Czy terapia z udziałem psa może poprawić stan pacjenta? Czasem może. Na razie jednak mało jest solidnych badań naukowych, które jednoznacznie wskazywałyby na skuteczność takiego rodzaju terapii - piszą w monografii "Dogoterapia" Kasper Sipowicz, Edyta Najbert i Tadeusz Pietras.
Mogłoby się wydawać, że dogoterapia (inaczej kynoterapia)- terapia z udziałem psa - to dziedzina dobrze już zbadana i udokumentowana. Nie jest przecież niczym zaskakującym, że psie towarzystwo i opieka nad zwierzęciem może na niektóre osoby działać kojąco. Kasper Sipowicz, Edyta Najbert i Tadeusz Pietras postanowili jednak zebrać badania dotyczące tej dziedziny. I okazało się, że publikacji naukowych dotyczących tej dziedziny wcale nie ma na świecie tak dużo. Monografia jest zaskakująco cienka - liczy zaledwie 160 stron. A badania, które są tam wymieniane, wcale nie mają solidnego naukowego podparcia.
\"Dowody co do skuteczności dogoterapii w różnych zaburzeniach (...) pochodzą wyłącznie z małych prób, a część z tych badań jest wątpliwa pod względem metodologicznym\" - napisano w monografii. Nie znaczy to wcale, że dogoterapia jest czymś pozbawionym sensu. Potrzeba jednak jeszcze dużych przekrojowych badań, by rzeczywiście pokazać zależność między stanem osób z różnymi zaburzeniami a obecnością psa.
W badaniach na małych próbach testowano np. wpływ dogoterapii na osoby z autyzmem, zespołem Aspergera czy PTSD. Wyniki są obiecujące, choć nie można ich jeszcze uznać za pewnik. Są również przesłanki, że obecność psa terapeutycznego w klasie lekcyjnej korzystnie wpływa na przyswajanie wiedzy przez dzieci z ADHD, ADD czy dysleksją. Poza tym obecność psa terapeutycznego na sali przesłuchań może też dobrze wpływać na stan dzieci z PTSD, które były ofiarami lub świadkami przestępstw.
Czworonożni przyjaciele mogą też być pomocą u pacjentów z ciężką postacią depresji. Zwierzęta - tzw. psychiatric service dogs - szkolone są, by budzić właściciela, gdy ma on koszmary senne, a nawet by wezwać pomoc przy próbie samobójczej.
Psy pomagać też mogą osobom z padaczką. Po odpowiednim wyszkoleniu pies może ostrzegać chorego o zbliżającym się ataku epilepsji - z wyprzedzeniem 15-45 minut, co daje właścicielowi czas na przygotowanie się. A w przypadku epilepsji pies kładzie się obok chorego, by chory nie był narażony na uraz. Do takich zadań nadają się jednak tylko nieliczne psy.
O tym, że zwierzęta są też dużą pomocą dla osób niewidomych - nie trzeba wspominać. Jest jednak z tym związany pewien dodatkowy ciekawy efekt. \"Niewidomy z psem przewodnikiem łatwiej nawiązuje kontakty społeczne z innymi ludźmi niż ten sam niewidomy poruszający się z białą laską. Pies bowiem wzbudza pozytywne emocje, które są przenoszone na jego właściciela. Badania potwierdziły, że niewidomy z psem przewodnikiem szybciej uzyska pomoc przechodniów niż niepełnosprawny bez czworonoga\" - piszą autorzy monografii.
Dogoterapia to - jak napisano w publikacji - dziedzina wiedzy i praktyki społecznej, która lokuje się na pograniczu pedagogiki specjalnej, psychiatrii i medycyny somatycznej. Choć są już liczne przesłanki, że metoda ta może być skuteczna, to trzeba jeszcze - zdaniem autorów monografii - poczekać na solidne rzetelne badania, które zweryfikują jej skuteczność. A to potrzebne będzie, by takiego rodzaju terapia np. była refundowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
\"Dogoterapia - terapia z udziałem psa. Podstawy kynopedagogiki\", Kasper Sipowicz, Edyta Najbert i Tadeusz Pietras. Wydawnictwo Naukowe PWN SA, Warszawa 2016
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
lt/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.