Rada Języka Polskiego: język przekazów rządowych podczas kryzysu zdrowotnego nie był zmanipulowany

Adobe Stock
Adobe Stock

Język komunikatów kierowanych przez rząd do społeczeństwa podczas pandemii "służył międzyludzkiej komunikacji", "nie był zmanipulowany" - wynika z przyjętego w piątek przez Sejm sprawozdania Rady Języka Polskiego o stanie ochrony języka polskiego za lata 2020-2021.

Sprawozdanie przedstawiła przewodnicząca Rady Języka Polskiego prof. Katarzyna Kłosińska. Zaznaczyła, że autorzy raportu zajmowali się "tylko i wyłącznie językowym przekazem". "Nie zajmowaliśmy się rzetelnością informacji tzn. tym, jak to się ma do rzeczywistości" - wyjaśniła.

"Analizę oparto na stworzonym w tym celu korpusie tekstów kierowanych ze strony władz do społeczeństwa od początku pandemii do końca 2021 r. Liczy on 1 mln 800 tys. słów w 5388 dokumentach. (...) Były to oficjalne dokumenty zamieszczone na stronach rządowych, sejmowe wystąpienia premiera i ministra zdrowia, a także takie przekazy jak np. tweety" - powiedziała Kłosińska. "Na podstawie badania korpusowego wyodrębniono 50 słów kluczowych dla tamtego okresu. Są to np. szczepienie, szczepionka, dawka, zakażenie, liczba (zakażeń), pacjent, zdrowie, szpital, zgon, epidemia itd." - wymieniła.

"Jeśli chodzi o wnioski, to można powiedzieć, że analizowane komunikaty były konsekwentne pod względem stosowanej metaforyki i narracji. Narracja od początku epidemii była względnie stała, miała swój podstawowy szkielet. Metafory, które się pojawiały, należy uznać za typowe i konwencjonalne, tzn. na ogół w takiej sytuacji używa się metafor np. wojennych. Są czytelne dla odbiorców i nawet można zakładać, że są w pewien sposób oczekiwane przez część społeczeństwa. A zatem można uznać, że ta stałość narracji i konwencjonalność metaforyki miały funkcję stabilizującą i w jakimś stopniu uspokajającą. Można więc stwierdzić, że język w dokumentach rządowych kierowanych do społeczeństwa, służył międzyludzkiej komunikacji, tzn. nie był w jakiś sposób zmanipulowany" - podsumowała.

Sprawozdawca sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu Krzysztof Mieszkowski (KO) poinformował, że Komisja jednogłośnie zaaprobowała sprawozdanie, ale zaznaczył, że "aprobacie towarzyszyła bardzo ostra dyskusja".

Reprezentujący stanowisko klubu PiS Jacek Świat powiedział, że "w raporcie podkreślono, że w pierwszym okresie pandemicznym komunikaty rządowe podkreślały duży obszar niewiedzy i niepewności". "Odbiorcy komunikatów nie byli oszukiwani i nie byli usypiani, ale raczej mobilizowani do działania i przekonywani o powadze sytuacji. Autorzy raportu zwracają też uwagę, że przez cały czas pandemii bardzo mocno podkreślona była wspólnotowość, nasza współodpowiedzialność za skuteczność walki z pandemią i ten przekaz był adresowany, powiedziałbym, do całego społeczeństwa" - dodał.

Zauważył, że w odnotowana "metaforyka walki, odwołująca się do skojarzeń militarnych, zmagań z żywiołami czy rywalizacji sportowej" służyła społecznej mobilizacji. "Analiza wykazuje też, że dominował przekaz nastawiony na uspokojenie nastrojów, zapobieganie histerii, zapobieganie panice, ale z pewnym wyjątkiem, bo przy promocji szczepień odwoływano się raczej do poczucia zagrożenia, do poczucia strachu przed wirusem" - powiedział Świat.

"Konkluzja z mojej strony jest taka, że język władzy nie był nadmiernie emocjonalny, a także nie odbiegał od tego, jak w pandemii mówili politycy w innych krajach. (...) Można więc powiedzieć, że analiza wypadła pozytywnie dla ówczesnej władzy, a raport może być dobrym przykładem dla rządzących, gdyby im się przydarzyła sytuacja głębokiego kryzysu" - ocenił polityk PiS.

Poparcie dla sprawozdania Rady Języka Polskiego w imieniu KO zadeklarowała Urszula Augustyn. Jak podkreśliła, raport dotyczy wyłącznie języka przekazów, a nie skuteczności działania rządu w trakcie pandemii. Posłanka wyraziła wdzięczność wobec członków Rady za ich całoroczną pracę i zapewniła, że politycy zrobią "jak najwięcej, by ustabilizować" sytuację finansową Rady.

"To dla nas wstyd, że Rada nie ma swoich pomieszczeń, że nie ma pracowników, współpracowników, którzy byliby godziwie wynagradzani (...). Państwo jednak tym językiem powinno się opiekować dużo lepiej" - powiedziała Augustyn podkreślając jednak, że, jej zdaniem, nie ma sensu powoływanie nowych instancji powielających zadania tych już istniejących. "Wspomnę tylko jedną, bo ona mi ogromnie leży na sercu – Instytut Rozwoju Języka Polskiego z budżetem 90 mln zł rocznie. Naprawdę, jak można wymyślać instytucje, które powielają zadania innych instytucji, które wcześniej działały?" - zastanawiała się Augustyn.

W ocenie Aleksandry Leo (Polska 2050-Trzecia Droga) sprawozdanie to dokument niezwykle istotny. "Stanowi szczególną analizę jakości języka używanego w oficjalnych komunikatach rządowych w czasie jednej z najcięższych prób w naszej historii - pandemii Covid-19. W obliczu tego kryzysu zdrowotnego społeczeństwo potrzebowało jasnych, precyzyjnych i zrozumiałych informacji, które by pomagały w podejmowaniu odpowiednich decyzji oraz minimalizowaniu ryzyka zdrowotnego” - mówiła.

Wśród innych ważnych aspektów sprawozdania wymieniła zwrócenie uwagi na specyficzne wyzwania, które pojawiły się w związku z pandemią m.in. wprowadzenie nowych pojęć medycznych, co wymagało "precyzyjnego języka, elastyczności i umiejętności szybkiego reagowania". "Dokument ten może stanowić punkt wyjścia dla dalszych działań mających na celu poprawę jakości politycznego dyskursu i zwiększenie efektywności komunikacji w przyszłych kryzysowych sytuacjach" - wskazała Leo.

Marek Biernacki (PSL-Trzecia Droga) jako "osoba specjalizująca się w kwestiach bezpieczeństwa", zwrócił uwagę na segment raportu o komunikacji między rządem a obywatelami. "O używaniu emocji po to, żeby przełamać kryzys, nawet zmierzyć się ze strachem, który się pojawia, to jest bardzo nowatorskie" - zauważył. Zdaniem Darii Gosek-Popiołek (Lewica) autorzy sprawozdania wykonali "tytaniczną pracę". Podkreśliła także rolę, jaką spełnia Rada Języka Polskiego m.in. w rozpowszechnianiu wiedzy o języku, dlatego "tak kluczowe jest by była odpowiedzialnie i stabilnie finansowana".

Według Romana Fritza (Konfederacja) nie powinno się omawiać tego sprawozdania "w oderwaniu od sytuacji, która wówczas panowała (...), a naszym celem jest oczywiście zachowanie piękna ojczystej mowy". "W opracowaniu uwagę polonistycznych ekspertów zwraca militarny język, a przecież we wszelkich możliwych sytuacjach kryzysowych pierwszym zadaniem służb jest unikanie paniki i uspokojenie nastrojów" - mówił dodając, że warto do tego sprawozdania zaglądać, bo "ilość nadużywanych wyrażeń" z okresu pandemii "przyprawia o zawrót głowy".

Jak zaznaczyła Paulina Matysiak z koła poselskiego Razem, język, którym władza zwraca się do obywateli odgrywa fundamentalną rolę w "budowaniu zaufania, kształtowaniu postaw i tworzeniu wspólnoty w czasach kryzysu". "Przedstawione sprawozdanie stanowi nie tylko cenną analizę tego jak język był używany w czasach pandemii, ale także przestrogę, jak powinniśmy komunikować się w przyszłości" - zaakcentowała.

Jarosław Sachajko (koło Wolni Republikanie) podkreślił zaś, że sprawozdanie jest dokumentem "istotnym zarówno pod względem językowym, jak i społecznym". "Kryzys zdrowotny z jakim mieliśmy do czynienia w tym okresie uwypuklił kluczową rolę skutecznej komunikacji między rządem a obywatelami. Niestety sprawozdanie wskazuje na liczne uchybienia w tym zakresie (…) w związku z tym zasadne jest podjęcie działań zmierzających do poprawy jakości komunikacji rządowej zwłaszcza w sytuacjach kryzysowych" - dodał.

Przewodnicząca Rady Języka Polskiego podziękowała posłom za zainteresowanie działalnością gremium oraz m.in. za "zauważenie, dostrzeżenie, że ochrona języka polskiego potrzebuje wsparcia".

Sejm przyjął "Sprawozdanie o stanie ochrony języka polskiego za lata 2020-2021. Język przekazów rządowych kierowanych do społeczeństwa w czasie kryzysu zdrowotnego". (PAP)

ksi/ dap/ akn/

Fundacja PAP zezwala na bezpłatny przedruk artykułów z Serwisu Nauka w Polsce pod warunkiem mailowego poinformowania nas raz w miesiącu o fakcie korzystania z serwisu oraz podania źródła artykułu. W portalach i serwisach internetowych prosimy o zamieszczenie podlinkowanego adresu: Źródło: naukawpolsce.pl, a w czasopismach adnotacji: Źródło: Serwis Nauka w Polsce - naukawpolsce.pl. Powyższe zezwolenie nie dotyczy: informacji z kategorii "Świat" oraz wszelkich fotografii i materiałów wideo.

Czytaj także

  • Fot. Adobe Stock

    Eksperci: muzykoterapia „muzykoterapii” nierówna; uwaga na pseudonaukę

  • Fot. Adobe Stock

    Analiza/ Kopiuj i wklej z ChatuGPT w publikacjach naukowych z górnej półki

Przed dodaniem komentarza prosimy o zapoznanie z Regulaminem forum serwisu Nauka w Polsce.

newsletter

Zapraszamy do zapisania się do naszego newslettera