W UE trwają prace nad dyplomem europejskim. To rozwiązanie ma podnieść standardy edukacyjne w Europie i zwiększyć atrakcyjność absolwentów na rynku pracy - powiedziała dr hab. Patrycja Matusz, pełnomocniczka ministra nauki ds. spraw europejskich.
Z początkiem roku rozpoczęła się polska prezydencja w UE, która potrwa do końca czerwca. W związku z tym poszczególne resorty, m.in. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, przygotowały listy swoich priorytetów na najbliższe pół roku.
"Z punktu widzenia resortu w najbliższych miesiącach najważniejsza jest kwestia kontynuacji prac nad pakietem dla szkolnictwa wyższego, przygotowywanym przez Komisję Europejską" – powiedziała PAP pełnomocniczka ministra nauki ds. europejskich i prezydencji RP w Radzie Unii Europejskiej dr hab. Patrycja Matusz.
"Na pakiet dla szkolnictwa wyższego składają się trzy elementy" – przypomniała. To: wspólne kwalifikacje, czyli tzw. dyplom europejski (European Degree); system zapewniania i uznawania jakości wykształcenia w systemie szkolnictwa wyższego oraz zapewnienie naukowcom i pracownikom akademickim możliwości rozwoju zawodowego.
"Unijne propozycje to droga do zwiększenia umiędzynarodowienia szkolnictwa wyższego" – skomentowała ekspertka, która jest też prorektorką ds. umiędzynarodowienia Uniwersytetu Wrocławskiego (UWr).
Jako zasadniczy element pakietu wymieniła plan wprowadzenia wspólnej kwalifikacji europejskiej - dyplomu europejskiego. "W założeniu dyplom ma przyczynić się do wzmocnienia wspólnych wartości akademickich i poczucia tożsamości europejskiej" – powiedziała Matusz.
KE proponuje też system zapewniania jakości kształcenia. Ma on sprawić, że kwalifikacje, które studenci zdobędą na europejskich uczelniach, będą uznawane w innych państwach; wpłynie też na podniesienie standardów edukacji.
Trzeci element – umożliwienie pracownikom szkół wyższych i naukowcom atrakcyjnej ścieżki kariery – zakłada natomiast m.in. poprawę warunków pracy, zwiększenie mobilności i wsparcie integracji środowiska akademickiego.
"Pakiet służy opracowaniu kompleksowej strategii rozwoju szkolnictwa wyższego w Europie. Za jej sprawą osiągniemy wyższy stopień umiędzynarodowienia nauki i poszerzymy możliwości studiowania w państwach UE" – przekonywała pełnomocniczka ministra.
Rozwiązania unijne ułatwią szkołom wyższym prowadzenie wspólnych kierunków studiów. "Współpracujące ze sobą uczelnie będą mogły wydawać wspólny dyplom. W ramach jednego z projektów pilotażowych Erasmus+ przeprowadzono ankietę wśród studentów na temat tego rozwiązania. Okazało się, że większość z nich uważa dyplom europejski za bardziej atrakcyjny i prestiżowy niż dyplomy wydawane przez pojedyncze uczelnie. Studenci uznali, że taki dokument podniesie ich konkurencyjność w oczach pracodawców" – relacjonowała prorektorka UWr.
Zaznaczyła, że w niektórych państwach członkowskich dyplom europejski wciąż budzi wątpliwości. "Najwięcej emocji wzbudzają kwestie akredytacji – tego, jak będzie wyglądała ocena uczelni funkcjonujących w różnych systemach akredytacji. Mamy doświadczenie na przykład z prowadzenia programów Erasmus Mundus czy podwójnych dyplomów. Czas na kolejny krok" – zauważyła.
Zastrzegła, że dyplom europejski to dobrowolna inicjatywa. "Nie zastąpi on dyplomów wydawanych przez poszczególne uczelnie, ani uznawanych przez państwa UE kwalifikacji w systemie szkolnictwa wyższego. To rozwiązanie ma służyć pogłębianiu współpracy przy tworzeniu międzynarodowych programów, ułatwianiu zawiązywania konsorcjów uczelni, uproszczeniu procedur i wyeliminowaniu rozbieżności w przepisach różnych krajów" – powiedziała.
Jak dodała, dobrowolny będzie także nowy znak jakości, czyli etykieta europejska (European degree label) – certyfikat przyznawany konkretnym programom studiów. Ten dokument będzie poświadczał, że program jest zgodny z europejskimi standardami jakości kształcenia. "Certyfikat ma m.in. sprawić, by oferta edukacyjna była bardziej rozpoznawalna na arenie międzynarodowej" – wyjaśniła Matusz.
Plany wprowadzenia dyplomu europejskiego mają też związek z rozwojem inicjatywy Uniwersytetów Europejskich. Chodzi o sojusze zawierane w ramach programu Erasmus+, które zrzeszają ok. 2200 instytucji z 35 państw, w tym 32 polskie uczelnie. "Szkoły wyższe zrzeszone w sojuszach mają wspólnie kształcić studentów i doktorantów, razem aplikować o granty, nawzajem wykorzystywać swoją infrastrukturę badawczą. Można się spodziewać, że w tym gronie poparcie dla dyplomu europejskiego i certyfikatu europejskiego będzie wysokie" – oceniła naukowczyni.
Zapytana, kiedy dyplom europejski może zacząć obowiązywać, odpowiedziała: „Chociaż to projekt priorytetowy, nie sądzę, by udało się rozwiać wszystkie związane z nim wątpliwości i opracować rozwiązania prawne w tej kadencji Parlamentu Europejskiego”.
Mówiąc o innych priorytetach resortu nauki na najbliższe pół roku, Matusz wymieniła m.in. rozmowy na temat nowego planu finansowego dla Horyzontu Europa.
Pełnomocniczka ministra nauki przypomniała, że z okazji zakończenia polskiej prezydencji w KE we Wrocławiu zostanie zorganizowana Konferencja Forum Sojuszy Uniwersytetów Europejskich (12-13 czerwca). Uczestnictwo w tym wydarzeniu zapowiedziała Roxana Minzatu, wiceprzewodnicząca wykonawcza Komisji Europejskiej.
Anna Bugajska (PAP)
Nauka w Polsce
abu/ zan/ amac/
Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.