Zbawienne opóźnienie w reakcji atomów kryształu na lawinę fotonów z lasera

Ichiro Inoue w sterowni japońskiego lasera na swobodnych elektronach  SACLA, gdzie kontroluje parametry podwójnych impulsów promieniowania  rentgenowskiego. W ręce trzyma element optyczny służący do ogniskowania wiązki promieniowania rentgenowskiego w obszarze o rozmiarach mikrona (Żródło: SACLA / IFJ PAN)
Ichiro Inoue w sterowni japońskiego lasera na swobodnych elektronach SACLA, gdzie kontroluje parametry podwójnych impulsów promieniowania rentgenowskiego. W ręce trzyma element optyczny służący do ogniskowania wiązki promieniowania rentgenowskiego w obszarze o rozmiarach mikrona (Żródło: SACLA / IFJ PAN)

Dzięki rentgenowskim impulsom lasera można byłoby badać strukturę materii z wielką dokładnością, tylko że… niszczą one próbkę. Używając jednak dostatecznie krótkich impulsów laserowych będzie można oglądać niezaburzoną strukturę materii - uważają naukowcy z polsko-japońskiego zespołu. Pokazali oni, że atomy pewnego kryształu reagują na lawinę fotonów z lasera z pewnym opóźnieniem.

O badaniach poinformowali przedstawiciele Instytutu Fizyki Jądrowej PAN (IFJ PAN) w Krakowie.

Czy można z rozdzielczością subatomową zobaczyć reakcje chemiczne z udziałem złożonych cząsteczek? Wydaje się, że tak, jeśli skorzystamy z laserów na swobodnych elektronach (Free Electron Laser, FEL). Lasery tego typu potrafią generować impulsy promieniowania rentgenowskiego nie tylko ultrakrótkie, liczone w pojedynczych femtosekundach (czyli milionowych częściach miliardowej części sekundy!), ale także zawierające bardzo dużo fotonów. Po oświetleniu próbki takim impulsem powstaje obraz dyfrakcyjny, na którego podstawie fizycy mogą próbować odtworzyć strukturę przestrzenną badanych cząsteczek. Jest tu jednak pewien bardzo poważny problem…

„Gdy naświetlamy próbkę wieloma fotonami o dużej energii, jej atomy zaczynają oddziaływać z promieniowaniem tak silnie, że dochodzi do zniszczenia materiału. Co zatem widać na zarejestrowanych obrazach dyfrakcyjnych: prawdziwą strukturę próbki czy już obraz jej destrukcji?” - pyta prof. Beata Ziaja-Motyka z IFJPAN i z Centrum Badań z Użyciem Laserów na Swobodnych Elektronach (CFEL) w DESY w Hamburgu.

Prof. Ziaja-Motyka jest członkinią międzynarodowego zespołu fizyków kierowanego przez dr. Ichiro Inoue z japońskiego ośrodka akceleratorowo-laserowego RIKEN SPring-8 Center. W najnowszym artykule, zaprezentowanym na łamach prestiżowego czasopisma fizycznego „Physical Review Letters” naukowcy przedstawili wyniki prac nad takimi procesami dla kryształów korundu, zbudowanych z atomów tlenu i glinu.

Część eksperymentalną przeprowadzono z użyciem lasera rentgenowskiego SACLA, działającego w Hyogo w Japonii.

"W badaniach nanokryształów korundu używaliśmy impulsów trwających zaledwie sześć femtosekund. Zebrane dane pozwoliły nam oszacować, że atomy kryształu zaczynają reagować na wiązkę fotonów z opóźnieniem wynoszącym 20 femtosekund" - mówi cytowany w komunikacie dr Inoue.

„Wyniki eksperymentalne znakomicie zgadzają się z przewidywaniami naszych modeli i symulacji, gdzie także pojawia się podobne opóźnienie” - podkreśla z kolei prof. Ziaja-Motyka, która wraz z dr. Victorem Tkachenko  (IFJ PAN) zajmowała się opisem teoretycznym i symulacjami badanych zjawisk.

„Uważamy, że główną przyczyną tego opóźnienia jest fakt, że elektrony znajdujące się w atomach uwięzionych w węzłach sieci krystalicznej działają trochę jak zderzak i jako pierwsze przejmują impet impulsu rentgenowskiego” - uzupełnia dr Tkachenko.

Opóźniona reakcja atomów glinu i tlenu w korundzie na impuls rentgenowski okazuje się być konsekwencją następującego ciągu wydarzeń. Gdy w kryształ wpadają fotony o dużej energii, przekazują ją głównie elektronom w atomach tkwiących w węzłach sieci krystalicznej. W wyniku tej interakcji elektrony są masowo wybijane z atomów. Z uwagi na znaczną różnicę mas między uwalniającymi się elektronami a ulegającymi jonizacji atomami, te ostatnie początkowo nie reagują odrzutem. Jednak same atomy, dotychczas elektrycznie obojętne, stają się silnie naładowane elektrycznie i zaczynają odczuwać odpychanie ze strony podobnie naładowanych sąsiadów. Właśnie ten proces ładowania zajmuje około 20 femtosekund. Na jeszcze późniejszym etapie jony zyskują dodatkową energię wskutek oddziaływań ze swobodnymi elektronami w krysztale. Ostatecznym rezultatem jest destrukcja próbki.

Wcześniej za pomocą rentgenowskich laserów FEL badano już układy zbudowane z atomów różnych pierwiastków. Do ich oświetlania używano jednak impulsów trwających 15-20 femtosekund. Teraz wiadomo, że to na tyle długo, że atomy w układach zaczynają już się przemieszczać w odpowiedzi na naświetlanie. Fakt ten oznacza, że obrazy otrzymywane dotychczas mogły przedstawiać struktury już częściowo zaburzone interakcją z wiązką laserową.

Zgodność czasów reakcji atomów w nanokrysztale korundu na impuls rentgenowski, zmierzonych w ostatnim eksperymencie, z czasami przewidywanymi przez symulacje, pozwala z optymizmem myśleć o kolejnych próbach obserwacji innych, bardziej złożonych układów, zwłaszcza zawierających pierwiastki lekkie, będące budulcami materii ożywionej - czytamy w komunikacie.

Budowa prostych nanokryształów, takich jak korund, jest powtarzalna. Istniejące symetrie ułatwiają prowadzenie obserwacji, analizę obrazów dyfrakcyjnych oraz symulowanie reakcji próbek na impulsy laserowe. Niestety, wiele interesujących struktur jest pozbawionych symetrii. Dalekosiężnym celem prac polsko-japońskiego zespołu fizyków jest więc wypracowanie metod i stworzenie narzędzi umożliwiających obrazowanie i symulowanie układów istotnych biologicznie, takich jak konglomeraty białkowe czy pojedyncze wirusy.

Udział polskich fizyków w raportowanych badaniach był możliwy dzięki grantowi Narodowej Agencji Wymiany Akademickiej oraz porozumieniu o współpracy zawartemu między Instytutem Fizyki Jądrowej PAN a ośrodkiem European XFEL w Hamburgu, organizacją zarządzającą europejskim laserem na swobodnych elektronach.

PAP - Nauka w Polsce

lt/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Słoneczny sposób na zamianę “banalnego” metanu w cenniejszy etan

  • Elektrodepozycja filmu nanocząstek PtNi przy użyciu techniki in-situ w komórce przepływowej w transmisyjnym mikroskopie elektronowym podczas cyklicznej woltametrii. Wiązka elektronów (tu oznaczona na zielono) oświetla elektrodę (oznaczoną na pomarańczowo), zanurzoną w roztworze soli platyny i niklu, umożliwiając obrazowanie wzrostu nanocząstek PtNi (kolor szary) na elektrodzie. Grubość filmu wzrasta z każdym cyklem i po czwartym cyklu zaobserwowano wzrost rozgałęzionych i porowatych struktur. Projekt okładki/ilustracji: Weronika Wojtowicz, tło z wodą pobrane z https://pl.freepik.com

    Narodziny nanostruktury na filmie. Ujawniono sekrety elektrodepozycji

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera