"Wędrówka jesienna tych ptaków zaczęła się dwa tygodnie po odlocie ich białych kuzynów i potrwa do końca września. Zimę spędzą w północno-wschodniej i wschodniej Afryce, rzadko przekraczając linię równika" – powiedział ornitolog.

Ptaki te lecą m.in. nad Podkarpaciem, ale w mniejszych stadach, niż bociany białe. W przeciwieństwie do nich nie są też tak ściśle związane z lądem. "Oprócz lotu szybowcowego częściej wykorzystują siłę swych mięśni. Dzięki temu nie muszą się tłoczyć nad przesmykami i cieśninami, ale mogą przekraczać Morze Śródziemne szerokim frontem" – opowiadał przyrodnik. "Na wiosnę w swoich gniazdach będą już po 15 marca. Wrócą wcześniej niż bociany białe" - zaznaczył.

Czarne bociany są mniejsze niż białe. Gniazda zakładają w starych lasach - w Karpatach m.in. wśród buków, jodeł lub w lasach mieszanych. Ponieważ żywią się głównie rybami, to zazwyczaj mieszkają niedaleko rzek, potoków i stawów. Nie gardzą również owadami, płazami, gadami i gryzoniami.

W podróż do Afryki kilka dni temu wybrały się m.in. dwa bociany czarne, które były leczone w Ośrodku Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu. Jeden z nich był postrzelony przez kłusownika z broni pneumatycznej, a drugi - porażony prądem elektrycznym. "Po wyleczeniu i rehabilitacji szybko nabrały sił i odleciały już na zimowanie" – powiedział weterynarz ośrodka Radosław Fedaczyński.

Do przemyskiego ośrodka trafiają co roku dwa, trzy osobniki tego gatunku. "Są one skryte, żyją z dala od ludzkich siedlisk i poszkodowane rzadziej mogą liczyć na pomoc ze strony ludzi" – podkreślił.

Długość ciała bociana czarnego wynosi 90-105 cm, rozpiętość skrzydeł 180-200 cm, a waga ok. 3 kg. Ptaki te mają czarne upierzenie, jedynie pierś oraz brzuch białe; dziób i nogi są czerwone.

Ponieważ są bardziej płochliwe od bocianów białych, rzadziej je można spotkać. W Beskidzie Niskim żyje 30-40 par tych ptaków, a w Polsce - od 1100 do 1200 par.(PAP)

kyc/ pad/