O ile będzie obowiązywało prawo w sporze przed Trybunałem Sprawiedliwości UE dot. Puszczy Białowieskiej, to postawi wszystkie pieniądze na zwycięstwo Polski - wynika z piątkowej wypowiedzi szefa resortu środowiska Jana Szyszko.
Minister był pytany w Programie I Polskiego Radia, jaką kwotę postawiłby na zwycięstwo Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości w sporze o puszczę. Odpowiedział, że "o ile będzie obowiązywało prawo - 100 proc.". Dopytywany, czy wszystkie pieniądze, jakie ma, mógłby postawić na zwycięstwo Polski, Szyszko odpowiedział: "Oczywiście, że tak".
Dodał, że w Trybunale Polska przedstawiła genezę całego problemu. "Respektujemy prawo, Polska wyznaczyła obszary Natura 2000. Te obszary (...) - m.in. Puszcza Białowieska - zostały włączone do wykazu sieci Natura 2000 i te siedliska giną. Giną od roku 2011, kiedy rozpoczęła się tragedia związana z gradacją kornika drukarza" - mówił.
Dał przykład siedliska Grądy, istotnego dla gatunków ważnych również z punktu widzenia Europy. "Na ponad 500 powierzchni badawczych, na 71 to siedlisko zginęło. Jest ewidentny przykład tego, że coś się źle dzieje, natomiast Komisja tego nie zauważyła" - wskazał.
W poniedziałek przed Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu odbyło się wysłuchanie stron - Komisji Europejskiej i przedstawicieli Polski - ws. postanowienia o zakazie wycinki w Puszczy Białowieskiej. Komisja zarzuciła polskim władzom, że nie respektują postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE z końca lipca br. i wystąpiła o nałożenie kar. Minister środowiska odrzucał oskarżenia i złożył wniosek o uchylenie zakazu.
Pytany w piątek o to, czy uzna decyzję Trybunału, jeśli ten wymierzy Polsce karę finansową, Szyszko odpowiedział: "Ja każdą decyzję sądu uznaję. Przecież postanowienie Trybunału również zostało uznane przez stronę polską. W 100 proc. realizujemy postanowienia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości" - mówił.
Szef resortu środowiska wskazał, że podczas rozprawy przed Trybunałem sama Komisja Europejska miała wątpliwości, co to jest "bezpieczeństwo publiczne". "Sama starała się w jakiś sposób sugerować wiceprzewodniczącemu Trybunału, że chce uściślić, co to jest bezpieczeństwo publiczne według Komisji Europejskiej. Ale wiceprzewodniczący powiedział - po co uściślać, kiedy można przecież od razu nałożyć karę. A te kary można nałożyć, według niego, według odpowiedniego paragrafu. A więc jednoosobowo chciał od razu nakładać kary".
Szyszko uważa, że "to skandal". "Procedury w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości są całkowicie obce polskiej kulturze prawnej" - zaznaczył. Dodał, że jest to "inna interpretacja prawa". "W Polsce to by się nazywało rażące łamanie prawa" - powiedział.
Podkreślił, że o problemie Puszczy Białowieskiej informuje ministrów środowiska innych państw UE, Komisję Europejską, cały świat. "Z tego, co do mnie dociera (...), niektórzy komisarze byli przeciwni temu, żeby Polskę stawiać przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości w sprawie Puszczy Białowieskiej" - powiedział.
Podkreślił, że Polska potrafi użytkować zasoby przyrodnicze. "Jest wzorem dla całego świata z punktu widzenia koncepcji zrównoważonego rozwoju" - wskazał.
Szyszko zgodził się, że w związku ze sporem wokół Puszczy Białowieskiej potrzebna jest kampania informacyjna. "My taką kampanię robimy. W roku 2016 (...) Polskie Lasy Państwowe dokonały pełnej inwentaryzacji zasobów przyrodniczych Puszczy Białowieskiej (...). To kosztowało ponad 5 mln zł. Pracowało ponad 200 specjalistów, są zrobione mapy występowania gatunków, mapy zmian" - wyliczył. Jego zdaniem to konkretne dane i fakty. "Te fakty trzeba analizować. Polska wyznaczyła obszary i jest zobowiązana do tego, żeby te obszary były co najmniej w tak dobrym stanie, w jakim były w roku 2007, a uległy zdecydowanemu pogorszeniu, i na ten temat są konkretne dane" - zaznaczył.
I dodał: "ekologia to jest konkretna nauka, która się posługuje danymi i matematyką. No i oczywiście dobrą znajomością praw przyrodniczych i historią użytkowania ziemi przez ludzi, którzy tam mieszkają".(PAP)
maja/ mick/ pad/ mhr/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.