W przestrzeni międzygwiezdnej wykrywa się dużo mniej żelaza, niż według teorii powinno go tam być. Połączyło się ono z węglem i przestało być widoczne - twierdzą naukowcy z Arizona State University.
Żelazo to jeden z najpowszechniejszych pierwiastków występujących w kosmosie - za lżejszymi pierwiastkami takimi jak wodór, węgiel czy tlen.
W postaci gazowej znajduje się wewnątrz gwiazd, a w stanie stałym we wnętrzach planet. Według obowiązujących modeli, gazowego żelaza powinno być również dużo w przestrzeni międzygwiezdnej.
Wykrywa się go jednak znikome ilości. To sugeruje, że brakująca część ukrywa się gdzieś w formie stałej, jako element chemicznych cząsteczek.
Niestety, miejsce, gdzie mogłoby znajdować się żelazo przez dekady pozostawało tajemnicą.
Zespół z Arizona State University twierdzi, że rozwiązał tę zagadkę. Zdaniem naukowców międzygwiezdne żelazo jest połączone ze złożonymi z węgla cząsteczkami tworząc łańcuchy - pseudokarbiny.
W obserwacjach z pomocą analizy reakcji danej substancji na światło (spektroskopii) wyglądają one podobnie, jak powszechne w przestrzeni inne cząsteczki złożone z węgla.
Jak twierdzą badacze z Arizony, żelazo może więc ukrywać się na widoku.
„Proponujemy istnienie nowej klasy cząsteczek, które prawdopodobnie są rozpowszechnione w międzygwiezdnym ośrodku” - mówi prof. Pilarisetty Tarakeshwar, współautor publikacji, która ukazała się na łamach „Astrophysical Journal”.
Badacze sprawdzili, że atomy żelaza mogą łączyć się z węglowymi łańcuchami, tworząc razem nowe cząsteczki.
Dodatkowo, w ekstremalnie niskiej temperaturze, jaką osiągają w przestrzeni, mają do nich przyłączać się kolejne węglowe cząsteczki, tworząc jeszcze większe molekuły.
„Obliczyliśmy, jak wyglądałyby spektra tak powstających cząsteczek i zobaczyliśmy, że ich spektroskopowa sygnatura jest niemal identyczna jak łańcuchów węglowych bez żelaza. Wcześniejsze obserwacje astrofizyczne mogły więc pominąć cząsteczki zbudowane z węgla i żelaza” - wyjaśnia prof. Tarakeshwar.
Uzyskane wyniki mogą rozwiązywać też inną zagadkę.
Otóż zbudowane z węgla łańcuchy są niestabilne, jeśli zawierają więcej niż dziewięć atomów. Jednak w przestrzeni takie właśnie struktury się obserwuje. Od dawna naukowcy zastanawiali się, jak to jest możliwe.
Dłuższe węglowe łańcuchy mogą być stabilizowane właśnie przez atomy żelaza. W ten sposób mogą w przestrzeni kosmicznej powstawać złożone cząsteczki, takie jak wielopierścieniowe węglowodory.
Jako przykład takiego związku badacze podają naftalen - tę samą substancję, którą stosuje się przeciw molom.
Duże, węglowe struktury mogą być różne.
„Nasza praca dostarcza nowych elementów pozwalających zapełnić lukę między cząsteczkami złożonymi z 9 lub mniejszej liczby atomów węgla a dużymi cząsteczkami, takimi jak fuleren Buckminstera C60, znany jako buckyballs” - twierdzi współautor badania prof. Frank Timmes.
Więcej informacji na stronie internetowej.
(PAP)
mat/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.