Podczas piątkowego bliskiego przelotu obok Ziemi, planetoida 2012 DA14 może wykazać się występowaniem aktywności sejsmicznej - poinformowała NASA.
Planetoida 2012 DA14 została odkryta 23 lutego 2012 roku w OAM Observatory w La Sagra w Hiszpanii. Po obliczeniu orbity ciała okazało się, że należy ono do grupy planetoid bliskich Ziemi (typ Apollo) i do następnego bliskiego przejścia tuż obok naszej planety dojdzie 15 lutego 2013 roku. Jasność 2012 DA14 wskazuje, że mamy do czynienia z niewielkim obiektem o średnicy 45-65 metrów. Do największego zbliżenia (tylko 34 tys. km) dojdzie 15 lutego o godzinie 20:25 naszego czasu.
Rekordowo bliskie przejście powoduje, że naukowcy oczekują, iż grawitacja Ziemi i związane z nią siły pływowe mogą spowodować aktywność sejsmiczną na powierzchni planetoidy. Takie zjawiska są powszechne w Kosmosie. Na przykład siły pływowe potężnego Jowisza, napędzają aktywność sejsmiczną jego księżyca o nazwie Io. Nigdy nie udało się jednak ich stwierdzić lub zaobserwować w przypadku ciał przelatujących blisko Ziemi. Przelot 2012 DA14 może być wyjątkiem.
Co ciekawe, naukowcy twierdzą, że jest szansa na dojrzenie efektów tej działalności. Planetoidy, które długo przemierzają przestrzeń kosmiczną, stają cię ciemnoczerwone. To efekt wygrzewania ich powierzchni przez promieniowanie słoneczne i kosmiczne. Powierzchnia poddana trzęsieniu związanemu z aktywnością sejsmiczną może zareagować na dwa sposoby. Po pierwsze, może podnieść się gaz i pył, a w efekcie wokół planetoidy rozbuduje się otoczka, którą da się dojrzeć z Ziemi. Po drugie, pęknięcia zapieczonej skorupy mogą pozwolić na wydostanie się na powierzchnię świeżego i jasnego materiału. To też da się dojrzeć, bo może zmienić się blask ciała, na skutek zmiany albedo (zdolności do odbijania promieni słonecznych).
W ekstremalnym przypadku może nawet dojść do rozerwania planetoidy. Ciała tego typu mają często luźną strukturę przypominającą pumeks. To często zlepki kilku mniejszych obiektów. Jeśli siły pływowe Ziemi zadziałają efektywnie, może dojść do fragmentacji ciała. Zagrożenia dla naszej planety nie ma żadnego. Nawet jeśli dojdzie do fragmentacji, wszystkie powstałe w jej wyniku obiekty miną naszą planetę w bezpiecznej odległości.
Podczas dzisiejszego przelotu, 2012 DA14 będzie więc śledzona wieloma instrumentami, na wiele sposobów i w najróżniejszych długościach fali świetlnej. (PAP)
aol/ mrt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.