
Sonda NASA IMAP, przy budowie której bierze udział Centrum Badań Kosmicznych PAN, z doskonałym wynikiem przeszła Przegląd Gotowości Operacyjnej. Próbnik będzie badał heliosferę i przestrzeń i jej interakcje z przestrzenia międzygwiazdową, a CBK PAN przygotowało jeden z instrumentów naukowych.
Zespół naukowców i inżynierów testujący IMAP (The Interstellar Mapping and Acceleration Probe) zaprezentował pełną gotowość do startu, uruchomienia fazy wdrożeniowej oraz do operacji naukowych misji.
- Na zakończenie przeglądu otrzymaliśmy pełne zatwierdzenie. Komentarze komisji przeglądowej podkreślały, że był to jeden z najczystszych ORR-ów, w jakich uczestniczyli, i wyrazili wielkie uznanie dla całego naszego zespołu - powiedział Kieran Hagerty, project manager misji IMAP.
Sonda będzie badać i tworzyć mapy granic heliosfery – „bańki” utworzonej przez wiatr słoneczny, która otacza cały Układ Słoneczny. Będzie m.in. sprawdzać, w jaki sposób heliosfera oddziałuje z lokalnym otoczeniem galaktycznym.
Jak podają eksperci z CBK PAN, na próbniku znalazło się dziesięć instrumentów, które będą badać różnorodne zjawiska – od wysokoenergetycznych cząstek pochodzących ze Słońca, przez pola magnetyczne w przestrzeni międzyplanetarnej, aż po pozostałości po eksplodujących gwiazdach w przestrzeni międzygwiazdowej.
Polski zespół przygotował jeden z instrumentów i eksperymentów sondy. Mowa o GLOWS (GLObal solar Wind Structure) – fotometrze, który będzie analizował wpływ wiatru słonecznego na znajdujący się w heliosferze gaz wodorowy.
W historii wszystkich misji NASA to jedyny instrument całkowicie zaprojektowany i w całości zbudowany w Centrum Badań Kosmicznych PAN.
„Ostatnie miesiące zespół GLOWS spędził na pracy nad finalną wersją oprogramowania lotnego oraz skryptów do sterowania przyrządem po starcie” – mówi prof. dr hab. Maciej Bzowski kierujący zespołem pracującym nad GLOWS, cytowany w komunikacie na stronie PAN.
Ekspert dodaje, że jego zespół testował GLOWS we współpracy z amerykańskimi partnerami w ramach testów całego obserwatorium kosmicznego.
„Sprawdzaliśmy procedury operacyjne, reakcje w sytuacjach odbiegających od normy itd. Umieszczając egzemplarz kwalifikacyjny GLOWS w komorze próżniowej CBK PAN, oświetlaliśmy go promieniowaniem Lyman-alfa - testując instrument w warunkach najbardziej zbliżonych do tych kosmicznych. Tym samym przetestowaliśmy tzw. procedury commissioningowe, czyli proces pierwszego uruchomienia przyrządu po starcie oraz jakkolwiek dziwnie to zabrzmi, przetestowaliśmy przyszłe testy napięciowe i czułościowe, a także program regularnych testów czułości GLOWS, jakie mają być wykonywane już w trakcie pracy urządzenia raz w miesiącu” – wyjaśnia prof. Bzowski.
„Cieszymy się, że ostatni przegląd wypadł tak dobrze, bo to znaczy, że po starcie wszystko powinno odbyć się gładko. Przed nami najbardziej emocjonująca część misji: start i uruchomienie statku oraz poszczególnych przyrządów. Do końca stycznia mamy czas na tzw. commissioning, czyli uruchomienie i sprawdzenie wszystkich podsystemów i przyrządów naukowych, a także znalezienie optymalnych ustawień do ich pracy. Będzie się to działo w trakcie dolotu do punktu Lagrange’a L1. Zwykle dane zebrane w tym okresie nie służą do analiz naukowych, ale my oczywiście będziemy się im przyglądać bardzo pilnie. Coraz trudniej doczekać się pierwszego światła zobaczonego przez GLOWS w kosmosie” – dodaje.
Start zaplanowany jest na koniec września tego roku.
Marek Matacz (PAP)
mat/ agt/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.