Nauka dla Społeczeństwa

28.04.2024
PL EN
21.07.2023 aktualizacja 25.07.2023

Kobiety i mężczyźni piszą niemal tyle samo książek

Fot. Adobe Stock Fot. Adobe Stock

Jeszcze sto lat temu kobieta była autorką średnio jednej książki na 20 wydanych. Obecnie rozkład ten jest niemal równomierny. To epokowa zmiana, a autorstwo jest jedną z najlepszych miar równouprawnienia płci w długiej perspektywie - wnioskują naukowcy na podstawie badań kilku milionów publikacji polskich i niemieckich.

Badania rozkładu płci autorów książek polskich i niemieckich za lata 1800-2021, a także słów kluczowych w tytułach, przeprowadzili badacze z Instytutu Nauk o Informacji i Mediach Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Wydziału Informatyki i Telekomunikacji Politechniki Wrocławskiej.

Jak powiedział PAP prof. dr hab. Adam Pawłowski z Uniwersytetu Wrocławskiego, kierownik Pracowni Humanistyki Cyfrowej, na obszarze Europy Środkowej, gdzie granice państw i systemy walutowe zmieniały się bardzo często, autorstwo książek jest jedną z najlepszych i najstabilniejszych miar równouprawnienia w długiej perspektywie – np. 200 lat.

„Sytuację bieżącą i skalę zmian mogą ujawnić dopiero analizy wielkich zbiorów danych w długim przedziale czasowym. Wielkie dane są niewrażliwe na spektakularne wykładniki statusu kobiet, np. eksponowane stanowiska w polityce czy nagrody” – tłumaczą naukowcy w przygotowywanej do druku monografii.

Dotychczas w badaniu procesów społecznych związanych z równouprawnieniem najchętniej stosowano narzędzia ekonomiczne i prawne, np. analizę dochodów, siły nabywczej lub prawa nadane.

„Do napisania podręcznika, monografii naukowej, poradnika czy dzieła literackiego (tomu poezji, powieści) nie wystarczą dobre chęci. Potrzebne jest wykształcenie, środki finansowe, odpowiedni poziom intelektualny i oczytanie. W działaniu takim zawiera się więc to wszystko, co należy do zmiennych wykształcenia, statusu ekonomicznego oraz społecznego, ale dla tradycyjnej ekonomii czy socjologii historycznej może być z obiektywnych przyczyn nieuchwytne (właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia w Europie Środkowej w XIX i XX wieku). Oprócz tego do wydania książki konieczna jest akceptacja społeczna osoby autora, uwzględniająca płeć i pochodzenie” – wylicza prof. Pawłowski.

Podaje on przykład medycyny lub nauk ścisłych i przyrodniczych, które w XIX wieku były niemal całkowicie zmaskulinizowane. Dlatego kobiety jako autorki dzieł z zakresu, na przykład, chirurgii czy fizyki, po prostu nie zostałyby uznane – ergo żaden wydawca by ich dzieł nie wydał, ponieważ nie znalazłby wystarczającej liczby nabywców.

„Zmiana, jaka nastąpiła pod tym względem w ostatnich stu latach, jest ogromna. Proporcje płci zarówno w Polsce, jaki w Niemczech wynoszą teraz około 43 proc. (kobiety) i 57 proc. (mężczyźni), podczas gdy na początku XIX w. książki pisane przez kobiety stanowiły zaledwie ok. 5 proc. całej produkcji wydawniczej” – mówi profesor i podkreśla, że mimo znacznych różnic między domenami kultury niemieckiej i polskiej w XIX i XIX wieku krzywe udziału płci mają bardzo podobny przebieg.

Jednak tematy książek pisanych przez kobiety i mężczyzn, reprezentowane przez słowa klucze generowane automatycznie z tytułów są różne. Badacze podkreślają, że było to dla nich samych zaskoczeniem: „Tak, nie mogliśmy w to uwierzyć. Dlatego dzieliliśmy obie bazy tytułów na różne transze czasowe, aby nie przetwarzać danych współczesnych łącznie z wcześniejszymi. Wynik pozostawał niezmienny: panowie poprawiali świat, zajmując się inżynierią, polityką, ekonomią, nauką i religią, podczas gdy panie jako autorki poświęcały swój czas innym sprawom, czyli rodzinie, dzieciom, edukacji i ogólnie sferom uczuciowym. Analiza wielkich danych pokazuje, że nie ma pod tym względem znaczących różnic między Polską a Niemcami, istnieje też ciągłość tematów od XIX wieku do dziś” – stwierdzają naukowcy.

Jak interpretować tę zmianę ilościową i niezmienny rozkład zainteresowań? „Zdaniem jednych podejmowane przez kobiety i mężczyzn tematy wyrażają tradycyjne, narzucane przez środowisko role społeczne. Zdaniem innych są emanacją niczym dziś nie skrępowanych zainteresowań i preferencji. Ja akurat, podobnie jak współautor dr inż. Tomasz Walkowiak, opowiadam się za interpretacją drugą. Kobiety wybierają tematy swoich publikacji samodzielnie, a otoczenie kulturowe w żaden sposób tego nie ogranicza, jak to miało miejsce w XIX wieku” - mówi prof. Pawłowski.

Na polskich danych badacze wrocławscy sprawdzili też rozkład płci autorów w grupach gatunków piśmienniczych (powieść, poradnik itd.). Wyłania się z niego ogromna dominacja mężczyzn w większości gatunków oraz przewaga kobiet w kilku domenach, które tradycyjnie uchodziły za sfeminizowane. Kobiety o wiele częściej od mężczyzn piszą więc teksty klasyfikowane jako ‘romanse’, ‘książki kucharskie’ i ‘książki dla dzieci’. Nieco częściej od mężczyzn panie są autorkami ‘elementarzy’ i publikacji indeksowanych jako ‘bibliografie’. Rozkład zbliżony do równowagi widać w przypadku tekstów katalogowanych jako ‘proza’, ‘poradnik’ i ‘nauka’. W pozostałych gatunkach dominacja autorów-mężczyzn staje się coraz większa, osiągając poziom skrajny dla ‘mów’ (politycznych, filozoficznych) – w tej kategorii kobiety są autorkami mniej, niż 3 proc. utworów.

„Bez komentarza zwracamy też uwagę na fakt, iż wśród publikacji indeksowanych jako ‘humor’ udział autorek wynosi w przybliżeniu 5 proc., a w kategoriach ‘komedii’ i ‘satyry’ – ok. 7 proc.” – uśmiechają się naukowcy.

Ich zdaniem, wielkie bibliografie przetwarzane metodami humanistyki cyfrowej dają wgląd w faktyczny, a nie oczekiwany czy deklarowany, status płci. Jest on jest w znacznym stopniu niezależny od oficjalnej polityki i spektakularnych zdarzeń nagłaśnianych przez media.

„Niezaprzeczalny przyrost udziału kobiet piszących i publikujących książki świadczy o rosnącym poziomie faktycznego równouprawnienia, rozumianego jako sprawiedliwy udział przedstawicieli obu płci w życiu intelektualnym i kulturalnym wspólnoty narodowej lub komunikacyjnej, ale autorzy i autorki realizują swoje ambicje na własnych, niezmiennych od dziesięcioleci terytoriach” – podsumowuje prof. Pawłowski.

Całość wyników badań zostanie przedstawiona w monografii „Od Gutenberga do Zuckerberga. Wstęp do humanistyki cyfrowej” wydawnictwa Universitas, która ukaże się pod koniec 2023 roku. Przetwarzanie danych przeprowadzono dzięki infrastrukturze CLARIN-PL.

Dodatkowe informacje - w publikacji źródłowej.

Więcej o badaniach wielkich danych w humanistyce tu

Nauka w Polsce, Karolina Duszczyk

kol/ agt/

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

Copyright © Fundacja PAP 2024