Dobre samopoczucie i zadowolenie z siebie rośnie w starszym wieku. Perfekcyjne zdrowie fizyczne nie jest do tego ani konieczne, ani wystarczające – wynika z najnowszych amerykańskich badań, o których informuje pismo "American Journal of Psychiatry”.
Do takich wniosków doszli naukowcy z University of California w San Diego oraz ze Stanford University, którzy przebadali ponad 1 tys. mieszkańców San Diego i okolic w wieku 50-99 lat (z przewagą osób po osiemdziesiątce).
Na badanie o akronimie SAGE składała się 25-minutowa rozmowa telefoniczna z seniorami oraz obszerne badanie ankietowe przesyłane mailem. Oprócz danych na temat chorób przewlekłych oraz niepełnosprawności fizycznej, stanu psychicznego i sprawności intelektualnej od badanych zebrano też informacje m.in. na temat cech ich osobowości, kontaktów towarzyskich czy zaangażowania w życie społeczne. Poproszono ich również, by dokonali samooceny swojego zdrowia. Stosując 10-punktową skalę mieli też ocenić, czy okres starzenia się i starości oceniają jako udany i w jakim stopniu.
Średnia ocena była wysoka i wyniosła 8,2. Co ciekawe, osoby w bardziej zaawansowanym wieku oceniały swoją starość jako bardziej udaną mimo pogarszającego się zdrowia fizycznego oraz sprawności intelektualnej. Ta paradoksalna prawidłowość utrzymywała się, nawet gdy w analizie uwzględniono dochód, wykształcenie i posiadanie współmałżonka.
Analiza wykazała, że istotny wpływ na dobrą samoocenę okresu starości miały: żywotność badanych, ich optymistyczne nastawienie do życia oraz brak objawów depresji lub ich niewielkie nasilenie. Efekt tych czynników był porównywalny z wpływem dobrego stanu zdrowia fizycznego.
Osoby, które gorzej funkcjonowały pod względem fizycznym, ale charakteryzowały się większą żywotnością i wigorem oceniały swój okres starzenia się i starości równie dobrze, co osoby zdrowe, ale mniej żywotne. Podobnie ci, którzy byli w gorszym stanie fizycznym, ale nie cierpieli na depresję lub była ona bardzo łagodna oceniali swój "złoty" okres życia tak samo dobrze, jak zdrowi pod względem fizycznym rówieśnicy z umiarkowaną lub ciężką depresją.
Zdaniem autorów pracy wynika z niej, że leczenie lub zapobieganie depresji oraz stymulowanie wigoru u starszych osób może tak samo korzystnie wpływać na ich samopoczucie jak zmniejszanie niepełnosprawności fizycznej.
Sugeruje to, że psychiatria może odgrywać istotną rolę w promowaniu szczęśliwego starzenia się. "Perfekcyjne zdrowie fizyczne nie jest do tego ani konieczne ani wystarczające" - komentuje główny autor pracy prof. Dilip V. Jeste z University of Kalifornia w San Diego i prezydent Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego (które nie było zaangażowane w badania).
Specjalista przypomina, że starzenie się jest przez wiele osób postrzegane obecnie jako główny problem zdrowia publicznego w krajach bogatych i lepiej rozwiniętych.
"Obecnie toczy się poważna dyskusja na forum publicznym dotycząca tego, że starsze osoby stanowią znaczne finansowe obciążenie dla społeczeństwa w związku z rosnącymi kosztami opieki medycznej nad nimi – co niektórzy ludzie określają lekceważąco jako +srebrne tsunami+. Jednak, szczęśliwie starzejący się dorośli mogą stanowić ogromne zasoby wiedzy i doświadczenia dla młodszych pokoleń"– zaznacza prof. Jeste. (PAP)
jjj/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.