Kilkaset wykładów i warsztatów dotyczących mózgu przeprowadził do tej pory dr Wojciech Glac. Naukowiec jest też pomysłodawcą i organizatorem Dni Mózgu na Uniwersytecie Gdańskim. W tym roku przypada dziesięciolecie tej imprezy, która cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem.
Dr Wojciech Glac jest tegorocznym finalistą konkursu Popularyzator Nauki, organizowanego przez serwis PAP - Nauka w Polsce oraz Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w kategorii "Naukowiec".
Dr Glac w rozmowie z PAP mówi, że o mózgu wiemy dziś dużo, ale wciąż jest sporo pytań bez odpowiedzi. "Wciąż nie jesteśmy w stanie dotrzeć do sedna, czyli wyjaśnić, jak to się dzieje, że aktywność neuronów przekształca się w to, co jest nazywane myślą czy świadomością. To jest wciąż tylko domysłem" - mówi naukowiec. W jego ocenie, w tej kwestii nadal jest sporo pracy przed naukowcami, bo jest ona wyjaśniona na podstawie holistycznych teorii tłumaczących działanie mózgu. Te koncepcje są w dużej mierze oparte na domysłach - uważa dr Glac.
Neurobiolog pochłonięty jest na co dzień dydaktyką, w mniejszym stopniu popularyzacją. Czy nie cierpi na tym jego rozwój naukowy? "Rzeczywiście jest to trudne do pogodzenia" - przyznaje. Dodaje, że gdyby tak wielkiego nacisku nie przykładał do nauczenia studentów, pewnie dziś miałby obronioną habilitację. Jednak gdyby skupił się, jak to określa "na punktozie", czyli zdobywaniu punktów za publikowanie w prestiżowych czasopismach, to cierpieliby na tym studenci - zaznacza. Jednak efekty pracy dydaktycznej i popularyzatorskiej są na tyle dla niego satysfakcjonujące, że rekompensują mniej dynamiczny rozwój kariery jako badacza.
Dr Glac liczy, że obecnie wdrażana reforma szkolnictwa wyższego będzie bardziej promowała dydaktyków - przewidziano trzy ścieżki kariery: dydaktyczną, badawczą i badawczo-dydaktyczną. "To może przynieść dobre efekty w przyszłości" - ocenia dr Glac. Jak dodaje, podobne rozwiązania w tej kwestii stosowane są w wielu uczelniach na Zachodzie.
Kluczowa jest jednak zmiana mentalna na uczelniach, bo często dydaktycy czy naukowcy angażujący się w popularyzację traktowani są - jak mówi dr Glac - "jako ciut gorsi" od badaczy. Uważa się, że wybierają dydaktykę ze względu na to, że nie mieli sukcesów badawczych, tymczasem motywacja może być inna - odnajdują się w dydaktyce i wykonują tę pracę z niemniejszą pasją i zaangażowaniem, co badacze. Naukowiec zaznacza, że ze strony Wydziału Biologii Uniwersytetu Gdańskiego, na którym pracuje, otrzymuje wsparcie, bo dla jego władz dydaktyka i popularyzacja uważane są za bardzo ważne.
Dr Glac przeprowadził niezliczone wykłady i warsztaty popularyzatorskie. Jak mówi, ceni sobie przede wszystkim bezpośredni kontakt z odbiorcą, kiedy zainteresowana osoba może zadać pytanie lub coś skomentować. Czy widzi wymierne efekty swojej działalności? To raczej drobne sukcesy - mówi skromnie. Wspomina jeden ze swoich wykładów przeprowadzonych w szkole. Jeden z uczniów w czasie prelekcji siedział "rozwalony", dając do zrozumienia, że wykład go nudzi. Jednak po zakończeniu podszedł do dr Glaca i powiedział nonszalancko: "Wiesz co, nie spodziewałem się tego. To mnie nawet zainteresowało" - przywołuje słowa młodego chłopaka popularyzator. Dodaje, że podobnych sytuacji w czasie pracy z młodzieżą miał kilka, co traktuje jako swoje niewielkie sukcesy.
Chyba jednak najwięcej satysfakcji sprawia finaliście konkursu Popularyzator Nauki wygłaszanie wykładów w czasie organizowanych przez siebie od 10 lat Dniach Mózgu. Pewnie dlatego, że co roku przychodzą na tę imprezę osoby, które chcą dowiedzieć się na temat tego narządu jak najwięcej i nie robią tego pod przymusem. Po wykładzie otrzymuje on informacje, że dzięki zaprezentowanemu wykładowi udało się komuś rozwiązać jakiś problem, albo dowiedzieć o konkretnym zagadnieniu czegoś, o czym nie mieli pojęcia lub go nie rozumieli.
W tym roku ze względu na okrągłą, dziesiątą rocznicę Dni Mózgu na Uniwersytecie Gdańskim (odbędą się 20-22 marca) dr Glac planuje coś specjalnego: 10 wykładów na temat mózgu przedstawionych bez przerwy. "Będzie to ciekawe doświadczenie, o ile pozwoli mi na to moja krtań, ale z praktyki dydaktyka wiem, że taki performance jest możliwy" - kończy.
PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
szz/ ekr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.