
11 stycznia katowicki sąd ma rozpatrzyć zażalenie na ponowne już umorzenie przez prokuraturę postępowania ws. tworzenia fałszywych dowodów przeciw byłej wykładowczyni Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach dr hab. Ewie Budzyńskiej.
Poinformowała o tym w piątek PAP reprezentująca Ewę Budzyńską aplikant adwokacka Magdalena Majkowska, współpracująca z Centrum Interwencji Procesowej Instytutu Ordo Iuris.
Postępowanie w sprawie tworzenia fałszywych dowodów przeciw Ewie Budzyńskiej oraz fałszywego oskarżenia jej o popełnienie przewinienia dyscyplinarnego Prokuratura Rejonowa Katowice-Południe prowadziła po zawiadomieniu, jakie w tej sprawie złożyła w styczniu tego roku osoba prywatna, niemająca związku ani z wykładowczynią, ani studentami, po ówczesnych doniesieniach prasowych o toczącym się postępowaniu dyscyplinarnym wobec dr hab. Ewy Budzyńskiej. Najpierw prokuratura umorzyła je w czerwcu, potem wznowiła, by ponownie umorzyć w październiku. Szef prokuratury Sławomir Banaś poinformował, że powodem takiej decyzji był brak znamion czynu zabronionego.
"Zdecydowaliśmy o złożeniu zażalenia na decyzję prokuratury o umorzeniu postępowania. Sąd ma je rozpoznać 11 stycznia" – poinformowała w piątek PAP aplikant Magdalena Majkowska.
Postępowanie w prokuraturze to jeden z wątków głośnej sprawy emerytowanej obecnie wykładowczyni, której rzecznik dyscyplinarny uczelni i studenci zarzucili narzucanie podczas wykładów własnego światopoglądu, sprzecznego z aktualnym stanem wiedzy naukowej. Postępowaniu temu przeciwne były władze Uniwersytetu Śląskiego stojąc na stanowisku, że działania prokuratury godzą w autonomię uczelni, która sama prowadzi postępowanie dyscyplinarne ws. wykładów dr. hab. Ewy Budzyńskiej. Stanowisko to poparły m.in. Prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich oraz Prezydium Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Wystąpienia w obronie prof. Budzyńskiej sformułowały z kolei m.in. Akcja Katolicka, a także Rada Społeczna przy Arcybiskupie Metropolicie Katowickim, a ówczesny wicepremier i minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin ocenił, że przypadek prof. Budzyńskiej pokazuje tendencje do ograniczania wolności myśli, słowa, badań naukowych.
Po zmianie władz Uniwersytetu Śląskiego komisja dyscyplinarna ukonstytuowała się na nowo i musi rozpocząć badanie sprawy dr hab. Ewy Budzyńskiej od początku. Zarządzeniem przewodniczącej składu orzekającego rozprawy wyznaczono na 15, 22 i 29 stycznia.
Wcześniej rzecznik dyscyplinarny UŚ zarzucił dr hab. Ewie Budzyńskiej m.in., że formułowała wypowiedzi - w oparciu o własny, narzucany studentom światopogląd o charakterze wartościującym - stanowiące przejaw braku tolerancji wobec grup społecznych i ludzi o odmiennym światopoglądzie, nacechowane wobec nich co najmniej niechęcią, w szczególności wypowiedzi homofobiczne, wyrażające dyskryminację wyznaniową, krytyczne wobec wyborów życiowych kobiet dotyczących m.in. przerywania ciąży. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.