Z zimowisk w Afryce w polskie Karpaty wracają orliki krzykliwe. "Pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiły się m.in. w okolicach Moszczańca w Beskidzie Niskim" - powiedział PAP dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
<p> Przerwa w podglądaniu tych ptaków wynikała z tego, że orliki wiosną zmieniły gniazdo. Samica złożyła jajko w nowym miejscu, wykluło się młode i w tym czasie, by nie przeszkadzać ptakom, nie można było przenosić kamery i ponownie jej instalować - tłumaczył wcześniej PAP dr Paweł Mirski z Instytutu Biologii UwB.</p> <p> By prowadzić transmisję zgodę musiała wydać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.</p> <p> Teraz orliki znów można podpatrywać i słyszeć wraz ze wszystkimi dźwiękami lasu. W gnieździe widać zaobrączkowane już pisklę. W poniedziałek można było m.in. obserwować: karmienie pisklęcia żabami, czyszczenie pierza (puchu) przez młode i mamę, próby zasypiania młodego orlika czy to, jak mama osłaniała go przed wiejącym silnym wiatrem. Można było też śledzić próby sprzątania i poprawiania gniazda - przekładanie przez samicę pojedynczych gałązek.</p> <p> Transmisja w pierwszym gnieździe orlików rozpoczęła się pod koniec marca. Okazało się jednak, że ptaki przeniosły się ok. 100 metrów dalej na inne drzewo i tam założyły gniazdo. Biolodzy tłumaczyli, że być może ptaki nie czuły się tam z jakiegoś powodu bezpiecznie (gniazdo atakowały np. bielik czy puszczyki), dlatego zmieniły miejsce, w którym chciały wychować młode.</p> <p> Instytut Biologii UwB wspólnie z internautami prowadzi obserwacje orlików drugi rok z rzędu ( <a href="https://biologia.biol-chem.uwb.edu.pl/podstrony/orlik-krzykliwy/">https://biologia.biol-chem.uwb.edu.pl/podstrony/orlik-krzykliwy/</a>) . Ich główny cel to popularyzacja przyrody, możliwość podpatrywania życia tych ptaków, zachowań w naturze.</p> <p> Orlik krzykliwy (Aquila pomarina) jest najmniejszym z orłów występujących w Polsce. Długość ciała tego ptaka to ok. 60 cm, waży on ok. 1,5 kg.</p> <p> W 2016 r. parze orlików z Rudki udało się z sukcesem odchować młodego orlika. (PAP)</p> <p> kow/ ekr/</p>
Orliki krzykliwe z polskich Karpat szykują się już do odlotu; do Afryki tradycyjnie wyruszą w połowie września. W tym roku na świat przyszło o połowę mniej piskląt niż rok temu - poinformował dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
Orliki krzykliwe, które zimowały w Afryce, wróciły na Podkarpacie. Największe w Europie skupisko tych ptaków występuje w Beskidzie Niskim - poinformował dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
Gniazdujące na Podkarpaciu orliki krzykliwe w połowie września odlatują do Afryki. W polskiej części Karpat występuje ok. 450 par lęgowych - poinformował w sobotę dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
W ramach projektu, realizowanego m.in. przez Magurski Park Narodowy, oznakowanych będzie 12 orlików krzykliwych. Dzięki nadajnikom telemetrycznym naukowcy będą mogli śledzić trasę przelotów ptaków oraz lepiej poznać ich miejsca do żerowania.
Gniazdujące na Podkarpaciu orliki krzykliwe odlatują w połowie września do Afryki. W polskiej części Karpat żyje ok. 400 par tych drapieżników - poinformował Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
Orliki krzykliwe w podróż do Afryki wylatują niezwykle sprawnie, opuszczając Polskę w zaledwie kilka dni. Ten moment chcą uchwycić miłośnicy przyrody z Towarzystwa Przyrodniczego „Bocian”. W sobotę 15 września organizują na Mazowszu zbiorowe oglądanie wylotu orlików.