Cztery lata zajęło naukowcom odkopanie w Patagonii szkieletu 60-tonowego dinozaura. Znalezisko należy do najbardziej kompletnych dla tego rodzaju dinozaurów – informują badacze na łamach „Scientific Reports”.
Roślinożerny, czworonożny zauropod, którego nazwano Dreadnoughtus schrani, mierzył za życia 26 m długości. Dzięki temu, że zachowała się duża część szkieletu, można precyzyjnie wyliczyć, ile dinozaur ważył. Zdaniem argentyńskich i amerykańskich paleontologów było to aż 59 tys. 300 kg.
„Ważył tyle, co tuzin słoni afrykańskich albo ponad siedem tyranozaurów – opisuje odkrywca, Kenneth Lacovara z Drexel University (USA). - Szokujące jest, że kiedy zginął, nie był jeszcze w pełni wyrośnięty, na co wskazują cechy szkieletu”. Dla przykładu, kręgi szyjne dinozaura mają około metra średnicy.
Jak dodaje, jest to najlepszy, jak dotąd, egzemplarz spośród największych zwierząt, które stąpały po lądzie. Lacovara, oprócz tego, że odkrył dinozaura, kierował również zespołem, który dokonał naukowego opisu znaleziska. Wykopaliska trwały przez cztery sezony, w latach 2005-2009.
Odkryto 100 elementów kostnych, w sumie 70 proc. szkieletu, jednak bez czaszki. Mimo to jest to najbardziej kompletny szkielet dinozaura tego typu. Argentynozaur, inny olbrzym z tego regionu, był podobnej wielkości lub większy. Jednak jest to trudniejsze do dokładnego ustalenia, ponieważ odkryto dużo mniej elementów jego szkieletu.
„Będąc wielki jak dom, ważąc tyle, co stado słoni i dysponując uzbrojonym ogonem, Dreadnoughtus nie musiał się niczego obawiać” - opisuje Lacovara. Nazwa dinozaura nawiązuje do nowatorskich, potężnych okrętów pancernych z początku XX w., tzw. drednotów, a znaczy dosłownie „ten, który niczego się nie boi”.
Sposób życia zauropoda, żyjącego ok. 77 mln lat temu, był podporządkowany jego wadze. „Wyobraźmy to sobie jak gdyby trwającą całe życie obsesję na punkcie jedzenia” - opowiada odkrywca. Jak dodaje, cały dzień trwało dostarczenie odpowiedniej dawki kalorii ciału wielkości domu.
Jak dodaje, ich dzień mógł polegać na staniu w jednym miejscu. Za pomocą długiej, balansującej szyi ogarniały duży obszar przed sobą, czyszcząc go przez godzinę z liści. Następnie stawiały trzy kroki i robiły to samo.
Naukowcy zeskanowali szkielet i stworzyli komputerowy, trójwymiarowy model dinozaura, który dołączono do publikacji elektronicznej.(PAP)
krx/ krf/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.