Uczelnie i instytucje

Pandemia utrudnia doktorantom karierę naukową

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Ograniczenia związane z prowadzeniem badań, utrudnienia dotyczące wykonywania eksperymentów w zagranicznych ośrodkach - to wybrane problemy doktorantów, do których przyczyniła się pandemia koronawirusa. Mówi o nich Aleksy Borówka z Krajowej Reprezentacji Doktorantów.

Ograniczenia związane z funkcjonowaniem uczelni spowodowane przez pandemię koronawirusa dotykają nie tylko studentów, ale również doktorantów. Na początku września Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego (MNiSW) opublikowało rekomendacje dla władz uczelni ws. organizacji roku akademickiego 2020/2021. Zaleciło w nich prowadzenie mieszanego modelu kształcenia, w którym część zajęć odbywa się z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. MNiSW podkreśliło przy tym, że zgodnie z zasadą autonomii uczelni to władze szkół wyższych podejmują ostateczne decyzje dotyczące organizacji kształcenia.

"Nadchodzący rok akademicki z pewnością przysporzy doktorantom wielu wyzwań, związanych z funkcjonowaniem systemu szkolnictwa wyższego i nauki w obliczu rozwoju COVID-19" - uważa przewodniczący Krajowej Reprezentacji Doktorantów Aleksy Borówka. Borówka podkreślił w rozmowie z PAP, że specyfika kształcenia doktorantów zakłada wysoki poziom samodzielności w poszerzaniu wiedzy, dlatego to środowisko postulowało o jak najszersze prowadzenie kształcenia w sposób zdalny. Inną kwestią jest jednak prowadzenie badań naukowych np. w laboratoriach, kwerend w ośrodkach zagranicznych - w takich przypadkach często nie jest możliwe wykonanie zaplanowanej pracy w sposób zdalny - zauważa przedstawiciel doktorantów.

"Warto podkreślić, że wielu doktorantów zostało zmuszonych do przedłużenia okresu odbywania studiów doktoranckich w celu sfinalizowania badań, przerwanych z uwagi na niedostępność infrastruktury badawczej czy brak możliwości prowadzenia badań terenowych" - wskazuje Borówka.

Przewodniczący KRD podkreśla, że przerwane zostały także programy mobilności naukowych. Część z realizowanych przez doktorantów eksperymentów wymaga wykorzystania infrastruktury badawczej niedostępnej w Polsce. "Z uwagi na dynamiczną zmianę sytuacji epidemicznej w wielu państwach, szczególnie trudne jest ustalenie okresu przesunięcia realizacji wyjazdów badawczych i zagranicznych staży naukowych. Przesunięte zostały także terminy naborów do konkursów grantowych" - dodaje.

W jego ocenie szczególnie trudną sytuację mają doktoranci prowadzący badania z udziałem ludzi, z uwagi na konieczność zachowania restrykcyjnych wymogów epidemicznych.

Jako kolejne wyzwanie Borówka wskazał finalizację procesu przygotowania indywidualnych planów badawczych przez słuchaczy szkół doktorskich. Przypomniał, że dobiega końca pierwszy rok akademicki kształcenia w szkołach doktorskich, które powstały w ramach reformy szkolnictwa wyższego.

"Ustawowy wymóg złożenia indywidualnych planów badawczych w ciągu 12 miesięcy od rozpoczęcia kształcenia – a zatem od momentu złożenia ślubowania przez doktoranta – najczęściej przypada na przełom września i października. Szczególnym wyzwaniem jest określenie harmonogramu przygotowania rozprawy doktorskiej z uwagi na trudności w prognozowaniu dalszego rozwoju COVID-19 oraz związanych z tym restrykcji czy możliwego zawieszenia funkcjonowania systemu szkolnictwa wyższego i nauki" - podkreślił.

Borówka uważa, że obecna sytuacja przełoży się także na liczbę wykazanych osiągnięć naukowych, które mogą zostać przedstawione w rozliczeniu rocznym. Tego typu aktywności są istotne w kontekście zaliczenia roku akademickiego, ale także w przypadku wnioskowania o stypendia. Stypendia te wynoszą w przypadku studiów doktoranckich najczęściej - jak podaje Borówka - od 1470 do 1923 PLN i otrzymuje je 50 proc. doktorantów, którzy mogą pochwalić się najlepszymi wynikami. Najlepsi z najlepszych mogą liczyć na dotację projakościową i stypendia rektora.

"Z uwagi na wyhamowanie dynamiki rozwoju gospodarczego, wielu doktorantów utrzymujących się z dodatkowej, dorywczej pracy, może mieć problem z kontynuacją kształcenia z przyczyn finansowych" - zauważa Borówka.

W innej sytuacji są doktoranci w szkołach doktorskich - powstałych w wyniku reformy szkolnictwa wyższego. Zostały one uruchomione w październiku 2019 r. Wszyscy słuchacze szkół doktorskich otrzymują stypendium w wysokości 37 proc. wynagrodzenia profesora – do miesiąca, w którym została przeprowadzona ocena śródokresowa, a później - 57 proc. wynagrodzenia profesora. 

PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski

szz/ ekr/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Święta polskich polarników: w ciemnościach niekończącej się nocy i słońcu antarktycznego lata

  • Fot. Adobe Stock

    12 mln zł na projekty dla studentów. Perły nauki II wybrane

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera