Odkryty przez naukowców z Chile i Kanady gatunek należał do rodziny elasmozaurów - czyli zwierząt z rzędu plezjozaurów, występujących w epoce późnej kredy. Nowemu gatunkowi nadano nazwę Traskasaura sandrae. Taksonomiczną nowość opisano na łamach "Journal of Systematic Palaentology" (https://www.tandfonline.com/doi/full/10.1080/14772019.2025.2489938).

W skałach, z których wydobyto skamieniały kręgosłup zwierzęcia, znajdowały się również skamieniałe kości innych dwóch okazów tego samego gatunku. Były one wydobywane na przełomie XX i XXI w.

Chilijsko-amerykański zespół badaczy poinformował, że gatunek zidentyfikowano na podstawie szczegółowej analizy kości młodego osobnika o długości 12 m. Trudnością w badaniach była zła jakość skamieniałych kręgów.

Według naukowców cechą wyróżniającą nowoodkryte zwierzę był sposób żerowania. Gad morski polował na swoje ofiary, m.in. głowonogi, kierując się w wodzie z góry do dołu. Bardzo charakterystyczną cechą gatunku była też nietypowa dla plezjozaurów anatomia ramion, które otwierały się w dół, co mogło ułatwiać polowania. Drapieżnik posiadał długą szyję, liczącą co najmniej 36 kręgów. Zakończona była ona małych rozmiarów głową z ostrymi zębami.

Autorzy analiz twierdzą, że przedstawiciele gatunku T. sandrae oddychali powietrzem, dlatego regularnie wypływali na powierzchnię oceanu.

Badania pod kierunkiem Robina O’Keefe przeprowadził zespół biologów z Uniwersytetu w Chile, Uniwersytetu Waszyngtońskiego, a także Uniwersytetu Marshalla. (PAP)

zat/ zan/