Relikty grodziska sprzed ponad tysiąca lat badają archeolodzy w Dąbrówce pod Poznaniem. Podobnych badań do tej pory na terenie Wielkopolski nie przeprowadzono - poinformował PAP kierownik wykopalisk, Paweł Pawlak.
"Rzadko odsłania się grodziska na tak dużą skalę. Dzięki pozyskanym danym będziemy w stanie poszerzyć wiedzę o procesach związanych z kształtowaniem się państwa piastowskiego" - przekonuje Pawlak.
Z badań archeologów wynika, że gród funkcjonował krótko, bo od poł. IX do pocz. X wieku. Wtedy też uległ spaleniu. Nigdy nie odbudowano go po tym wydarzeniu.
"Odpowiedzialnością za zniszczenie należy obciążyć przedstawicieli krystalizującego się w tym czasie państwa pierwszych Piastów" - uważa Pawlak. W jego opinii gród położony był za blisko Poznania (ok. 15 km na zachód) pretendującego do roli głównego ośrodka, dlatego mieszkańcy dąbróweckiej warowni musieli stawić czoła ambitnym Piastom.
W czasie trwających właśnie wykopalisk archeolodzy odsłonili duże fragmenty wałów drewniano-ziemnych. Ich fundamenty składały się z dużych skrzyń wykonanych z drewna, które budowniczowie wypełnili albo drewnem przekładanym piaskiem, albo piaskiem z gliną. Elementy drewna nie zachowały się w postaci belek czy dranic, ale jak to określa badacz - "smug drewna", co spowodowane było niszczącą działalnością czynników atmosferycznych - dostępem powietrza do średniowiecznych pozostałości.
Badaczom udało się też rozpoznać odcinek fosy otaczającej całe założenie oraz wjazd - nie była to jednak ufortyfikowana brama, ale 2,5-metrowy otwór w murze. Jak zaznacza Pawlak - jest to znalezisko spektakularne, a przy tym ważne przy analizowaniu kierunku i roli traktu wiodącego z grodu.
W najbliższych dniach archeolodzy skupią się na badaniu wnętrza grodu - majdanu. Już teraz wyróżnili miejsca, w których znajdowane są duże ilości obrobionych kości i poroża, co wskazuje, że były to pracownie rzemieślnicze. Teraz liczą na odkrycie reliktów drewnianych chat, aby uzyskać wgląd w życie codzienne mieszkańców.
Wykopaliska prowadzone są przez Pracownię Archeologiczno-Konserwatorską Henryka Klundera. Badaniami objęto obszar ponad 1500 m kw., co związane jest z faktem, że są to wykopaliska ratownicze - w przyszłości powstanie w tym miejscu hala przemysłowa.
Na grodzisko zwrócili uwagę już badacze w XIX wieku. Poprawnie określili jego funkcję. Jednak po wstępnych wykopaliskach w latach 70. XX wieku uznano, że była to osada. W 2010 r. prof. Włodzimierz Rączkowski z Instytutu Prahistorii UAM w Poznaniu wykonał z pokładu samolotu zdjęcia tego założenia. Stało się jasne, że widoczne z lotu ptaka relikty wyglądają na pozostałości grodu, co ostatecznie potwierdziły trwające właśnie wykopaliska.
Na podobne ślady zniszczeń z tego samego okresu natrafili archeolodzy w czasie niedawnych badań w Grodziszczu w woj. lubuskiem. W tamtym przypadku po spaleniu grodu, odbudowano go za czasów panowania monarchii piastowskiej.
PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
szz/ mrt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.