Za pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba astronomowie w młodym wszechświecie zarejestrowali galaktykę, której gaz świeci jaśniej od gwiazd. To nieznane dotąd zjawisko, które wiele mówi o wczesnych kosmosie – podkreślają naukowcy.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba sfotografował zderzenie galaktyki spiralnej i eliptycznej, które wspólnie znane są jako Arp 107. Układ był już obserwowany dawniej, ale z dużo mniejszą rozdzielczością.
W odległości zaledwie 12 lat świetlnych od Ziemi, Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba zaobserwował planetę o masie ponad 6 razy większej, niż masa Jowisza. Niezwykły glob jest przy tym wyjątkowo jasny i jednocześnie zimny.
Z pomocą Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba naukowcy potwierdzili teorię, że w atmosferze intensywnie badanej egzoplanety WASP-39 b istnieją duże różnice w atmosferze w okolicach granic pomiędzy ciągłym dniem i nieustanną nocą. Na planecie wieją przy tym wiatry o prędkości tysięcy km/h.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykonał zdjęcie odległego o 6 mld lat świetlnych kwazara. Przy wykonywaniu zdjęcia astronomowie wykorzystali soczewkowanie grawitacyjne.
Teleskop Jamesa Webba odkrył najstarszą i najdalszą supernową datowaną na zaledwie 1,8 mld lat po Wielkim Wybuchu, a także 80 innych wybuchów gwiazd – poinformował portal Live Science. Fragment nieba, na którym znaleziono obiekty z ziemskiej perspektywy ma szerokość ziarenka ryżu trzymanego na wyciągnięcie ręki.
Najstarsze połączenie dwóch galaktyk i ich masywnych czarnych dziur zaobserwował międzynarodowy zespół astronomów, korzystający z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST). Fuzja rozpoczęła się, gdy Wszechświat miał zaledwie 740 mln lat – podano w komunikacie Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Teleskop Jamesa Webba najprawdopodobniej wykrył atmosferę wokół odległej o 41 lat świetlnych planety 55 Cancri e. To jak dotąd najlepszy w historii dowód na obecność atmosfery otaczającej odległą planetę skalistą.
Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba uchwycił najostrzejszy jak dotąd, podczerwony obraz słynnej mgławicy Koński Łeb - podaje ESA. To jedno z miejsc najlepiej pokazujących, jak promieniowanie oddziałuje na międzygwiezdną materię.