GIS: w styczniu lekarze zdiagnozowali ok. 300 tys. zachorowań na grypę

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

W styczniu lekarze zdiagnozowali ok. 300 tys. zachorowań na grypę - poinformował PAP Główny Inspektorat Sanitarny. Tylko w drugiej połowie miesiąca zachorowało 200 tys. osób, a od początku sezonu epidemicznego 2024/2025 - w związku z powikłaniami grypy - zmarło prawie tysiąc osób.

Informację o zgonach związanych z powikłaniami grypy GIS przekazał PAP na podstawie zgłoszeń lekarzy do centrum E-zdrowie od początku sezonu epidemicznego 2024/2025.

Najczęstsze powikłania grypy to m.in. zapalenie płuc oraz zaostrzenie współistniejącej choroby przewlekłej, np. astmy, cukrzycy, choroby niedokrwiennej serca. Szczególnie ciężko grypę przechodzą osoby powyżej 65. roku życia, dzieci do pięciu lat, kobiety w ciąży, osoby z przewlekłymi chorobami: serca, płuc, niedoborami odporności (np. zakażenie wirusem HIV), cukrzycą, zastoinową niewydolnością serca oraz z otyłością.

Do sezonu infekcyjnego odniosła się w środę ministra zdrowia Izabela Leszczyna. "Jeśli jesteście w miejscach, gdzie jest dużo osób, zakładajcie maseczki. Jeśli czujecie się źle, trzeba iść do lekarza, a nie do pracy. Po prostu dbajmy o siebie" - powiedziała podczas konferencji prasowej.

Z powodu dużej liczby hospitalizacji chorych na grypę, wiele szpitali ogranicza wizyty u pacjentów. W wojewódzkim szpitalu dziecięcym w Olsztynie pacjentów jest tak dużo, że dostawiane są łóżka. Od tygodni zajęte są wszystkie miejsca w Klinice Chorób Zakaźnych szpitala klinicznego w Lublinie.

Prof. Ernest Kuchar, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, ekspert Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy poinformował PAP, że obecnie ok. 90 proc. pacjentów tego oddziału to dzieci z grypą. Są to pacjenci z ciężkim przebiegiem grypy - zapaleniem płuc lub powikłaniami neurologicznymi, ponieważ grypa może uszkodzić także ośrodkowy układ nerwowy.

Lekarze podkreślają, że szczepienie jest najskuteczniejszą, najtańszą metodą ochrony przed grypą. Bezpłatnie szczepionki są dostępne dla dzieci po ukończeniu 6. miesiąca życia do 18 lat, dla osób w wieku 65 lat oraz dla kobiet w ciąży i połogu.

Z 50 proc. refundacją szczepionkę mogą kupić wszyscy dorośli w wieku 18-64 lata.

Prof. Kuchar podkreślił, że szczepienie przeciw grypie zwiększa odporność, ale ochrona nigdy nie jest stuprocentowa.

"To, czy zachorujemy i jak będzie przebiegać choroba, zależy od wielu czynników, m.in. ogólnego stanu zdrowia, stylu życia, odżywiania, wieku i rodzaju narażenia. Masywne narażenie jest w stanie przełamać odporność. W przypadku osób starszych skuteczność szczepienia w zapobieganiu chorobie szacowana jest na 30-40 proc. Ale skuteczność zwiększa się do ok. 60 proc. w przypadku ochrony przed ciężkim przebiegiem choroby i hospitalizacją, i osiągając do 80 proc. w ochronie przed zgonem z powodu grypy. Czyli szczepienie łagodzi przebieg i zmniejsza ryzyko rozwoju powikłań grypy, a niektórych nawet chroni przed zachorowaniem" - wyjaśnił profesor.

Rekomendowany przez Światową Organizację Zdrowia poziom wyszczepialności w grupach ryzyka powinien wynosić 75 proc. Jednak w Polsce zainteresowanie tą formą profilaktyki jest znikome. Po kilku sezonach wzrostów liczby zaszczepionych przeciw grypie cofnęliśmy się do poziomu sprzed pandemii.

W ubiegłym sezonie szczepień jesienno-zimowych zaszczepiło się tylko 5,5 proc. Polaków. Obecny poziom zainteresowania szczepieniami jest podobny.

Anita Karwowska (PAP)

akar/ agz/ lm/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    NIK: w Polsce nie wykorzystuje się potencjału terapii protonowej w leczeniu nowotworów

  • Fot. Adobe Stock

    Wrocław/ Uniwersytet Medyczny robi badania przesiewowe dot. chorób żołądka

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera