Tradycyjny pączek ma około 350 kalorii, aby go "spalić" potrzebny jest 40-minutowy spacer. "W tłusty czwartek możemy sobie jednak pozwolić na małe łakomstwo, zwłaszcza, kiedy jemy tę zdrowszą wersję pączka, upieczoną w domu" - mówi Monika Maćków, dietetyk kliniczny z Katedry Żywienia Człowieka Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Można jeść pączki i nie martwić się o figurę, bo przecież kula to bryła idealna. Zresztą wystarczy przeliczyć kalorie na dżule, by jeść śmiało - powiedział PAP dr hab. Roman Wrzalik - fizyk, profesor Uniwersytetu Śląskiego, który poświęcił pączkom rozprawkę.
Czym różnią się dzisiejsze pączki od tych wysmażanych kilka wieków temu? Jaki skład ma „prawdziwy” pączek? Jakie inne zwyczaje towarzyszyły dawniej świętowaniu końcówki karnawału? Odpowiadają naukowcy z Archiwum PAN w Warszawie i Instytutu Rozrodu Zwierząt i Badań Żywności PAN w Olsztynie.
Tłusty czwartek to jeden z dni tradycyjnie świętowanych w Polsce, wypadający według kalendarza chrześcijańskiego w ostatni czwartek przed wielkim postem, czyli 52 dni przed Wielkanocą. Combrowy Czwartek (inaczej Tłusty Czwartek, nazwa pochodzi od obchodów w Małopolsce), obchodzony w tym roku 11 lutego, rozpoczyna ostatni tydzień karnawału. Polacy spożywają w ten dzień średnio 2,5 pączka na osobę.
„Pączkowy kalkulator” – to inspirowany tłustym czwartkiem pomysł krakowskiego start-upu. Pozwala on obliczyć, ile czasu trzeba poświęcić na konkretne, przyjemne aktywności, aby spalić kalorie ze słodkiego przysmaku.
Zjedzenie dużej porcji pączków to duże wyzwanie dla kilku narządów – żołądka, trzustki i wątroby. Jeden pączek nie zaszkodzi, trzy mogą już być zbytnim obciążeniem – przestrzega w Tłusty Czwartek specjalista w dziedzinie gastroenterologii i hepatologii.
Jedzone w oznaczający bliski koniec karnawału Tłusty Czwartek pączki mają – według ludowych wierzeń – zapewnić nam szczęście. Jeśli nie zachowamy umiaru, mogą się jednak przyczynić do nadwagi – 1 pączek dostarcza tyle energii, co kotlet schabowy.