
Resort nauki chce zgłosić poprawkę do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, pozwalającą innym ministerstwom przekazywać pieniądze do instytutów, które nie są przez nie nadzorowane. Poinformowała o tym w czwartek wiceszefowa MNiSW Karolina Zioło-Pużuk.
Wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego Karolina Zioło-Pużuk Polska potwierdziła na antenie radia TOK FM, że Polska wydaje za mało na naukę. Podała, że obecnie wszystkie nakłady na ten cel są na poziomie 1,5 proc. PKB.
– Mamy wyliczenia (…) KRASP (Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich – przyp. PAP) i związków zawodowych, które pokazują wyraźnie, o ile musielibyśmy zwiększać nasze nakłady, żeby w perspektywie dekady dojść do średniej europejskiej, a trochę więcej niż dekady - do tego, co jest optymalne, czyli do 3 proc. (PKB - przyp. PAP) na naukę. Mówimy o wzrostach mniej więcej 2-2,5 mld zł rocznie na wydatki naukowe – podkreśliła.
Jak podał Europejski Urząd Statystyczny, w 2024 r. średnia europejska nakładów na naukę wyniosła 2,22 proc. PKB.
Karolina Zioło-Pużuk zaznaczyła też, że zarobki w środowisku naukowym są bardzo niskie, szczególnie zwróciła uwagę „na trudną sytuację” w instytutach Polskiej Akademii Nauk. – Kontaktuję się z instytutami i z kierownictwem Polskiej Akademii Nauki. (…) Rozmawiałam z Ministerstwem Finansów na ten temat, bo faktycznie sytuacja Polskiej Akademii Nauk jest wyjątkowo zła, nawet na tle uczelni – przyznała.
Wiceszefowa MNiSW poinformowała, że jej resort stara się ułatwiać transfer pieniędzy na badania naukowe. – Chcemy zgłosić poprawkę do ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce, pozwalającą innym ministerstwom przekazywać pieniądze do instytutów, które nie są przez nie nadzorowane – powiedziała.
Jak tłumaczyła, obecnie na przykład Ministerstwo Rolnictwa może przekazywać pieniądze tylko do instytutów, które samo nadzoruje. Jej zdaniem, gdyby odpowiednia poprawka została wprowadzona do ustawy, inne ministerstwa miałyby większą dowolność w finansowaniu niepodlegających im instytutów naukowych i mogłyby zamawiać w nich badania.
W końcu września w wypowiedzi dla PAP wspominał o tym rozwiązaniu również minister nauki i szkolnictwa wyższego Marcin Kulasek. Sugerował wówczas, że środki na badania mogłyby płynąć do polskich uczelni i instytutów także z innych resortów, np. z MON.
– W tym budżecie MON jest zapisane, że część tych pieniędzy, 1 proc. na pewno, minimum 1 proc., będzie przekazana na prowadzenie badań. I z tego budżetu naukowcy będą mogli skorzystać i przeprowadzać konkretne badania, które potrzebne są wojsku – powiedział Kulasek i dodał, że ów 1 proc. to wartość 2 mld zł.
Podobnie powinny działać inne resorty. – Kiedy konkretnemu resortowi czy jego instytutom są potrzebne jakieś badania - to bym chciał, by te instytuty korzystały z polskich naukowców. A tych mamy świetnych, czy to na uczelniach, czy w Polskiej Akademii Nauk – stwierdził Kulasek. Przyznał, że jego zdaniem te resorty, które korzystają z badań naukowych, jak np. ministerstwo zdrowia czy rolnictwa, powinny w swoich budżetach również zapisać, że 1 proc. wydatków przeznaczają na badania naukowe zlecane naukowcom polskich uczelni i placówek naukowych.
Minister nauki chce też, by spółki Skarbu Państwa – wzorem istniejących już fundacji wspierających np. sport czy kulturę – tworzyły podobne fundacje czy fundusze zasilające polską naukę. (PAP)
abu/ zan/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.