We wtorek Marcin Kulasek, poseł na Sejm i doktor nauk rolniczych, został rekomendowany przez Nową Lewicę na ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Jednocześnie, dr Karolina Zioło-Pużuk została wskazana na jego zastępcę (zajmie miejsce wiceministra Macieja Gduli).

"Bardzo się cieszę, że zmiany personalne w ministerstwie nauki już się dokonały i wiemy, z kim przyjdzie nam pracować. Mam ogromną nadzieję, że zarówno pan minister, jak i pani wiceminister będą otwarci na dialog z Polską Akademią Nauk” – powiedział PAP prezes PAN, Marek Konarzewski. Zadeklarował jednocześnie swoją "otwartość na wypracowywanie rozwiązań niekonfliktujących".

"Z poprzednim ministrem weszliśmy w ostry spór, więc mam nadzieję, że z obydwu stron tę lekcję odrobimy. Deklaruję pełną otwartość” – powiedział Konarzewski. Podzielił się też swoimi obawami.

"To, czego minister Wieczorek uczył się przez cały rok urzędowania, nowy minister będzie się musiał uczyć od początku. Rodzi to oczywiście pewne obawy. PAN jest tylko częścią całego systemu nauki, a więc wyzwania, które stoją przed nowym ministrem będą miały szeroki zakres. Pierwszą z brzegu można wymienić kwestię ewaluacji i nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. To dotyczy całego środowiska, więc z pewnością będzie priorytetem” – powiedział Konarzewski.

Prezes PAN przyznał, że nie zna się blisko ani z Marcinem Kulaskiem, ani z Karoliną Zioło-Pużuk, rekomendowaną na wiceministra nauki, więc nie chce oceniać ich kompetencji. Będzie zabiegał o szybkie spotkanie z nowymi władzami resortu.

"Zależy mi, żeby w spotkaniu wzięli udział przedstawiciele KPRM, czyli organu nadzorującego Polską Akademię Nauk. Chcemy, żeby w wyniku reformy ten nadzór pozostał w KPRM, a nie przeszedł do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W tej sprawie nie chcemy ustąpić” – zapowiedział Konarzewski.(PAP)

Nauka w Polsce, Urszula Kaczorowska

uka/ bar/ ktl/