Misja Rosetta wzbudziła wątpliwości co do pochodzenia wody na Ziemi

Obraz komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko uzyskany 20.11.2014 r. przez sondę Rosetta z odległości 30,8 km. Jest to mozaika złożona z czterech zdjęć. Źródło: ESA/Rosetta/NAVCAM – CC BY-SA IGO 3.0.
Obraz komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko uzyskany 20.11.2014 r. przez sondę Rosetta z odległości 30,8 km. Jest to mozaika złożona z czterech zdjęć. Źródło: ESA/Rosetta/NAVCAM – CC BY-SA IGO 3.0.

Najnowsze dane z misji Rosetta wskazują, że para wodna pochodząca z komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko ma znacząco różny skład izotopowy w stosunku do wody w ziemskich oceanach. Wydaje się to wykluczać komety podobne do zbadanej jako główne źródło wody na Ziemi – informuje Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).

Kwestia pochodzenia wody występującej w morzach i oceanach jest jedną z głównych zagadek w badaniach nad powstaniem Ziemi i życia na niej. Najpopularniejsza hipoteza sugeruje, że źródłem wody były komety i planetoidy, które uderzały we wczesną Ziemię.

Naukowcy są w większości zgodni, że woda musiała zostać dostarczona na Ziemię we wczesnym etapie jej powstawania. Nie wiadomo natomiast jaka kategoria małych ciał Układu Słonecznego przyczyniła się do tego procesu. Są trzy główne możliwości: planetoidy z głównego pasa planetoid pomiędzy Marsem, a Jowiszem, komety pochodzące z obłoku Oorta (hipotetyczny rezerwuar komet na bardzo dalekich obrzeżach Układu Słonecznego), komety z pasa Kuipera spoza orbity Neptuna.

Badacze są w stanie sprawdzić czy woda występująca w danych obiektach jest podobna do tej występującej na Ziemi, analizując jej skład izotopowy. Mierzy się poziom zawartości deuteru (D) względem zwykłego wodoru (H) i porównuje go ze stosunkiem tych składników w ziemskich oceanach. Na Ziemi zawartość deuteru w stosunku do wodoru wynosi D/H = 0,00015.

W roku 1986, czyli prawie 30 lat temu, pomiary komety Halleya dokonane za pomocą europejskiej sondy Giotto pozwoliły po raz pierwszy wyznaczyć stosunek deuteru do wodoru dla komety. Okazało się, że jest dwukrotnie większy niż ziemski. Pomiary w kolejnych latach w przypadku kilku innych komet z obłoku Oorta wskazywały na bardzo podobny poziom jak w przypadku komety Halleya. W efekcie modele przyjmujące komety z obłoku Oorta jako źródło wody na Ziemi stawały się coraz mniej popularne wśród naukowców.

Jednak w 2011 roku pracujący w kosmosie teleskop Herschela, który także był wysłany przez Europejską Agencję Kosmiczną, zbadał poziom deuteru względem wodoru dla komety 103P/Hartley 2, która uznawana jest za obiekt należący do innej grupy komet - do komet pasa Kuipera (albo do komet rodziny Jowisza). W tym przypadku poziom deuteru był bardzo podobny jak w wodzie ziemskiej, co było niespodzianką.

Najnowsze pomiary dokonano od 8 sierpnia do 5 września b.r. w ramach misji sondy Rosetta, którą Europejska Agencja Kosmiczna wystrzeliła w 2004 roku, a które obecnie znajduje się w pobliżu komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Do pomiarów posłużył instrument o nazwie ROSINA (Rosetta Orbiter Spectrometer for Ion and Neutral Analysis), zbudowany przez międzynarodowe konsorcjum kierowane przez Uniwersytet w Bernie (Szwajcaria).

Dokonane za pomocą spektrometru ROSINA pomiary składu izotopowego pary wodnej dały wartość ponad trzykrotnie przewyższającą wyniki dla wody ziemskiej (D/H = 0,00053). Oznacza to, że komety podobne do 67P/Czuriumow-Gierasimienko raczej nie mogły być źródłem wody na Ziemi.

Jak wskazują naukowcy z misji Rosetta, w świetle najnowszych pomiarów wydaje się, że głównym źródłem wody na Ziemi były raczej planetoidy, a nie komety, ale temat ten wymaga dalszych badań. (PAP)

cza/ krf

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    W. Brytania/ W największym badaniu obrazowym ciała człowieka przeskanowano 100 tys. osób

  • Fot. Adobe Stock

    Częste korzystanie przez rodziców z mediów społecznościowych pogorsza jakość ich zabawy z dziećmi

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera