
<strong>W Polsce brakuje co najmniej jednego radaru meteorologicznego - uważają eksperci z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej</strong>. Obecnie jest osiem radarów, dzięki którym można prowadzić obserwację zmian pogodowych oraz oceniać ich intensywność i kierunek przemieszczania. Radary te znajdują się w Świdwinie (rejon Koszalina), w pobliżu lotniska w Gdańsku, w pobliżu lotniska cywilnego w Poznaniu, w Legionowie (k. Warszawy), w Pastewniku k. Bolkowa (rejon Wrocławia) w Ramży na Śląsku (k. Rybnika), w Brzuchani (k. Miechowa) i w Rzeszowie-Jasionce.
"Nasza sieć pomiarowa i obserwacyjna nie jest jeszcze doskonała (...); zdajemy sobie sprawę, że brakuje nam co najmniej jednego radaru w północno-wschodniej części kraju i to jest tematem rozmów (...), które mam nadzieję, że doprowadzą do udoskonalenia systemów pomiarów, przetwarzania, docierania do naszych odbiorców" - mówił Orłowski.
"Budując sieć radarów meteorologicznych w latach 2000-2005, zabrakło środków z Banku Światowego na budowę dziewiątego radaru, w północno-wschodniej Polsce. Cały czas trwają rozmowy na temat jego budowy" - mówił Roman Skąpski, zastępca dyrektora Instytutu.
W jego opinii, kolejny radar potrzebny jest także w rejonie Opola. "Rozmawiamy o tym z pełnomocnikiem rządu" - powiedział Skąpski. W przyszłym roku planowana jest także modernizacja dwóch najstarszych radarów meteorologicznych - w Pastewniku k. Bolkowa i w Ramży (rejon Rybnika). "To są najstarsze radary, pracujące od lat 90. i należy się im już wymiana" - podkreślił Skąpski.
W jego opinii radarów na terenie Polski przydałoby się jeszcze kilkanaście, ponieważ są to - jak powiedział - "najdoskonalsze urządzenia na jakie w tej chwili stać służby meteorologiczne nie tylko w Polsce, ale na świecie". "Radary powinny być oddalone od siebie o około 100 km. W Polsce są oddalone o 200 km; należałoby zagęścić tę sieć, ale w grę wchodzą koszty" - zwrócił uwagę Skąpski, dodając, że cena instalacji jednego radaru to ok. 10 mln zł.
Skąpski wytłumaczył również, że obrazy radarowe nie pozwolą na prognozowanie pogody z wyprzedzeniem 48-24 godzin. "Radary pokazują sytuację on-line i służą do ostrzegania bezpośredniego. Obrazy radarowe są kierowane do Centrum Zarządzania Kryzysowego, (...) na podstawie tych obrazów podejmowane są bieżące działania" - tłumaczył wicedyrektor Instytutu.
Skąpski, pytany o możliwości udoskonalania systemów ostrzegania w Polsce ocenił, że "można to zrobić na wiele sposobów, ale zawsze powstanie pytanie o ekonomikę". "Możemy postawić w każdej miejscowości wiatromierz, deszczomierz i będzie to najgęstsza wówczas sieć na świecie, ale to też nie da właściwego efektu" - podkreślił.
Jak zaznaczył, zjawisko trąby powietrznej, która pojawiła się w Polsce w ostatnich dniach "ma bardzo niewielką średnicę i pojawia się w jednym miejscu, przechodząc kilometr, dwa, niszcząc napotkaną infrastrukturę, a potem - znika".
"Przy dzisiejszym stanie wiedzy meteorologicznej nie da się prognozować i ostrzegać w sposób aktywny przed tego typu zjawiskiem jak trąba powietrzna. To przykre, ale trzeba nauczyć się z nimi żyć" - uważa Skąpski.
Zwrócił też uwagę, że trąby powietrznej nie można porównywać do np. amerykańskiego tornada. "Tornada mają dużą szerokość toru i stabilnie wędrują po powierzchni Ziemi, czasem nawet przez setki kilometrów. Wtedy można dokładniej ostrzegać mieszkańców" - uważa Skąpski.
Odpowiadając na pytanie dziennikarzy, czy Polacy mogą ze spokojem patrzeć w niebo, Skąpski odpowiedział, że "do niedzieli nawałnice mamy za sobą, ale co będzie dalej, nikt nie wie".
PAP - Nauka w Polsce, Agata Zbieg
tot/bsz
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.