Pierwsza próba leczenia obniżającego poziom cholesterolu oparta na edycji genów CRISPR przyniosła obiecujące wyniki – poinformowano podczas konferencji American Heart Association w Filadelfii.
Na razie chodzi o małe wstępne badanie z udziałem zaledwie 10 osób przeprowadzone w Nowej Zelandii przez firmę Verve Therapeutics Inc, z Bostonu, która opracowała pionierska terapię. Uczestnicy badań to osoby cierpiące na chorobę genetyczną, która powoduje znaczne podwyższenie poziomu cholesterolu, a co za tym idzie - bardzo wysokie ryzyko chorób serca.
U trzech osób, którym podano najwyższe dawki, poziom cholesterolu LDL (LDL-C), który wiąże się z ryzykiem chorób serca, spadł od 39 do 55 proc.
Twórcy nowej metody leczenia mają nadzieję, że jej jednorazowe zastosowanie pozwoli w przyszłości wyeliminować leki obniżające poziom cholesterolu, takie jak statyny.
Efekt utrzymywał się przez sześć miesięcy od leczenia pierwszego uczestnika i oczekuje się, że będzie trwały. Jednak zawał serca u jednej z trzech osób, które otrzymały dużą dawkę w dzień po jej podaniu wzbudził obawy dotyczące bezpieczeństwa. Jak podała w komunikacie prasowym firma Verve, nie jest jasne, czy zawał był związany z leczeniem, czy też wynikał z choroby podstawowej.
Firma planuje dalsze małe badania z wyższymi dawkami w Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii i zamierza przeprowadzić większe, randomizowane badanie kontrolowane by wyjaśnić kwestię bezpieczeństwa.
„Dane te potwierdzają naszą hipotezę, że jednorazowe podanie leku do edycji genów może potencjalnie wywołać znaczące i trwałe zmniejszenie stężenia LDL-C” – powiedział w komunikacie prasowym Andrew Bellinger, dyrektor ds. naukowych w firmie Verve.
Leczenie opiera się na wariancie edycji genów CRISPR, znanym jako „base editing” Standardowa technika CRISPR wykorzystuje enzym do przecięcia DNA w genomie komórek, co może skutkować potencjalnie niebezpiecznymi mutacjami.
Base editing polega na modyfikowaniu enzymów CRISPR tak, aby zmieniały jedną literę DNA na drugą bez przecinania DNA. To znacznie zmniejsza ryzyko niepożądanych mutacji, choć nie eliminuje go całkowicie.
Prawie wszystkie dotychczasowe metody leczenia CRISPR polegały na pobieraniu komórek od pacjenta, modyfikowaniu ich w laboratorium, a następnie ponownym wprowadzaniu do organizmu. Takie spersonalizowane zabiegi są niezwykle drogie.
Ponieważ jednak base editing jest bezpieczniejszy, firma Verve wstrzykuje „sprzęt” do CRISPR do ludzkiego organizmu w postaci nanocząstek lipidowych zawierających RNA – podobnie jak szczepionki mRNA na Covid-19. To znaczy, że jeśli leczenie okaże się bezpieczne, mogłoby być znacznie tańsze i szerzej dostępne. Potencjalnie dzięki tej metodzie można by leczyć wiele chorób, na przykład nowotworowych czy chociażby niepłodność.
Wewnątrz organizmu zdecydowana większość nanocząsteczek lipidów jest wychwytywana przez komórki wątroby, które następnie wytwarzają białko base editing, a ono z kolei wyłącza gen białka zwanego PCSK9. Białko PCSK9 rozkłada enzym, który usuwa cholesterol z krwi, dlatego wyłączenie PCSK9 obniża poziom cholesterolu.
Niektórzy ludzie mają naturalne mutacje, które wyłączają PCSK9 i są z natury mniej podatni na choroby serca bez żadnych widocznych skutków ubocznych.(PAP)
Autor: Paweł Wernicki
pmw/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.