naukowe, ale bardzo hermetyczne”, co może oznaczać, że rzeczywista liczba zgonów może być znacznie wyższa.

Obecnie europejskie miasta lepiej radzą sobie z ekstremalnymi temperaturami niż w 2003 r., kiedy to fala upałów doprowadziła do śmierci 70 tys. osób. Badacze apelują o opracowanie lokalnych planów działań na wypadek nadejścia kolejnej fali wysokich temperatur w przyszłości.

Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)

mzb/ ap/