Uczelnie i instytucje

Prof. Widłak: nieuczciwość w nauce wynika z chęci zdobycia zatrudnienia, awansu lub nagrody

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Nieuczciwość w nauce najczęściej wynika z chęci zdobycia zatrudnienia, awansu lub nagrody; aby temu przeciwdziałać, dokonując oceny dorobku badacza, nie należy skupiać się tylko na liczbie publikacji - powiedział PAP rzecznik ds. rzetelności naukowej UG dr hab. Tomasz Widłak, prof. UG.

Zdaniem nowego rzecznika ds. rzetelności naukowej Uniwersytetu Gdańskiego, nieuczciwość w nauce najczęściej wynika z chęci zdobycia zatrudnienia, awansu lub nagrody. "Aby temu przeciwdziałać, przy dokonywaniu oceny dorobku badacza w tych momentach kariery naukowej konieczne jest skupienie się przez osoby decyzyjne na rzetelnej ocenie eksperckiej, a nie tylko na liczbie publikacji czy wskaźnikach bibliometrycznych. Taki model funkcjonuje m.in. na gdańskiej uczelni" - stwierdził.

Podkreślił, że ważną rolę w nauce odgrywa również - tam, gdzie jest to możliwe - publikowanie w modelu otwartego dostępu do publikacji, a także transparentność danych badawczych, na podstawie których powstają prace.

"Udostępnienie danych badawczych, na których naukowiec opierał swoje badania empiryczne, znacząco utrudnia manipulacje" - ocenił prof. Widłak.

Zaznaczył przy tym, że uczelnia, którą reprezentuje, przyjęła w tym zakresie politykę zarządzania danymi badawczymi, co stanowi - jak stwierdził - ważny krok w stronę jeszcze większej przejrzystości.

"Każdy przypadek podejrzenia nierzetelności powinien być szczegółowo wyjaśniony, a jeśli zarzuty się potwierdzą – należy wyciągać konsekwencje" - podkreślił rzecznik.

Jak dodał, należy pamiętać, że każda dziedzina i dyscyplina naukowa ma swą specyfikę. "Przykładowo w naukach przyrodniczych, gdzie badania prowadzone są w dużych zespołach, sam fakt znacznej liczby publikacji w szerokim współautorstwie nie może automatycznie świadczyć o nieuczciwości. Wnikliwa ocena eksperta z danej dyscypliny powinna jednak być skutecznym środkiem weryfikacji ewentualnych wątpliwości" - powiedział.

Rozmówca PAP zaznaczył, że na UG przegląd dorobku naukowego prowadzony jest systematycznie. Każda publikacja jest rejestrowana w Bazie Wiedzy UG przy udziale specjalistów z zakresu bibliometrii i bibliografii. Co pół roku analizowane są osiągnięcia w poszczególnych dyscyplinach. Podkreślił, że ewentualne anomalie są szybko zauważalne.

"Oczywiście przy dużej skali publikacji – na UG jest to około 2 tys. prac rocznie – trudno wyłapać wszelkie nieprawidłowości z poziomu całej uczelni. Jednak w ramach instytutów, zakładów czy katedr istnieje wystarczająca przestrzeń, by merytorycznie kontrolować dorobek współpracowników i zauważać próby nadużyć" - zapewnił naukowiec.

Dodał przy tym, że kierownicy jednostek, mając duże doświadczenie w swoich dziedzinach, doskonale wiedzą, na co zwracać uwagę. Natomiast w przypadku uzasadnionych wątpliwości - można je zgłaszać do niego, czyli rzecznika ds. rzetelności naukowej.

Jego zdaniem większym wyzwaniem są sytuacje związane z zatrudnianiem nowych pracowników. "Może pojawić się pokusa, by zatrudnić osobę o imponujących wskaźnikach bibliometrycznych, która +podniesie+ wyniki jednostki w rankingach. Tu znów podstawowa jest rola oceny eksperckiej przy procedurze zatrudnienia – doświadczeni naukowcy bez trudu rozpoznają, czy dorobek kandydata jest autentyczny i wartościowy" - ocenił.

Podkreślił, że zasady rzetelności naukowej obowiązują wszystkich – bez wyjątku. Dodał, że szczególnie niepokojące są sytuacje, w których naruszają je osoby na najwyższych stanowiskach. "Taki brak etyki jest nie tylko szkodliwy dla całego środowiska akademickiego, ale też demoralizujący dla młodszych naukowców" - stwierdził.

Zwrócił uwagę, że ewentualne oskarżenia o nierzetelność muszą być poparte bardzo konkretnymi dowodami i rozpatrywane z należytą starannością. "Fałszywe oskarżenie może zakończyć karierę naukową człowieka. Dlatego każdy przypadek wymaga indywidualnego, merytorycznego i skrupulatnego podejścia" - dodał.

Na pytania dotyczące pierwszych decyzji, które podejmie jako rzecznik ds. rzetelności naukowej na UG - prof. Widłak wyjaśnił, że zajmuje się przede wszystkim prowadzeniem indywidualnych spraw, polegających na wyjaśnianiu wątpliwości dotyczących rzetelności naukowej pracowników i doktorantów uczelni, a w przypadku powzięcia uzasadnionego podejrzenia nierzetelności naukowej - wystąpi do rzecznika dyscyplinarnego o podjęcie odpowiednich czynności.

"Aby minimalizować ryzyko wystąpienia naruszeń zasad rzetelności naukowej oraz podnosić wysoki poziom etyki naukowej na uniwersytecie, kluczowe są działania skierowane do całej społeczności akademickiej. Kształtowanie standardów może odbywać się poprzez inicjowanie debaty na ten temat czy organizowanie działań edukacyjnych w zakresie zasad prowadzenia badań naukowych" - podkreślił.

Zaznaczył, że kształtowanie dobrych praktyk może się także odbywać poprzez wskazywanie na przykłady osób o niekwestionowanym autorytecie i dorobku naukowym, które mogłyby stanowić wzorce osobowe rzetelności naukowej - zwłaszcza dla młodszych pracowników i doktorantów.

W ostatnich tygodniach środowisko naukowe zabrało jasny głos w sprawie m.in. tzw. papierni, czyli "fabryk" artykułów naukowych, nazywając tego typu praktyki patologiami. Potępiło wszelkie nieetyczne praktyki publikacyjne i zarekomendowało działania na rzecz ich wyeliminowania. Stanowiska opublikowali m.in. członkowie Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich (KRUP) oraz Prezydium Polskiej Akademii Nauk.

Papiernie, czyli "fabryki" artykułów naukowych, to grupy osób i firmy, które tworzą publikacje na żądanie, na podstawie sfałszowanych i zmanipulowanych danych oraz plagiatów cudzych prac. Niektórzy badacze stosują takie praktyki, by zwiększyć liczbę swoich publikacji i cytowań. Papiernie za opłatą "produkują" artykuły i oferują dopisywanie ich współautorów.

Piotr Mirowicz (PAP)

pm/ zan/ mhr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera