W osadach pod lodowcem Antarktydy naukowcy znaleźli potężny system cyrkulującej wody głęboki nawet na 2 km. Może mieć on znaczenie dla ruchu mas lodowych w stronę morza i uwalniania CO2, a przez to dla klimatu.
Lodowce dwóch arktycznych archipelagów tracą potężne ilości lodu. Woda z roztopów w latach 2010-2018 mogłaby przykryć Holandię ponad dwumetrową warstwą.
Najbliższa Słońcu planeta - Merkury oraz Księżyc, w pobliżu biegunów mogą mieć więcej wodnego lodu, niż wcześniej zakładano. Znajdować się on może w permanentnie zacienionych kraterach.
Pod wpływem promieniowania ultrafioletowego międzygwiezdny lód zachowuje się bardziej jak ciecz niż jak ciało stałe - informuje pismo „Science Advances”.
Nawet 500 m. wysokości mogą mieć lodowe stożki na Plutonie - struktury bardzo podobne do tych obecnych na Ziemi, tylko wiele od nich większe - informuje NASA. Ich istnienie przewidziano dzięki wykorzystaniu modelu i symulacji komputerowych.
We wrześniu pokrywa lodowa Arktyki stopniała na tyle, że - pod względem powierzchni - osiągnęła drugie minimum, odnotowane już wcześniej w 2007 r. Przyczyniło się do tego upalne lato - wynika z analiz amerykańskich naukowców.
Kiedy lód morski w Arktyce topnieje, dalej niż zwykle na południe przesuwa się prąd strumieniowy, a lata w Europie północno zachodniej stają się bardziej deszczowe, co dało się odczuć w latach 2007 do 2012 - czytamy w "Environmental Research Letters".
Topnienie lodu w Arktyce może oznaczać, że w Grenlandii rodzi się mniej reniferów, i więcej cieląt umiera. Związek ten potwierdzili naukowcy z Penn State University, publikujący w "Nature Communications".