Pandy, na co dzień żyjące z dala od siebie, w okresie godów z innymi osobnikami porozumiewają się na wiele sposobów. Czas szukania partnera to jedyny okres, kiedy stają się bardzo hałaśliwe. Pandy komunikują się wówczas także poprzez sygnały węchowe. Badanie naukowców z San Diego Zoo Global we współpracy z Instytutem Zoologii Chińskiej Akademii Nauk pozwala sądzić, że samce, chcąc zostawić na drzewach swój zapach, kierują się zasadami bardzo prostymi, ale też rygorystycznymi.

Aby panda zdecydowała się oznaczyć dane drzewo swoim zapachem, musi mieć ono odpowiednio chropowatą korę, pień porośnięty mchem, o określonej średnicy. Drzewo nie może się też znajdować zbyt daleko od szlaku, którym panda wędruje - opowiada Ron Swaisgood z Giant Panda Conservation Unit w San Diego Zoo Global.

Dokonywane przez pandy wybory "bardzo konkretnie wpływają na sygnał zapachowy – sprawiają, że dłużej się on utrzymuje, albo że można go wykryć z większej odległości. Innymi słowy, zwiększają wydajność komunikacji" - podkreśla badacz.

Swaisgood przyznaje, iż nie zaskoczyło go stwierdzenie, że pandy bardzo skutecznie wykorzystują swoje sygnały chemiczne. Jednocześnie coraz większa liczba badań sugeruje, że panda wielka musi się ograniczać w bardzo wielu dziedzinach życia. Ta powściągliwość wymuszona jest monotonną dietą, która nie zapewnia zwierzęciu zbyt wiele energii - przypomniał ekspert.

Nowe badanie potwierdza, że o przetrwaniu i przyszłości tego ginącego gatunku może decydować pozornie błaha kwestia dbałości m.in. o niektóre rodzaje drzew albo ochrona starych, wyrośniętych lasów.

Pandy wielkie zamieszkują lasy bambusowe rosnące na określonej wysokości nad poziomem morza. Zasięg jej występowania ogranicza się do małych fragmentów Chin. Panda żywi się niemal wyłącznie pędami bambusa, którego zjada naprawdę dużo (na dobę potrzebuje ok. 38 kilogramów paszy). Jest to gatunek bliski wymarcia. Jego problem stanowi głównie słaba rozrodczość. Nie bez znaczenia jest stopniowe ograniczanie powierzchni środowiska, w którym panda może żyć. Coraz więcej tych lasów jest wycinanych przez ludzi pod pola uprawne. (PAP)

zan/ krf/