Einstein się nie mylił – udowodnili naukowcy, m.in. z Wrocławia

fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe

Einstein prawidłowo przewidział zmiany kształtu orbit obiektów krążących wokół Ziemi – potwierdziły to obserwacje trajektorii ruchu satelitów nawigacyjnych, prowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu oraz Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).

Swoje wnioski badacze oparli na wynikach prowadzonych przez 3 lata ciągłych obserwacji z ponad 100 stacji rozmieszczonych na wszystkich kontynentach śledzących nieustannie ok. 80 satelitów systemów GPS, GLONASS i Galileo – poinformował Instytut Geodezji i Geoinformatyki UPWr.

Wcześniej słuszność ogólnej teorii względności Einsteina została udowodniona z wykorzystaniem zegarów atomowych, instalowanych na satelitach. Jednak nikomu nie udało się dotąd potwierdzić zmian wielkości i kształtu orbit satelitów krążących wokół Ziemi, przewidywanych przez teorię względności - zaznaczono w informacji prasowej z UPWr. Najnowsze badania naukowców z IGiG z tej uczelni i z ESA potwierdziły możliwość bezpośredniego pomiaru nie tylko dylatacji czasu, ale również deformacji geometrii czasoprzestrzeni. Potwierdziły zatem także zmiany kształtu orbit satelitów nawigacyjnych GPS, GLONASS i Galileo, a w szczególności pary satelitów Galileo, które przez przypadek zostały umieszczone na orbitach eliptycznych.

Jak wyjaśnia kierujący zespołem prof. dr hab. Krzysztof Sośnica, geodeta kosmiczny, ogólna teoria względności została potwierdzona z bardzo wysokim poziomem wiarygodności na podstawie zmiany upływu czasu rejestrowanej przez zegary atomowe. Ale oprócz zmian w upływie czasu teoria względności przewiduje niewielkie deformacje kształtu i wielkości orbit satelitów, krążących wokół Ziemi. Zmiany geometrii czasoprzestrzeni, a więc orbit sztucznych satelitów, są na tyle małe, że dotychczas nikt ich nie był w stanie pomierzyć. Aż do uzyskania najnowszych wyników obserwacji.

K.Sośnica, mat. prasowe UPWr
K.Sośnica, mat. prasowe UPWr

ESA sfinansowała projekt naukowy, którego celem było potwierdzenie ogólnej teorii względności. Wykorzystano w tym celu satelity nawigacyjne Galileo, GPS i GLONASS. Dlaczego właśnie te satelity? Satelity nawigacyjne są nieustannie śledzone przez stacje permanentne GNSS, rozmieszczone na wszystkich kontynentach. Do tego nadają sygnały na kilku częstotliwościach i integrują technikę laserową i mikrofalową na pokładzie. Naukowcy z IGiG opracowali modele satelitów pozwalające na wyznaczanie ultra-dokładnych orbit oraz przewidywanie, gdzie satelity znajdą się w przyszłości.

„Dzięki temu jesteśmy w stanie wyznaczać pozycję satelitów nawigacyjnych z dokładnością od kilku do kilkunastu milimetrów oraz przewidywać pozycję satelitów z dokładnością kilkudziesięciu centymetrów po jednej dobie. Należy przy tym pamiętać, że satelity poruszają się nieustannie z prędkością kilku kilometrów na sekundę!” – przypomina prof. Sośnica.

Dodaje, że pierwsza para operacyjnych satelitów Galileo została wyniesiona przez rakietę nośną Sojuz na złą orbitę: eliptyczną zamiast kołowej. Satelity orbitują od wysokości 17180 km do 26020 km, zamiast znajdować się na stałej wysokości 23225 km.

„ESA postanowiła wykorzystać te satelity do badań, które wcześniej nie były możliwe. Mianowicie do zbadania efektów wynikających z ogólnej teorii względności, które - jak już wiemy - różnią się w zależności od wysokości satelity nad powierzchnią Ziemi” – tłumaczy wrocławski badacz.

Naukowcy z IGiG rozpoczęli swoje badania od wyprowadzenia teoretycznych efektów, wynikających z ogólnej teorii względności. Okazało się, że według teorii kształt i rozmiar orbit satelitów musi się zmieniać, przy czym zmiany powinny być największe dla satelitów na orbitach eliptycznych.

Następnym krokiem było potwierdzenie słuszności przewidywań teoretycznych z wykorzystaniem rzeczywistych dany satelitarnych. Do tego celu wykorzystano trzy lata ciągłych obserwacji satelitów GPS, GLONASS i Galileo, sieć ponad 100 stacji permanentnych GNSS znajdujących się na wszystkich kontynentach oraz ok. 80 aktywnych satelitów.

Naukowcy przetworzyli obserwacje satelitarne w trzech wariantach. Pierwszy wariant zakładał, że teoria Newtona opisująca ruch satelitów jest prawdziwa, oraz że nie trzeba stosować poprawek ogólnej teorii względności Einsteina. Drugi wariant zakładał słuszność ogólnej teorii względności z uwzględnieniem poprawek na ruch satelity, które z niego wynikają. Trzeci wariant zakładał, że teoria względności jest prawdziwa, ale Einstein mylił się, co do wartości krzywizny i nieliniowości czasoprzestrzeni.

„Wariant ten pozwala na znalezienie przez satelity GPS, GLONASS i Galileo optymalnej wartości krzywizny i nieliniowości czasoprzestrzeni. Innymi słowy satelity mogą poruszać się dowolnie, a jedyne, co je ogranicza, to pomiary odległości realizowane przez stacje naziemne” – wyjaśnia trzecie założenie prof. Sośnica.

„Okazało się, że nawet, gdy pozwolimy satelitom poruszać się w sposób dowolny, potwierdzają one słuszność teorii Einsteina. Zatem po raz pierwszy udało się udowodnić za sprawą obserwacji zmian wielkości i kształtu orbit sztucznych satelitów, że czasoprzestrzeń jest zakrzywiona i nieliniowa tak, jak Einstein przewidział ponad 100 lat temu, a zakrzywiona czasoprzestrzeń zmienia ruch satelitów” – stwierdza szef zespołu.

Jak tłumaczy, wielkość orbity (czyli półoś wielka) zmienia się o -28.3 mm, gdy satelita Galileo znajduje się w perygeum, czyli najbliżej Ziemi oraz o -7.8 mm, gdy satelita Galileo wystrzelony na orbitę eliptyczną znajdzie się w apogeum. Natomiast dla orbit kołowych zmiana wyniesie ok. -17.4 mm. Średni efekt wynosiłby -17.7 mm, gdyby wziąć pod uwagę tylko masę Ziemi, lecz po uwzględnieniu poprawki na masę Słońca i obrót Ziemi całkowity efekt relatywistyczny wynosi średnio -17.4 mm. Zmiany wielkości orbity zależą od tego, czy orbita jest w przybliżeniu kołowa, czy eliptyczna.

mat. prasowe
Rys 2. Satelity GPS (niebieski), GLONASS (czerwony) i Galileo (zielony) pokazane jako funkcja kąta nachylenia satelity i odległości perygeum i apogeum od środka Ziemi wraz z numerami satelitów. Satelity Galileo na orbitach eliptycznych oznaczone są numerami 14 i 18. Źródło: Sośnica i in. (2022).

Na rysunku 3 zestawiono różnice wielkości orbity dla satelity na orbicie kołowej (Galileo E30) oraz satelity na orbicie eliptycznej (Galileo E18). Niebieskie punkty oznaczają wartości różnic uzyskane co 15 minut. Na górnych rysunkach przedstawiono różnice zakładające słuszność ogólnej teorii względności (Wariant 2-Warniat 1), natomiast na dolnym rysunku przedstawiono rozwiązanie, w którym pozwalamy satelitom na dowolny ruch, to znaczy, że satelity mogą znaleźć swoją optymalną wartość krzywizny i nieliniowości czasoprzestrzeni (Wariant 3-Wariant 1). Gdyby teoria względności Einsteina nie była prawdziwa, wszystkie punkty powinny oscylować wokół zera, w szczególności na rysunkach dolnych, które umożliwiają dowolny ruch satelitów. Tak się jednak nie dzieje, wartości nie oscylują wokół zera, co potwierdza, że satelity poruszają się w przybliżeniu tak, jak im dyktuje ogólna teoria względności.

mat. prasowe
Rys 3. Zaobserwowane zmiany wielkiej półosi orbity (wielkość orbity) wynikające z ogólnej teorii względności dla satelitów Galileo E30 (orbita kołowa, kolumna lewa) w funkcji czasu i Galileo E18 (orbita eliptyczna, kolumna prawa) w funkcji wysokości satelity nad Ziemią. Rozwiązania górnego rzędu zakładają, że parametry czasoprzestrzeni są zgodne z przewidywaniami Einsteina (Wariant 2-Wariant 1). Dla rozwiązań dolnego, parametry krzywizny i nieliniowości czasoprzestrzeni są wyznaczane jako parametry swobodne (Wariant 3-Wariant 1). Niebieskie punkty odpowiadają różnicom orbit co 15 minut. Czerwona linia to wpasowanie metodą najmniejszych kwadratów, a zielona przedstawia oczekiwany efekt relatywistyczny z przybliżeń pierwszego rzędu. Gdyby teoria względności była fałszywa, wszystkie punkty powinny oscylować wokół wartości zero. Źródło: Sośnica i in. (2022).

Mimo tego, że Einstein nigdy nie doczekał się wystrzelenia sztucznego satelity, gdyż zmarł 2 lata przed wyniesieniem na orbitę Sputnika-1, to jako pierwszy opisał dokładnie jak się będą poruszać. Dopiero wykorzystując najnowsze osiągnięcia i dokładności oferowane przez systemy nawigacyjne w XXI wieku naukowcy są w stanie stwierdzić, że miał rację.

W przypadku satelitów Galileo na orbitach eliptycznych, ogólna teoria względności zmienia kształt i rozmiar orbity w perygeum w taki sposób, że orbita staje się mniejsza, ale bardziej kołowa. W apogeum półoś wielka maleje, ale ekscentryczność wzrasta, a zatem orbita staje się bardziej eliptyczna. W związku z tym zmienność wielkości orbity dla orbit eliptycznych jest w dużym stopniu kompensowana przez zmiany kształtu orbity, a zatem całkowity efekt zmiany wysokości satelity jest znacznie mniejszy niż wpływ na wielkość i kształt orbity pojedynczo.

Co ciekawe, zmiany kształtu orbity wynikające z teorii względności nie zależą od eliptyczności orbity (czyli inaczej niż ma to miejsce w przypadku wielkości orbity). Orbita w przybliżeniu kołowa zmienia swój kształt podobnie jak orbita eliptyczna. Jest to dość nieoczywiste zjawisko, które przewiduje teoria względności, a które nigdy nie zostało bezpośrednio pomierzone przez innych naukowców. Dopiero obserwacje 80 satelitów GPS, GLONASS i Galileo pozwoliły na potwierdzenie tego faktu.

Badaczom udało się potwierdzić efekty wynikające z ogólnej teorii względności z błędem względnym 0,36 proc. po przeanalizowaniu 3 lat z okresu, gdy dane satelitarne były najdokładniejsze. Było to możliwe w rozwiązaniu, które pozwala na dowolny ruch satelitów, czyli w rozwiązaniu dopuszczającym znalezienie optymalnej wartości krzywizny i nieliniowości czasoprzestrzeni przez każdego satelitę wykorzystanego w obliczeniach. W przypadku założenia, że krzywizna i nieliniowość czasoprzestrzeni nie ulegają zmianie, wartość zgodności byłaby jeszcze większa. Tym samym, można stwierdzić, że w najbardziej pesymistycznym wariancie, Einstein miał rację z prawdopodobieństwem 99,64 proc.

Więcej na ten temat w artykule w styczniowym numerze GPS Solutions z 2022 r.

PAP – Nauka w Polsce

kol/ zan/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Elektrodepozycja filmu nanocząstek PtNi przy użyciu techniki in-situ w komórce przepływowej w transmisyjnym mikroskopie elektronowym podczas cyklicznej woltametrii. Wiązka elektronów (tu oznaczona na zielono) oświetla elektrodę (oznaczoną na pomarańczowo), zanurzoną w roztworze soli platyny i niklu, umożliwiając obrazowanie wzrostu nanocząstek PtNi (kolor szary) na elektrodzie. Grubość filmu wzrasta z każdym cyklem i po czwartym cyklu zaobserwowano wzrost rozgałęzionych i porowatych struktur. Projekt okładki/ilustracji: Weronika Wojtowicz, tło z wodą pobrane z https://pl.freepik.com

    Narodziny nanostruktury na filmie. Ujawniono sekrety elektrodepozycji

  • Fizyk, profesor nadzwyczajny naukowy Konrad Banaszek (amb) PAP/Marcin Obara

    Fizyk: gra o technologie kwantowe już się toczy. Wykorzystamy szansę, czy ją stracimy?

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera