"Historia leczenia astmy" na wystawie w Warszawie

<strong>Astma jest znana na świecie od co najmniej 2000 lat. Przed wiekami w jej leczeniu stosowano rosół, opium i kokainę, dziś - nowoczesne leki i inhalatory</strong>. Ogromny postęp, jaki dokonał się w tej dziedzinie obrazuje wystawa o historii leczenia astmy, otwarta w środę w warszawskim Muzeum Farmacji. &quot;Na wystawie można obejrzeć inhalatory z XIX i XX w. z okresu belle epoque; opakowania po stosowanych niegdyś medykamentach; naczynia apteczne oraz reklamy i broszury informacyjne. Ekspozycja ma charakter edukacyjny - oglądający mogą się też zapoznać z przyczynami, objawami i współczesnymi metodami leczenia astmy&quot; - powiedziała dr Iwona Arabas, kierownik Muzeum Farmacji im. mgr Antoniny Leśniewskiej w Warszawie podczas otwarcia wystawy.

Jak przypomniał prof. Wacław Droszcz, światowej sławy specjalista w zakresie leczenia astmy, jest to przewlekła choroba zapalna dolnych dróg oddechowych. W większości przypadków ma podłoże alergiczne, rzadziej może mieć inne przyczyny, np. astma aspirynowa. Oskrzela astmatyków reagują zbyt silnie na czynniki drażniące, np. alergeny (najczęściej roztocza z kurzu, pyłki kwiatowe, zarodniki grzybów pleśniowych); infekcję wirusową, leki czy stres. Powoduje to ataki duszności i kaszlu oraz świszczący oddech.

Nazwa choroby wywodzi się z języka greckiego i oznacza "utrudnienie oddychania". Obecnie za najstarszy znany opis astmy uważa się wyznania rzymskiego pisarza i filozofa Seneki sprzed 2000 lat. Pisali o niej również Homer (w VIII w p.n.e.) oraz Celsus (I w n.e.) i Galen (II w n.e.).

Ponieważ przyczyny choroby pozostawały nieznane przez wieki, jej leczenie polegało głównie na łagodzeniu objawów. W tym celu stosowano nieraz bardzo pomysłowe metody, które nie zawsze skutkowały, a mogły wręcz szkodzić pacjentom.

Średniowieczny filozof i lekarz na dworze sułtana Saladyna zalecał na astmę umiarkowanie w jedzeniu, piciu, spaniu i aktywności seksualnej. Za specjalne remedium uważał rosół. Przez dziesięciolecia stosowano preparaty roślinne - napary, wyciągi i syropy - łagodzące duszności. Do połowy XX w. w Polsce produkowano papierosy przeciwastmatyczne Astmosan, które zawierały liście bielunia dziędzierzawy, szałwi, pokrzyku i lobelii oraz cytrynian potasu.

W XVIII i XIX w. astmę leczono przy pomocy kokainy i morfiny. W Polsce związki te stosowano jeszcze w 1948 r. Później lekarze orzekli, że wyrządzają one więcej szkody niż pożytku.

W pierwszej połowie XX w. jedną z metod łagodzenia duszności u astmatyków było wywoływanie gorączki, która pobudza wydzielanie hormonów kortykosteroidowych w nadnerczach. Doświadczył tego na własnej skórze pan Tomasz Wędrychowski, który na astmę leczy się już 50 lat i, jak żartuje, mógłby być "żywym eksponatem" na wystawie. Któryś z jego ataków duszności przerwano wywołując ropny naciek na ramieniu, który doprowadził do gorączki. Przedmioty z prywatnej kolekcji pana Tomasza można również oglądać w Muzeum Farmacji.

Według prof. Droszcza, w XX wieku stosowano też tak drastyczne metody terapii astmy, jak chirurgiczne odnerwianie płuc.

W 1910 r. uzyskano znakomite efekty leczenie astmy po wstrzyknięciu pacjentom adrenaliny, która rozszerzała oskrzela. Później wprowadzono podobnie działającą efedrynę i atropinę. Wszystkie te związki były dalekimi przodkami stosowanych obecnie w leczeniu astmy beta-2-mimetyków.

Przełom w terapii choroby nastąpił dopiero po odkryciu kortyzolu - hormonu sterydowego z kory nadnerczy, za co w 1950 r. przyznano Nagrodę Nobla. Od tej pory glikokortykosteroidy stanowią podstawę leczenia astmy. Bardzo ważnym postępem okazało się być wprowadzenie tych hormonów w postaci wziewnej, co pozwoliło znacznie ograniczyć ich działania niepożądane.

Jak podkreślił obecny na otwarciu wystawy prof. Bolesław Samoliński z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, w XX w. dokonał się ogromny postęp w leczeniu astmy. Dzięki temu, mimo wzrostu zachorowań na astmę, spada liczba zgonów z jej powodu - w Polsce w 1980 r. było ich niemal 3,5 tys., podczas gdy w roku 2005 już niecałe 700. Również dzięki temu astma prawie zniknęła ze szpitali.

Jak przypomniał Wędrychowski, w latach 60. zdarzało się, że potrzebował kilkudziesięciu interwencji pogotowia w ciągu roku. Dziś z astmą można normalnie żyć.

Za standard leczenia astmy uważa się obecnie terapię skojarzoną - tj. połączenie w jednym inhalatorze kortykosteroidu z beta- mimetykiem. Niestety, Polska jest jedynym krajem UE, w którym nie refunduje się tej metody - przypomniał prof. Samoliński.

Wystawa "Historia leczenia astmy" będzie czynna do 10 stycznia. Prezentowane na niej eksponaty pochodzą ze zbiorów warszawskiego Muzeum Farmacji, a także z Pharmazie-Historisches Museum w Bazylei, Museum of the Royal Pharmaceutical Society of Great Britain w Londynie i Muzeum Farmacji Apteki "Pod Łabędziem" w Bydgoszczy.

PAP - Nauka w Polsce, Joanna Morga

bsz

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Badanie: zespół stresu pourazowego związany z wyższym poziomem insuliny we krwi

  • Fot. Adobe Stock

    Ekspert: znaczenie zawodu profilaktyka będzie z roku na rok rosnąć

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera