XVI-wieczny ołtarz z szarego marmuru i alabastru, unikatowe meble w stylu empire i biedermeier to niektóre z zabytków skatalogowanych przez studentów historii sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Muzeum Dzieduszyckich w Zarzeczu (Podkarpackie) i tamtejszym kościele św. Michała Archanioła.
Krakowscy muzealnicy i naukowcy, we współpracy z partnerami ze słoweńskiej Lublany, zbadali i zamknęli we flamastrze zapach słynnego dzieła Leonarda da Vinci – „Damy z gronostajem”.
Uratowaniu od dalszego zniszczenia cennego XVII-wiecznego ikonostasu odkrytego na strychu cerkwi w Nowoberezowie (Podlaskie) służą prace, które prowadzą specjaliści w Centrum Badań i Konserwacji Dziedzictwa Kulturowego UMK w Toruniu. Eksperci podkreślają, że prace są wyzwaniem, a konserwacja będzie czasochłonna.
Szczegółowych informacji o powstających na obrazach różnorodnych siatkach spękań malarskich dostarczyły badania naukowców skupionych wokół projektu "Grieg Craquelure". Podczas prac badawczych naukowcy z Krakowa wyznaczyli również - jako pierwsi na świecie - własności farby typowej dla przedrenesansowego malarstwa włoskiego - tempery jajowej.
W trakcie malowania obrazu „Straż nocna” Rembrandt, jeszcze przed nałożeniem pierwszej warstwy podkładu, płótno pokrył substancją zawierająca ołów. Takiej metody nigdy dotąd nie odkryto ani u słynnego malarza, ani u jemu współczesnych.
W wieku 82 lat, w piątek zmarła Maria Kałamajska-Saeed - historyk sztuki i wykładowca akademicki - poinformowano w mediach społecznościowych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego (MKiDN).
Rewolucja cyfrowa nie omija muzeów, które ze statycznych zaczynają się zmieniać w interaktywne. Badania naukowców z UŁ i KUL wykazały jednak, że polscy muzealnicy obawiają się wprowadzania nowych technologii m.in. robotów społecznych.
Do namalowania „Mony Lisy” mistrz Leonardo da Vinci użył specyficznej toksycznej substancji. Malarz eksperymentował ze związkami ołowiu.
Duże fragmenty datowanego na XVII wiek ikonostasu na strychu cerkwi w Nowoberezowie (Podlaskie) odkryli badacze z Instytutu Sztuki PAN. W ich ocenie to najstarsze takie dzieło w regionie; wyjątkowe, o czym świadczy jego oryginalność i skala zachowania.
Tylko niewielka część zbiorów muzealnych wymaga zwykle stabilnego mikroklimatu. Muzea nie muszą ponosić ogromnych kosztów na utrzymanie stałej temperatury i wilgotności. Mogą lepiej wykorzystać środki na ochronę dzieł sztuki - przekonuje naukowiec badający procesy degradacji dziedzictwa kultury.