Amerykańscy naukowcy bliscy przełomu w walce z zanieczyszczeniem PFAS

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

„Wieczne chemikalia” (PFAS) znajdują się we krwi 97 procent populacji USA – wynika z badań. Mogą być one powodem poważnych chorób. Eliminowanie ich to kwestia bezpieczeństwa narodowego na dużą skalę – uważają naukowcy amerykańscy.

Zespół Sandia National Laboratories (USA) opracowuje materiały, które mają rozwiązać jeden z największych problemów na świecie – narażenie ludzi na grupę chemikaliów znanych jako PFAS.

PFAS znajdują się w wielu produktach, m.in. w teflonie, opakowaniach fast foodów, pestycydach, produktach do makijażu oczu, środkach czyszczących, niciach dentystycznych i szamponach. Jednym z największych zanieczyszczeń, zidentyfikowanych w ostatnich latach, są np. wody gruntowe pod bazami Sił Powietrznych USA, co jest efektem stosowania piany gaśniczej zawierającej PFAS.

„Każdego dnia słyszymy o kolejnym zanieczyszczonym produkcie. Widzieliśmy wodę gazowaną z PFAS, papier toaletowy z PFAS, te substancje pojawiają się wszędzie. Dla świata stało się jasne, że jest to narastający problem. Jest to kwestia bezpieczeństwa narodowego na dużą skalę” – powiedział chemik w firmie Sandia Andrew Knight.

Obejmujące ponad 4700 związków chemicznych PFAS to substancje per- i polifluoroalkilowe, powszechnie stosowane w różnych produktach używanych na co dzień (m.in. odzież, żywność, artykuły gospodarstwa domowego, kosmetyki). Nazywane są „wiecznymi chemikaliami”, ponieważ wyjątkowo trwale utrzymują się w środowisku oraz ludzkim ciele i są odporne na rozkład i neutralizacje. Mogą być powodem problemów zdrowotnych, takich jak uszkodzenie wątroby, choroby tarczycy, otyłość, problemy z płodnością i nowotwory.

Naukowcy z Sandia National Laboratories pracują nad prostym i skutecznym filtrem, który mógłby eliminować PFAS z wody zarówno na duża skalę, jak i w warunkach domowych.

„Może to być coś, co można zastosować do filtrowania na początkowym etapie przesyłu wody i coś, co można trzymać w domu pod zlewem. Jeśli wstępne uzdatnianie wody zostało już wykonane, to w domu możesz przefiltrować wodę jeszcze raz, przed jej końcowym użyciem – powiedział Knight. - Pracujemy nad zaprojektowaniem materiałów, które będą bardziej selektywne w pochłanianiu PFAS. Tradycyjne metody obejmują wymianę jonową żywic lub granulowanego węgla aktywnego. Chociaż są one skuteczne w pochłanianiu niektórych PFAS, brakuje im specyficzności i wszechstronności”.

Ten projekt jest jednym z kilku, nad którymi pracują naukowcy Sandia, aby rozwiązać problem zanieczyszczenia PFAS. Pracująca przy innym projekcie materiałoznawca Jessica Kustas powiedziała: „To trochę przerażające. Widziałem dane, według których ta +wieczna substancja chemiczna+ znajduje się we krwi 97 proc. populacji USA. Zużywamy więcej plastiku niż nam się wydaje. Kiedyś PFAS były tylko w plastiku, ale teraz są w wodzie i we wszystkich zwierzętach, które jemy, ponieważ ich ciała nie wiedzą, jak to rozłożyć”.

„Jeśli uda nam się znaleźć lepszy sposób neutralizacji PFAS, możemy pozytywnie wpłynąć nie tylko na Stany Zjednoczone, ale także na inne miejsca na świecie” – powiedział geolog Mark Rigali, prasujący w Sandia nad jednym z projektów PFAS. (PAP)

Tomasz Szczerbicki

szt/ bar/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Peru/ Pływające myszy i ryby "o dziwacznych głowach" wśród 27 nowych gatunków odkrytych w Amazonii

  • Fot. Adobe Stock

    Komórki macierzyste mogą uratować koralowce

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera