Naukowcy z Wydziału Geologii Uniwersytetu Warszawskiego opracowali tani i szybki sposób oddzielania mikroskamieniałości - a więc szczątków małych organizmów od cząstek skał. Odkrycie może usprawnić sposób analizy danych wiertniczych oraz interpretacje geologiczne.
Wyniki eksperymentalnych badań zostały opublikowane na łamach renomowanego periodyku "Marine Micropaleontology". Obecnie metoda jest w trakcie procesu patentowania.
Jak wyjaśnili przedstawiciele Instytutu Geologii Podstawowej Wydziału Geologicznego UW (IGP WG UW) w przesłanym PAP komunikacie, mikroskamieniałości to kopalne szczątki drobnych organizmów zachowane w zapisie kopalnym. Geolodzy, w tym geolodzy naftowi, wykorzystują je m.in. do datowania skał, korelacji otworów wiertniczych, określania paleośrodowiska i innych wskaźników potrzebnych przy poszukiwaniach ropy i gazu. Analiza mikropaleontologiczna jest powszechnym narzędziem wykorzystywanym z powodzeniem przez wszystkie światowe koncerny naftowe.
Jak zaznaczają w swoim komunikacie geolodzy, najbardziej czasochłonnym i kosztownym etapem zbierania danych mikropaleontologicznych jest jednak etap oddzielenia mikroskamieniałości od próbek skalnych. Powszechnie do usuwania skał stosuje się metody chemiczne, które trwają długo, nie są wystarczająco dokładne i należy je wykonywać w specjalistycznych laboratoriach. Jak informują przedstawiciele WG UW, dzięki metodzie polskich naukowców, dezintegracja przynajmniej niektórych typów skał może ulec skróceniu z dni, czasem nawet tygodni do zaledwie minut.
Zespół pod kierownictwem dr. Zbigniewa Remina, aby zdezintegrować skały i odseparować od nich mikroskamieniałości, zastosował ciekły azot. Badacze wykorzystali procesy zachodzące podczas erozji skał, która zachodzi np. pod wpływem zmian temperatury. W eksperymencie polskich naukowców proces erozji został wielokrotnie przyspieszony w kontrolowanych warunkach, na znacznie większych (ok. 300 st. C) niż spotykane w naturze amplitudach temperatur. Prowadzi to do bardzo szybkiej dezintegracji próbek skalnych i "wypadania" z nich mikroskamieniałości. Ponadto przy takich amplitudach uruchamiane są dodatkowe procesy niszczące skałę, których synergiczne działanie sprawia, że proces dezintegracji próbek skalnych zachodzi jeszcze szybciej.
"Metoda ta, wręcz banalna w swoich założeniach, nie była dotychczas nigdy stosowana w praktyce, co zdaje się potwierdzać starą regułę w nauce, że rzeczy oczywiste, bywają najtrudniejsze do odkrycia" - komentują w swoim komunikacie przedstawiciele IPG WG UW.
Wyniki uzyskane dzięki nowej metodzie stoją nierzadko w sprzeczności z danymi uzyskiwanymi dotychczasowymi metodami. Daje to zupełnie nowe pole do interpretacji geologicznych np. paleośrodowiskowych czy paleobatymetrycznych, wyjaśniając w wielu przypadkach istniejące rozbieżności interpretacyjne.
Jak informują geolodzy z UW, badania mikropaleontopolgiczne zostały zapoczątkowane w Polsce, już w końcu XIX wieku, przez Józefa Grzybowskiego, który używał otwornic typ mikroskamieniałości do korelacji otworów wiertniczych przy poszukiwaniach ropy naftowej w polskich Karpatach.
PAP - Nauka w Polsce
lt/ agt/bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.