Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba został sfotografowany przez europejskie obserwatorium Gaia

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba sfotografowany przez obserwatorium Gaia w dniu 18 lutego 2022 r. Teleskop wskazano po lewej stronie, pokazano tez powiększenie tego fragmentu zdjęcia. Źródło: ESA/Gaia/DPAC; CC BY-SA 3.0 IGO.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba sfotografowany przez obserwatorium Gaia w dniu 18 lutego 2022 r. Teleskop wskazano po lewej stronie, pokazano tez powiększenie tego fragmentu zdjęcia. Źródło: ESA/Gaia/DPAC; CC BY-SA 3.0 IGO.

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) zaprezentowała zdjęcie amerykańskiego Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba wykonane przez europejskie obserwatorium Gaia. Oba instrumenty znajdują się w podobnym rejonie w kosmosie.

Zarówno Gaia, jak i Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba (JWST) zostały umieszczone w okolicach tzw. punktu Lagrange’a L2 układu Ziemia-Słońce. Znajduje się on około 1,5 miliona kilometrów od Ziemi. Przy czym Gaia dotarła tam w 2014 roku, a JWST w styczniu 2022 roku.

Zdjęcie zostało zaprezentowane na stronie Europejskiej Agencji Kosmicznej w ostatnich dniach, ale wykonano je 18 lutego. Wtedy oba obserwatoria oddzielał dystans 1 miliona kilometrów. Na fotografii Teleskop Jamesa Webba wygląda jak słaby punkt świetlny na obrzeżach zdjęcia. Jest to światło słoneczne odbite od osłony przeciwsłonecznej teleskopu.

Jak uzyskano zdjęcie? Uli Bastian z Uniwersytetu Heidelberg (Niemcy) oraz Francois Mignard z Oberwatorium Nicejskiego (Francja) stwierdzili, że podczas nieustannego skanowania nieba przez obserwatorium Gaia, nowy sąsiad z punktu L2 powinien czasem być widoczny na fotografiach.

Gaia wykonuje pomiary pozycji, ruchów, jasności obiektów na niebie, jednak generalnie nie przesyła na Ziemię ich zdjęć, tylko wyniki pomiarów. Wstępna obróbka danych w dużej mierze wykonywana jest na pokładzie obserwatorium. Jednak jeden z instrumentów pokładowych wykonuje fotografie. Co sześć godzin instrument ten skanuje wąski pasek 360 stopni wokół całej sfery niebieskiej. Kolejne skany są nieco nachylone w stosunku do poprzednich, tak aby co kilka miesięcy mieć obraz całego nieba.

W ciągu sekund od przeprowadzenia danego skanu, automatyczne oprogramowanie rozpoznaje obiekty astronomiczne i przewiduje gdzie będą się znajdować, gdy skierowane zostaną na nie właściwe instrumenty naukowe. Potem te robocze klatki zdjęć są kasowane. Naukowcy mogą jednak poprosić komputer o zachowanie jakiegoś zdjęcia. Taka funkcja była przewidziana na potrzeby serwisu technicznego, ale potem znaleziono dla niej też pewne zastosowania naukowe.

Tym razem natomiast użyto tej funkcji do uzyskania fotografii Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba. Naukowcy obliczyli, kiedy nadarzy się pierwsza sposobność i okazało się, że datą tą jest 18 lutego 2022 roku. Po przeskanowaniu właściwego fragmentu nieba, na Ziemię pobrano surowe dane i wkrótce okazało się, że na zdjęciu faktycznie znajduje się teleskop JWST.

Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to kosmiczne obserwatorium podczerwone ze zwierciadłem o średnicy 6,5 metra. Projekt jest realizowany przez NASA, we współpracy z ESA i Kanadyjską Agencją Kosmiczną. Z kolei Gaia to projekt prowadzony przez ESA, którego podstawowym celem są pomiary odległości do miliarda gwiazd w Drodze Mlecznej. (PAP)

cza/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Planeta wielkości Ziemi odkryta wokół małej zimnej gwiazdy

  • Fot. Adobe Stock

    Naukowcy zbadali interakcję papugi z tabletem

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera