Zanieczyszczenie powietrza w Londynie zmalało po wprowadzeniu specjalnej strefy

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Do Londynu wjechało 200 tys. mniej samochodów od sierpnia 2023 r. - kiedy wprowadzono opłaty dla starych samochodów spalinowych. Miasto odnotowało znaczny spadek zanieczyszczenia powietrza - wynika z raportu ratusza.

Jakość powietrza w Londynie poprawia się szybciej niż na terenie całej Anglii. W sierpniu 2023 roku burmistrz Londynu Sadiq Khan rozszerzył strefę wolną od emisji zanieczyszczeń powietrza, tzw. Ultra low emission zone (Ulez), ze ścisłego centrum - na cały Londyn. Za wjazd do stolicy właściciele starych samochodów spalinowych muszą płacić 13 funtów dziennie. Z opłaty zwolnieni są posiadacze aut z silnikiem spalinowym, które nie są starsze niż 19 lat, i z silnikiem diesla nie starszym niż 9 lat.

W przedstawionym przez ratusz raporcie stwierdzono, że po pierwszych sześciu miesiącach od poszerzenia strefy Ulez poprawa jakości powietrza w Londynie przekroczyła cele ustalone w konsultacjach przed wdrożeniem nowych zasad w ubiegłym roku. Poziomy zanieczyszczenia pyłami w postaci emisji PM2.5 pochodzącymi z samochodów są o 22 proc. niższe niż przed rozszerzeniem strefy. Całkowite emisje tlenków azotu wyniosły 424 tony i były o 13 proc. niższe, niż przewidywano.

"Raport pokazuje, że Ulez działa nawet lepiej, niż oczekiwano. Rozszerzenie strefy na cały Londyn już ma znaczący wpływ – obniża poziomy zanieczyszczenia i daje czystsze powietrze milionom londyńczyków. Jesteśmy na dobrej drodze, aby do 2025 r. - 184 lata wcześniej, niż przewidywano – jakość powietrza nie przekraczała ustalonych norm" – powiedział Sadiq Khan, cytowany przez "The Guardian".

Na terenie objętym strefą Ulez mieszka 9 mln ludzi.

"Wiemy, że toksyczne powietrze wiąże się ze zwiększonym ryzykiem astmy, raka i demencji, oraz że nieproporcjonalnie dotyka uboższych mieszkańców Londynu oraz osoby z mniejszości etnicznych. Dlatego tak dobrze patrzy się na wyniki tego raportu" – powiedziała Christina Calderato, dyrektor ds. strategii transportu miejskiego (Tfl).

Władze Londynu wydały 184 mln funtów na program złomowania samochodów, w ramach którego wpłynęło 53 tys. wniosków.

Silviya Barrett, dyrektor ds. polityki w Campaign for Better Transport, powiedziała Guardianowi, że kolejnym krokiem w walce o czyste powietrze będzie podjęcie wysiłków inwestycyjnych na rzecz zmniejszenia tłoku w środkach transportu publicznego.

"The New York Times" przypomniał, że poszerzenie strefy Ulez przez burmistrza Londynu było politycznie trudną decyzją. "Przeciwnicy Khana z Partii Konserwatywnej krytykowali jego decyzję, mówiąc, że przyniesie trudności finansowe w czasie rosnących kosztów życia. Nawet niektórzy politycy z jego własnej Partii Pracy nawoływali do ostrożności. Następnie odbyły się wybory. Khan wygrał, zdobywając trzecią kadencję jako burmistrz Londynu" – czytamy na łamach gazety.

BBC podało, że rozszerzenie strefy Ulez przyniosło miastu ponad 130 milionów funtów. Jednak zarządzający programem dyrektorzy transportu miejskiego przewidują, że do 2026 r. miasto nie będzie już pobierać opłat z tytułu Ulez, ponieważ wszystkie samochody będą spełniać normy.

Przykładem innego miasta, które od 2007 r. utrzymuje opłatę za wjazd do centrum, jest Sztokholm. Badanie z 2018 r. wykazało, że zanieczyszczenie powietrza zmniejszyło się nawet o 15 proc. To z kolei miało wpływ na mniejszą liczbę ostrych ataków astmy wśród małych dzieci.

Dziennikarze "The New York Times" zwracają uwagę, że Nowy Jork jest miastem, w którym od dziesięcioleci mówi się o wprowadzeniu opłaty za wjazd do miasta, ale nikt nie odważył się zrealizować tego pomysłu.

"Oczekiwano, że opłata zmniejszy zatłoczenie w Manhattanie i przyniesie miliard dolarów rocznie na poprawę transportu publicznego. Plan ten został nagle zawieszony w czerwcu przez gubernator Kathy Hochul (Partia Demokratktyczna). Powiedziała, że stworzy to trudności finansowe dla niektórych kierowców. Jednak niektórzy jej krytycy twierdzili, że ugięła się, ponieważ było to politycznie ryzykowne w kluczowym roku wyborczym" – napisali dziennikarze gazety "The New York Times". (PAP)

Urszula Kaczorowska

uka/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Najczęściej cytowany artykuł dotyczący Covid-19 wycofany po czteroletnim sporze

  • Fot. Adobe Stock

    Roślinne napoje nie tak odżywcze, jak się wydają

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera