Historia i kultura

Białystok/ 82. rocznica spalenia przez Niemców Wielkiej Synagogi

Białystok, 16.08.2017. Uroczystości przed pomnikiem ofiar pożaru Wielkiej Synagogi w Białymstoku, w trakcie obchodów 74. rocznicy wybuchu powstania w białostockim getcie. (zuz) PAP/Artur Żmijewski
Białystok, 16.08.2017. Uroczystości przed pomnikiem ofiar pożaru Wielkiej Synagogi w Białymstoku, w trakcie obchodów 74. rocznicy wybuchu powstania w białostockim getcie. (zuz) PAP/Artur Żmijewski

82. lata temu Niemcy spalili Wielką Synagogę w Białymstoku. Według historyków w pożarze zginęło ok. ośmiuset Żydów. Datę 27 czerwca 1941 roku przyjmuje się za początek eksterminacji ludności żydowskiej w Białymstoku.

W we wtorek południe przy pomniku upamiętniającym tamte wydarzenia, który stoi w miejscu dawnej Wielkiej Synagogi, kwiaty złożyli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, korpusu dyplomatycznego, organizacji społecznych upamiętniających Żydów, służby mundurowe.

"Początek końca świata białostockich Żydów" - tak mówiono o wydarzeniach sprzed 82 lat, nazywanych też czasem "krwawym piątkiem".

"Nawet niebo płacze nad tymi wydarzeniami (uroczystość odbywała się w deszczu - PAP); jest to rocznica jednego z najbardziej dramatycznych wydarzeń w dziejach naszego miasta" - mówił w oficjalnym przemówieniu prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Podkreślał, że II wojna światowa połączona była z ludobójstwem, ale jednocześnie zwracał uwagę, że wówczas "najpełniej dochodzi do głosu to, co w człowieczeństwie najbardziej wartościowe". Jak mówił, to w czasach dramatycznych, powszechnej śmierci i zniszczenia "rodzą się bohaterowie i budzą się sumienia".

W tym kontekście przypominał czyn polskiego dozorcy Józefa Bartoszki, który zdołał na krótko otworzyć główne drzwi bożnicy, dzięki czemu uratowało się kilkanaście osób. Relacja Bartoszki znajduje się w Żydowskim Instytucie Historycznym. "Jego mały, ale jakże ważny gest już w tamtych dniach dowiódł, że w obliczu zbrodni zawsze znajdą się ci, którzy - narażając życie - przeciwstawiają się złu. A po jego ostatecznej, nieuniknionej klęsce staną się strażnikami pamięci o ofiarach" - dodał Truskolaski.

Poinformował, że od jednego z radnych wpłynęła interpelacja z pomysłem, by Bartoszkę upamiętnić w przestrzeni miasta. Zapewnił, że rada zajmie się tym pomysłem; na razie jeszcze nie wiadomo, czy będzie to np. nadanie jego imienia którejś z miejskich ulic.

Przewodniczący Rady Miasta Białystok Łukasz Prokorym podkreślał, że pielęgnacja pamięci o tych wydarzeniach jest moralnym obowiązkiem białostoczan. "To nie tylko wyraz szacunku dla tych, którzy stracili życie, ale również przypomnienie nam, że nasze miasto i nasza społeczność są zbudowane na różnorodności" - mówił.

O znaczeniu pamięci mówił też Lorenz Barth z ambasady Niemiec w Polsce. "Pamięć o tym, co się tutaj stało w okresie II wojny światowej, o zbrodniach, których dopuścili się Niemcy, jest bardzo ważna. Niemiecka odpowiedzialność się nie kończy, musimy pamiętać więc nie chcemy, by takie zbrodnie powtórzyły się. Wszyscy niestety widzimy, że to kwestia bardzo aktualna, że pokój w Europie nie jest czymś oczywistym" - powiedział.

"Musimy być czujni i mieć świadomość tego, że w człowieku, a w szczególności w zbiorowościach, drzemią czasami demony, które można obudzić i mogą się przerodzić w takie właśnie dramatyczne, zbrodnicze akty" - powiedział dziennikarzom wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.

Przypomniał, że społeczność żydowska, współtworząca historię Białegostoku, po wojnie już się nie odrodziła. "Trudno uwierzyć, że w XX wieku mogło do tego dojść, w wyniku propagandy nienawiści i prób ulepszania przemocą świata" - powiedział. Ale zaznaczył, że pierwsze dekady XXI wieku również w Europie obfitują w wydarzenia, których "byśmy się nie spodziewali".

Dzień 27 czerwca 1941 r. był - co podkreślają historycy - początkiem eksterminacji ludności żydowskiej w Białymstoku. Według różnych przekazów, niemieckie oddziały spędziły do Wielkiej Synagogi od ok. 600-700 do tysiąca Żydów, uwięziły w środku i podłożyły ogień. Niemcy otoczyli budynek, strzelali do uciekających. Pożar rozprzestrzenił się na całe centrum Białegostoku, Żydzi byli też zabijani na ulicach, dzielnica przestała istnieć. Historycy szacują, że łącznie tego dnia zginęło tam ok. 2 tys. osób.

Dyrektor miejskiej Galerii im. Sleńdzińskich Jolanta Szczygieł-Rogowska zwróciła uwagę, że przed wojną dzielnica - jedna z najstarszych w Białymstoku i zamieszkana przez Żydów - tętniła życiem; po działaniach hitlerowców stała się "pustynią gruzów". "Ta dzielnica żyła swoim życiem, dość specyficznym, nie za bogatym. Nikt się nie spodziewał tego, co stało się 27 czerwca 1941 roku" - dodała.

W ramach obchodów Galeria im. Sleńdzińskich przygotowuje we wtorek wieczorny pokaz na budynku Białostockiego Teatru Lalek - wizualizację żydowskiej dzielnicy Chanajki i płonącej synagogi. W miejskim Muzeum Wojska można przez cały dzień oglądać dioramę na temat spalenia Wielkiej Synagogi.(PAP)

autor: Robert Fiłończuk

rof/ dki/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • 20.11.2024. Prezentacja zatrzymanego przez służby skarbu z okresu epoki brązu, 20 bm. w przestrzeni wystawy stałej „Świt Pomorza. Kolekcja starożytności pomorskich” Muzeum Narodowego w Szczecinie – Muzeum Tradycji Regionalnych, 20 bm. Znaleziony podczas nielegalnych poszukiwań zabytków w Gryfinie skarb został zatrzymany przez policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie oraz pracownicy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Odnaleziony zespół zabytków składa się z kilkudziesięciu przedmiotów wykonanych z brązu. Są to głównie ozdoby i elementy uprzęży końskiej, ale także broń, narzędzia oraz inne drobne przedmioty. Znalezisko datuje się na V okres epoki brązu (lata ok. 900-750 p.n.e). (jm) PAP/Marcin Bielecki

    Szczecin/ Zaprezentowano skarb z Gryfina; znalazca nadal poszukiwany

  • 14.11.2024. Wystawa "1025. Narodziny Królestwa" w Muzeum Historii Polski w Warszawie. Nowa wystawa MHP, zorganizowana przy współpracy Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy, upamiętnia 1000. rocznicę koronacji pierwszego króla Polski. PAP/Albert Zawada

    Dr Marcin Napiórkowski: królestwo to nie tylko książęta i królowie, ale również zwykli ludzie

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera