Naukowcy: potrzebne ustandaryzowanie bazy danych nt. ofiar drapieżników wśród zwierząt gospodarskich

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Naukowcy postulują wdrożenie skoordynowanej i ustandaryzowanej europejskiej bazy danych z kontrolowanymi pod względem jakości danymi dotyczącymi ofiar drapieżników wśród zwierząt gospodarskich. List w tej sprawie opublikowali w piśmie "Science".

Celem inicjatywy jest lepsza ochrona dużych drapieżników oraz ograniczanie konfliktów tych zwierząt z człowiekiem. Pod listem podpisali się m.in. Nuria Selva i Carlos Bautista z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk.

"Dyrektywy przyrodnicze Unii Europejskiej przyczyniły się do odrodzenia populacji dużych drapieżników, które zostały zdziesiątkowane po stuleciach prześladowań. Jednak we wrześniu Komisja Europejska stwierdziła, że wilki stanowią zagrożenie dla zwierząt gospodarskich i zażądała, aby każda osoba posiadająca jakiekolwiek powiązane dane przekazała je w ramach przeglądu stanu ochrony wilka. Żądanie niepotwierdzonych danych, zamiast polegania na naukowo uzasadnionych danych na temat stanu ochrony gatunków regularnie dostarczanych przez każde państwo członkowskie, wywraca do góry nogami ustalone procedury prawne" - napisali naukowcy.

Na początku września przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen uznała, że wilki w niektórych regionach Europy stały się realnym zagrożeniem dla zwierząt gospodarskich oraz poinformowała, że KE rozpoczęła konsultacje ws. populacji tego gatunku w Europie i po ich zakończeniu nie wyklucza zmiany statusu ochrony wilka w Unii Europejskiej. Komisja zaprosiła wówczas społeczności lokalne, naukowców i wszystkie zainteresowane strony do przedstawienia aktualnych danych na temat populacji wilka.

Naukowcy zaapelowali w liście, by do oceny skali szkód wyrządzanych przez duże drapieżniki zastosować tzw. zasady FAIR: Findability, Accessibility, Interoperability i Reusability (łatwość do odnalezienia, dostępność, interoperacyjność - polegająca na zintegrowaniu z innymi danymi - i możliwość ponownego wykorzystania). Zasady te, jak podkreśliła jedna z sygnatariuszek dr hab. Nuria Selva, są coraz częściej stosowane we wszystkich dyscyplinach naukowych; stanowią zobowiązanie do deponowania i udostępniania danych przez społeczność naukową, stowarzyszenia, instytucje, repozytoria i wydawców.

"Dysponując wiarygodnymi danymi, Komisja może właściwie ocenić wpływ dużych drapieżników i wdrożyć rozwiązania poparte dowodami. Straty powstałe w wyniku szkód spowodowanych przez duże drapieżniki nie stanowią zagrożenia dla hodowli zwierząt. W latach 2012–2016 mniej niż 0,06 proc. zimującego stada owiec w Europie kontynentalnej ginęło rocznie w wyniku drapieżnictwa" - podali w liście przyrodnicy.

Jeśli chodzi o dane dotyczące szkód wyrządzonych przez duże drapieżniki, opracowane przez lokalne, krajowe lub europejskie organy administracji lub odpowiedzialne instytucje, to - według naukowców - sytuacja jest daleka od doskonałości. "Dane dotyczące zwierząt gospodarskich, które stały się ofiarami dużych drapieżników i związanych z tym kosztów ekonomicznych, a także dotacji otrzymywanych przez sektor hodowlany są rozproszone, trudne do uzyskania, nie są standaryzowane i nie podlegają kontroli jakości" - zwróciła uwagę Nuria Selva.

Zdaniem badaczy polityka mająca na celu ograniczenie konfliktów między człowiekiem a dużymi drapieżnikami "pilnie wymaga naukowej oceny skuteczności różnych środków zapobiegawczych, które są zgodne z celami ochrony przyrody". A takie wiarygodne oceny można przeprowadzić jedynie poprzez wdrożenie skoordynowanej i standaryzowanej europejskiej bazy danych z kontrolowanymi pod względem jakości danymi.

Jak argumentują badacze, duże drapieżniki odgrywają kluczową rolę w ekosystemach. "Ekosystemy zamieszkane przez duże drapieżniki funkcjonują lepiej i są bardziej odporne. Zwiększanie odporności ekosystemów jest podstawą polityki UE w zakresie łagodzenia zmian klimatu i adaptacji do nich, a zachowanie funkcjonalnych populacji dużych drapieżników jest prawnym obowiązkiem wszystkich krajów UE" - zwrócili uwagę.

Naukowcy zauważyli przy tym, że straty - za które hodowcy otrzymują rekompensaty ekonomiczne - stają się uzasadnieniem dla odstrzału i "śmiercionośnego zarządzania" populacją dzikich drapieżników, "co jest strategią nieskuteczną w zapobieganiu stratom zwierząt gospodarskich i może prowadzić do zwiększonych szkód".

Badacze przestrzegli przed ignorowaniem dowodów naukowych i wykorzystywaniem niewiarygodnych danych. "Zwiększony odstrzał dużych drapieżników może utrudniać łączność niezbędną do przywrócenia zmienności genetycznej niektórych izolowanych populacji, zagrażając ich długoterminowej żywotności" - podkreślili.

Według nich, istnieje pilna potrzeba promowania współistnienia dużych drapieżników i ludzi. (PAP)

Nauka w Polsce, Magdalena Barcz

bar/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Myszy na lodzie: Temperatura mysich ogonów może spaść zimą poniżej zera

  • Fot. Adobe Stock

    Poznań/ Instytut Chemii Bioorganicznej PAN w projekcie tworzenia europejskiej bazy danych genetycznych

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera