
Dźwięki wydawane przez nietoperza, który natrafił na zdobycz, ułatwiają znalezienie pokarmu jego sąsiadom – informuje New Scientist.
Jak powszechnie wiadomo, nietoperze „widzą” w ciemności dzięki ultradźwiękom. Jednak smakowitego owada są w stanie wykryć za pomocą echolokacji z odległości nie większej niż około 10 metrów. Natomiast ultradźwiękowe piski innych nietoperzy, które właśnie zlokalizowały owada, mogą usłyszeć nawet ze 160 metrów. Głośne sygnały wysyłane przez polującego nietoperza niosą się znacznie dalej niż ultradźwięki odbijane przez małego owada.
"Kiedy nietoperz atakuje zdobycz, emituje typową sekwencję sygnałów, dlatego każdy inny nietoperz w promieniu 100 metrów wie, że ktoś znalazł jedzenie. Nazywam to efektem paczki chipsów, bo gdy ktoś w ciemnym kinie otwiera chipsy, wszyscy to słyszą" - mówi Yossi Yovel z Uniwersytetu w Tel Avivie w Izraelu.
Zespół Yovela wyposażył w malutkie urządzenia GPS i rejestratory ultradźwiękowe brodawkonosy (Rhinopoma microphyllum), które żyją w koloniach liczących setki, a nawet tysiące osobników. Jak się okazało, nietoperze spędzały około 40 proc. czasu polując w odległości do 150 metrów od innych osobników, mimo że zbytnie zbliżenie się do nich zmniejszało szanse na udane polowanie, ponieważ musiały się skupiać raczej na unikaniu kolizji.
Dlaczego więc polują tak blisko konkurentów? Aby to sprawdzić, naukowcy modelowali zachowanie nietoperzy i stwierdzili, że najbardziej prawdopodobny wyjaśnieniem jest „efekt paczki chipsów”.
Skrzydlate królowe mrówek - główna zdobycz nietoperzy – występują w nieregularnie rozrzuconych skupieniach, dlatego nasłuchiwanie aktywności innych polujących nietoperzy jest efektywną strategią.
Ale gdy liczba nietoperzy w grupie staje się zbyt duża, ta strategia staje się przeszkodą. Polujący zaczynają wchodzić sobie w drogę – widać to po rodzaju emitowanych sygnałów. Zamiast się skupić na polowaniu, muszą unikać zderzenia.
Niektóre nietoperze mogą postępować bardziej egoistycznie. Niedawne badania wykazały, że meksykański gatunek Tadarida brasiliensis zagłusza echolokację innych osobników, by odebrać im zdobycz.
Yovel nie uważa, aby miało to miejsce w przypadku brodawkonosa. Jego wcześniejsze badania sugerują, że nawet gdy dwa nietoperze używają tej samej częstotliwości, prawdopodobnie mogą rozróżnić swoje sygnały. "Bardzo trudno zagłuszyć nietoperza. Staraliśmy się robić to w laboratorium i okazało się prawie niemożliwe. Nietoperze są bardzo dobrze dostrojone do rozpoznawania własnego sygnału" - mówi.
Wydaje się, że podsłuchiwanie jest wśród tych latających saków bardziej rozpowszechnione niż dotąd uważano – na przykład młode osobniki mroczka brunatnego (Eptesicus fuscus) mogą nauczyć się zdobywania pokarmu śledząc bardziej doświadczone. Wiadomo, że polujący nocek Natterera (Myotis nattereri) może się kierować odgłosami wydawanymi przez kopulujące muchy domowe, a żywiący się żabami Trachops cirrhosus nie tylko odróżnia po głosie gatunki jadalne od trujących, ale - jak wykazano na przykładzie żaby Physalaemus pustulosus – wykrywa za pomocą ultradźwięków fale na wodzie powstające pod wpływem kumkania.
Obecnie Yovel i jego zespół badają żerowanie pięciu innych gatunków nietoperzy.(PAP)
pmw/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.