Liczbę cytowań można oszukać, ale trudno spowodować, żeby kogoś specjalnie nie cytowano; dlatego rankingi dużo więcej mówią o tych, których w nich nie ma – tak prof. Dariusz Jemielniak skomentował nieobecność rodzimych badaczy w zestawieniu „Highly Cited Researchers 2025”.
Ani jeden reprezentant polskich instytucji naukowych nie znalazł się na liście najczęściej cytowanych naukowców świata 2025 roku. W raporcie Highly Cited Researchers 2025 dominują badacze z USA, Chin i Wlk. Brytanii, ale są też ci z dużo mniejszych od Polski: Luksemburga, Islandii, Estonii, Litwy czy Kataru.
Rzadko zdarza się, że kraj z nauką na wybitnym poziomie nie odnotowuje cytowań. Polska nauka ma się źle – powiedział w rozmowie z PAP prof. Dariusz Jemielniak, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk (PAN), komentując nieobecność rodzimych badaczy w zestawieniu „Highly Cited Researchers 2024”.
Ani jedno polskie nazwisko nie znalazło się w tegorocznym zestawieniu najczęściej cytowanych naukowców świata „Highly Cited Researchers 2024”. Dla porównania - liderzy rankingu, czyli Stany Zjednoczone i Chiny mają ich odpowiednio 2,5 tys. oraz 1,4 tys.
Sześciu reprezentantów Polski znalazło się w tym roku na prestiżowej liście najczęściej cytowanych naukowców Highly Cited Researchers 2021(HCR). Widoczna jest rosnąca pozycja Chin i spadek notowań pozostających liderem Stanów Zjednoczonych. Australia zajmując czwartą pozycję wyprzedziła Niemcy.
Publikacje z badań, które przeszły do historii, nie zawsze są tymi, do których najczęściej się później odwoływano. Listę najczęściej cytowanych artykułów naukowych stworzyły Thomson Reuters i pismo "Nature". Liczbę cytowań można śledzić już pół wieku.