Pyton birmański wie, jak wrócić do domu

Fot. Fotolia
Fot. Fotolia

Pytony birmańskie potrafią znaleźć drogę do domu, nawet jeśli przemieści się je kilkadziesiąt kilometrów dalej. To dowód, że duże węże potrafią znaleźć kierunek i trzymać się go w długiej wędrówce - czytamy w "Biology Letters".

Mierzące grubo ponad 3 m. długości pytony birmańskie (Python molurus bivitattus) należą do największych węży i szybko się rozmnażają. Choć pochodzą z Azji południowo-wschodniej, to słychać o nich głównie w kontekście inwazji w Parku Narodowym Everglades na Florydzie. Pierwszego pytona zauważono tam w 1979 r., plaga zaczęła się w 2001. Choć dostrzeżone gady są chwytane i wywożone, populacja wymknęła się spod kontroli, a liczebność węży ocenia się na dziesiątki tysięcy. Naukowcy analizujący dietę pytonów alarmują, że żywią się one zwłaszcza miejscowymi ptakami, bardzo często reprezentującymi gatunki zagrożone. Odpowiedzialnością za ich inwazję biolodzy z parku obciążają rynek handlu egzotycznymi zwierzętami oraz nieuważnych lub znudzonych właścicieli, którzy zwracają swoim pupilom wolność.

Teraz okazało się, że wywiezione z parku pytony potrafią znaleźć właściwy kierunek i wrócić - nawet, jeśli przeniesie się je na odległość od 21 do 36 km.

Shannon Pittman z Davidson College w Karolinie Północnej i jej współpracownicy dowiedli tego, chwytając 12 pytonów i zaopatrując je w niewielkie radionadajniki. Później połowę węży wypuścili ponownie w Everglades (była to grupa kontrolna), pozostałe przewiezione w bardziej oddalone miejsca, i również wypuszczono.

Po pewnym czasie spośród sześciu wywiezionych pytonów pięć znaleziono w promieniu zaledwie 5 km. od miejsca, z którego je odłowiono. Szósty był dalej, ale również zmierzał w dobrym kierunku. Każdego dnia obserwacji węże systematycznie zbliżały się do domu i nieźle trzymały kierunek (odchylenie od azymutu nie wynosiło więcej niż 22 stopnie). Droga do domu zajęła wężom od 94 do 296 dni.

Kiedy analizowano zachowanie węży z grupy kontrolnej - okazało się, że poruszają się w sposób o wiele bardziej przypadkowy. I o ile pytony wywiezione pokonywały codziennie ok. trzystu metrów, to gady z grupy kontrolnej nie wędrowały dalej, niż po sto metrów dziennie.

"Już wcześniej wykazano, że węże wracają do domu. Nie wiadomo było jednak, że potrafią wracać z aż tak dużej odległości" - komentuje nie zaangażowany w badania ekspert w dziedzinie zwierzęcych migracji z niemieckiego Uniwersytetu im. Goethego we Frankfurcie, Wolfgang Wiltschko. Cytowany na stronie "New Scientist" Wiltschko przypomina dwa udokumentowane przypadki migracji węży, z których jeden wrócił na miejsce z odległości 300 m. (na lądzie), drugi (wąż wodny) wrócił z odległości 800 m.

"Kierowanie się do domu po przeniesieniu w inne miejsce wymaga od zwierzęcia posiadania +zmysłu mapy+, pozwalającej określić pozycję wobec domu, i +zmysłu kompasu+, który pozwala utrzymać właściwy kierunek w podróży" - zauważa Pittman. Nie jest jasne, skąd pytony czerpią tego typu informacje. "Ich zmysł +mapy+ może bazować na zmyśle węchu albo wyczuciu ziemskiego pola magnetycznego" - sugeruje Pittman. - Z kolei +kompas+ może mieć coś wspólnego z magnetyzmem, położeniem ziemi, węchem albo polaryzacją światła. Wiadomo, że wszystkie z tych sygnałów są wykorzystywane przez płazy". (PAP)

zan/ ula/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Złote grzejniki do grillowania bakterii

  • Fot. Adobe Stock

    USA/ Po Covidzie siedzenie w domu stało się normą

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera